przez LeszkoII » środa 25 grudnia 2013, 12:13
Myślę, że za przejściem dla pieszych kończy się strefa oddziaływania znaków D-1/A-7 (powierzchnia skrzyżowania). Skoro tak, to ostatnim momentem i miejscem do roszczenia sobie pierwszeństwa z powodu D-1 będzie towarzyszyć zajęciu pasa ruchu przecinając przejście dla pieszych (choć to i tak dość kontrowersyjny temat - był tutaj poruszany bodajże przez Dylka). W dodatku, gdy zmiana pasa ruchu(celowo tym razem nie używam frazy "zajęcie pasa ruchu") nastąpi za znakiem P-10, to pierwszeństwo reguluje przepis o zmianie pasa ruchu (Art. 22.4) - i proszę tego nie brać jako żelazną, trwałą, dogmatyczna zasadę (o czym niżej).
Uzasadnienie.
Znaki D-1 oraz A-7 odwołują się w treści do pierwszeństwa NA SKRZYŻOWANIU - co wynika z definicji skrzyżowania i z celu istnienia skrzyżowań w ogóle. W wyjątkowych okolicznościach również poza nim, ale wtedy należy udowodnić że pojazdy względem siebie znajdowały się w strefie oddziaływania skrzyżowania - realnego oddziaływania (np. względnie duża prędkość pojazdu poruszającego się drogą z pierwszeństwem na skrzyżowaniu zmusiła go do gwałtownego hamowania przed pojazdem który 'ustępował' pierwszeństwa, a efekt nieustąpienie pierwszeństwa został "przeniesiony" tuż za skrzyżowaniem).
Żeby zniwelować kontrowersje wokół tego miejsca, powinno się pociągnąć linię ciągłą za przejściem dla pieszych.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki