2 sytuacje na drodze patowe

[lith]

W terenie zabudowanym niby powinna, chyba że skrzyżowania się mniej niż co 50 m, wtedy nie trzeba powtarzać- ale to przepisy dla ustawiających. Kiedyś albo były inne zasady, albo to olewano, bo normą jest, takich znaków powtarzających po prostu nie ma.

[LeszkoII]

W terenie zabudowanym niby powinna, chyba że skrzyżowania się mniej niż co 50 m, wtedy nie trzeba powtarzać

To nie kwestia powinności, dopuszczenia, przyzwolenia, dobrego zwyczaju, poprawy czytelności, zabawy w św. Mikołaja.
Nieumieszczenie D-1 lub D-6 przed każdym skrzyżowaniem, w skład którego "wchodzi" droga z pierwszeństwem, jest zabronione konkretną regulacją prawną! (poza wyjątkiem "50m")
Notabene przepis ten dokładnie potwierdza to, co piszę ale z zadziwiającym oporem niektórzy nie przyjmują do wiadomości, że w strefie ruchu nie ma skrzyżowań*.
Oczywiście zarządcy dróg publicznych mają przepisy za nic... //wewnętrznych również.

*) nie dotyczy połączenia dróg gruntowych

[papadrive]

Sporo jest takich miejsc na drogach (daleko od dróg ), gdzie brak znaków nie jest problemem dla jeżdżących po nich stale. Oni jeżdżą na pamięć. Gdy przytrafi się ktoś z zewnątrz, raz na jakiś czas, to co najwyżej zeklnie drogowców i jakoś przejedzie. Gorzej, gdy ktoś bezmyślnie zechce wyegzekwować swoje prawo pierwszeństwa tam, gdzie go nie ma i stanie się tragedia. Wszelkie próby zgłaszania takich złych oznakowań, mogą przyczynić się do ich poprawy, ale jak znam życie, to dopóki nic się nie stanie, trudno z tym będzie.

[michal70]

przeciez to nie drogi boczne a tranzytowa powiatowa sporo tam jezdzi tirów