zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez Anfa » wtorek 11 lutego 2014, 23:10

Mi kiedyś znajomy egzaminator powiedział.

"Piep... jak masz problem ciśnij gaz do dechy" Zastosowałam na egzaminie, zadziałało. W swoim na poczatku też tak robiłam, szczególnie pod górkę, ale teraz już nie muszę, noga sama się przystosowała :mrgreen:


Jak nie jesteś pewna, ciśnij ten gaz, za przygazowanie Cie nie obleją :lol:
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez dylek » środa 12 lutego 2014, 01:00

bebela napisał(a):Jeszcze mam do Was jedno pytanie: co uważacie za lepsze i pewniejsze:
1. Stoję na wzniesieniu, wciśnięte sprzęgło, hamulec i ręczny. Puszczam hamulec. Pomalutku sprzęgło do góry, leciutko i dodaję trochę gazu(tak, żeby już chciał pojechać wręcz) i wtedy odpuszczam ręczny dodając więcej gazu i sprzęgło pozostaje na tym samym poziomie
2. Stoję na wzniesieniu, wciśnięte sprzęgło, hamulec i ręczny. Puszczam hamulec. Pomalutku sprzęgło do góry, leciutko i nie dodaję gazu. Puszczam ręczny i równocześnie z tym dodaję mocno gaz.
Uczyłam się i na egzaminie też zrobiłam wg tego 2 sposobu.


Żaden.
Żaden sposób z popuszczaniem sprzęgła przed gazem nie będzie wystarczająco pewny dla osoby pierwszy raz siedzącej w danym samochodzie.
Po to zaciągasz ręczny i puszczasz nożny, by mieć wolną prawa nogę. masz wolną ? to ją wykorzystaj... :D
Podbij obroty (1500-2000) i dopiero na podbitych ostrożnie szukaj, kiedy sprzęgło zacznie brać....zaczną obroty spadać, dziób furki do góry unosić....znaczy nogi masz ustawione, wystarczy, że spuścisz gablotę z ręcznego i sama ci się wyturla pod tą śmieszną górczynę.... :d
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez bebela » środa 12 lutego 2014, 08:35

Dzięki wielkie. Nie miałam pojęcia, że im bardziej 'luźne' sprzęgło tym szybciej bierze! Przyzwyczajona pewnie za mocno odpuściłam i tyle. Będę ćwiczyć. Na początku przyszłego tygodnia drugie podejście, teraz wyjadę z placu to moje zadanie :| :D :D
bebela
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 20 października 2013, 17:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez Anfa » środa 12 lutego 2014, 08:41

Nie. Teraz Twoje zadanie to zdać, i Ci się to uda.
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez bebela » środa 12 lutego 2014, 08:49

Ok :D Tego się będę trzymać.
bebela
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 20 października 2013, 17:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez jasper1 » środa 12 lutego 2014, 10:34

bebela napisał(a): Nie miałam pojęcia, że im bardziej 'luźne' sprzęgło tym szybciej bierze!

Widzę taką tendencję, ale nie regułę.
Miałam na egzaminie "luźne" sprzęgło, które zachowywało się odwrotnie, przez co trzeba było bardzo z nim uważać na łuku, by zachować płynność jazdy.
Problem polega na tym, żeby nauczyć się czuć jak ono się zachowuje, a nie zakładać z góry, że tak czy siak.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez bebela » czwartek 13 lutego 2014, 19:31

Ćwiczyłam z tatą jego autem, dużo cięższym niż Toyota Yaris i okazało się, że nie umiem w ogóle jeździć. Ledwo udawało mi się ruszyć, a jak chciałam trochę przygazować, żeby nie zgasł to zaraz afera, że palę sprzęgło itd itp. Teraz już w ogóle straciłam wiarę w siebie. Uważam, że umiem bardzo dobrze jeździć..jednym autem, na którym się uczyłam, więc wcale. Na ostatnich jazdach byłam megaszczęśliwa, że świetnie mi idzie, a teraz to już szkoda słów :( Za chwilę kończę studia i potrzebuję prawka, ale cóż, nie każdy musi je mieć.
bebela
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 20 października 2013, 17:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez jasper1 » czwartek 13 lutego 2014, 19:41

Użalanie się nad tym, że się czegoś nie umie podtrzymuje w istocie ten kiepski stan rzeczy.
Bierz się do roboty z sensownym instruktorem, a nie ojcem, chłopakiem, bratem, mężem, bo z bliskimi to zawracanie głowy i wieczna frustracja, a nie nauka.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez bebela » czwartek 13 lutego 2014, 19:47

Y, nie użalam się. Póki co. Mówię, jak jest, a co mam mówić, że było fantastycznie skoro nie było? Stwierdzam nieprzyjemny fakt - okazuje się, że różnych samochodach różnie sobie radzę. Poza tym ciekawa teoria, z tym, że mam się brać za siebie - co mi da lekcja z instruktorem? Pisałam, że na jego aucie idzie mi świetnie.
bebela
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 20 października 2013, 17:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez jasper1 » czwartek 13 lutego 2014, 19:49

bebela napisał(a):co mi da lekcja z instruktorem? Pisałam, że na jego aucie idzie mi świetnie.

A ktoś tu mówił w tym wątku, że na tym samym aucie, z tym samym instruktorem?
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez JAKUB » czwartek 13 lutego 2014, 19:50

bebela napisał(a):Ćwiczyłam z tatą jego autem, (...) Na ostatnich jazdach byłam megaszczęśliwa, że świetnie mi idzie, a teraz to już szkoda słów :( Za chwilę kończę studia i potrzebuję prawka, ale cóż, nie każdy musi je mieć.

Nie poddawaj się tak łatwo. Ćwicz ruszanie z miejsca wszystkim czym tylko popadnie, nawet ciągnikiem na polu, bez względu na wielkość pojazdu, luzy mechanizmów czy inne tam,... na terenie płaskim, grząskim pod górę z użyciem hamulca ręcznego nawet gdy różnie ręczny działa. Im starszy wóz tym szybciej się nauczysz sygnały "brania" sprzęgła. Z tym tematem mają wszyscy problem i instruktor powinien na to zwrócić baczniejszą uwagę. No ale on nie chciał nadpalić swojego sprzęgła (ograniczanie kosztów szkolenia).
Oczywiście zajrzyj tu:http://www.prawojazdy.com.pl/budowa
Nie kombinuj z ruszaniem pod górę bez hamulca ręcznego.
Owocnej nauki
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez Anfa » czwartek 13 lutego 2014, 22:37

Bebela, niestety tylko Ci się wydawało, że potrafisz jeździć :)
Od roku mam prawo jazdy, ale że umiem bardzo dobrze jeździć to bym się nie odważyła powiedzieć, owszem panuję nad moim autem, ale mistrzynią to nigdy nie będę. Dobrze że poćwiczyłaś na innym aucie, poproś znajomych też o to, nie będziesz mogła powiedzieć że nie wiesz jak to jest. Ja przed egzaminem próbowałam chyba na 4, a mimo że mamy z mężem 2 auto moje ;p to ja go nie potrafię prowadzić ale może się uprę :) i nauczę. Głowa do góry nie marudź tylko działaj.

Pamiętasz plan? Masz zdać i tego się trzymajmy.
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez Lexi » piątek 14 lutego 2014, 16:36

Nie każdy od razu opanowuje nowy samochód "ot tak". Przed jazdami na kursie wsiadłam do samochodu mamy- jakoś ogarnęłam. Potem była yariska- ruszanie ćwiczyłam na niej nie wiem, ile razy, ale sporo... Jakoś nie umiałam z tym wyczuciem sprzęgła zaskoczyć. Jak już raz się nauczyłam, tak potem w trakcie kursu jeździłam w sumie 3 różnymi elkami (instruktor specjalnie się wymieniał) i z żadną nie miałam większych problemów, grunt to zaczynać spokojnie, uczyć się tego wyczuwania sprzęgła powoli. Teraz jeżdżę na zmianę 4 autami i nie mówię, że od razu na każdym radziłam sobie super- auto A ma baaardzo ostre sprzęgło, B- luźne, takie co to bierze na samym "szczycie" odpuszczenia, C- w suvie, gdzie przełożenia biegowe takie, że po mieście się jeździ na max trójce, sprzęgło strasznie "ciężkie" i D- sprzęgło podobne do tego w B. Gdy się pierwszy raz przesiadłam z A na B to zaliczyłam nie wiem ile razy zgaszony silnik- aż mi głupio było, przecież umiem! No a póki się nie przyzwyczaiłam to przy ruszaniu na rondzie itp bywało różnie. No a teraz problem minął- bo najważniejsze to ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć, na różnych autach. Ktoś tu fajnie napisał, żebyś pożyczyła samochód od kogokolwiek. I to nie chodzi o to, żeby ten ktoś udzielał Ci rad "cud"- po prostu wsiadasz do auta i próbujesz ruszyć, do skutku, aż wyczujesz. Jakby udało Ci się tak na 3-4 autach popróbować, to moim zdaniem ŻADNE auto (tudzież sprzęgło) na egzaminie by Cię nie zaskoczyło.
Powodzenia życzę! I nie zrażaj się :smile:
Do trzech razy sztuka :)
11.01.2013: TEORIA (+), PLACYK (+), MIASTO (-) :(
24.01.2013: PLACYK (+), MIASTO (-)
03.04.2013: PLACYK (+) MIASTO (+) :D :D
15.04.2013: PRAWO JAZDY W PORTFELU :)
Lexi
 
Posty: 20
Dołączył(a): sobota 06 kwietnia 2013, 01:05

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez Adiii » sobota 15 lutego 2014, 01:21

bebela napisał(a):Ćwiczyłam z tatą jego autem, dużo cięższym niż Toyota Yaris i okazało się, że nie umiem w ogóle jeździć. Ledwo udawało mi się ruszyć, a jak chciałam trochę przygazować, żeby nie zgasł to zaraz afera, że palę sprzęgło itd .


Znasz przepisy, umiesz poruszać się po drodze? Więc co to za kompleksy i rozżalania się nad sobą? Brakuje Ci niewiele, ot gram wiedzy z dziedziny techniki jazdy, którą możesz przyswoić nawet przez jutuba. Grunt to zrozumieć zasadę działania, a potem ją ćwiczyć w praktyce.
Ojciec nie powinien robić afery, tylko próbować wytłumaczyć o co biega. Rzecz w tym, że może sam nie wie jak, albo nie ma predyspozycji aby taką wiedzę przekazać, z czego się rodzą kłótnie o niszczenie sprzęgła i inne dziwne historie.
Moja rada taka - znajdź kogoś, komu tak bardzo nie zależy na aucie. Na spokojnie, delikatnie ucz się operować sprzęgłem. Podobno kobietki są delikatne (chyba tylko w dotyku :lol:), ze sprzęgłem jak z jajkiem.
Jak nie uda się znaleźć takiej osoby, to dokup 2, max 3 godziny w OSK (niekoniecznie tym w którym robiłaś - widocznie nawet Ci nie tłumaczono podstaw techniki jazdy) .

Pozdrawiam
Adiii
 
Posty: 101
Dołączył(a): poniedziałek 10 października 2011, 21:56

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez Agatta » piątek 28 lutego 2014, 21:29

Tak jak już zostało napisane każde auto jest inne, i najlepiej uczyć się na kilku autach. Ja miałam okazję jeździć na kursie 3 pandami, mojego instruktora najbardziej zajechana, z rozwalonym wspomaganiem (się wyłączało czasem) a mimo to najlepiej mi się nią jeździło, jeśli chodzi o wciskanie pedałów - średnia. Panda 2 - ciężka, wysokie sprzęgło, jak nią 1 raz jechałam (nim się uczyłam jeździć na początku ale potem przyzwyczaiłam się do innego) musiałam zerknąć na swoją stopę i się upewnić czy aby na pewno gaz próbuję wcisnąć a nie podłogę obok ale jak nimi pojeździłam na zmianę nie czułam większej różnicy. Auto nr 3, najnowsze(najczęściej się im psuło :twisted: ), leciutkie - dla mnie koszmar, czułam jakbym nogę w powietrzu trzymała, nie gasło bo jeździłam nim na egzaminach wewnętrznych na koniec kursu, już umiałam ruszać ale przy zmianie biegów czasami się zapominałam i były "żabki". 4 raz tą pandą jechałam po zmianie instruktora, na 6 godzinie, mój instruktor się zamienił z innym na auta i po pandzie nr 2 musiał mnie tym autem od nowa uczyć ruszać bo byłam przyzwyczajona od razu mocno puszczać sprzęgło, a tu brało szybko więc w efekcie gasło :oops:
Na egzaminie szybko wyczułam auto, ze wzniesieniem (górka to za duże słowo) nie było najmniejszego problemu, nawet udało mi się to zrobić ładnie, bez ryknięcia :mrgreen:
koniec kursu: 09.01.14
21.01.14 teoria +, placyk +, miasto + :D
Agatta
 
Posty: 78
Dołączył(a): piątek 28 lutego 2014, 20:35

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości