STOP. Proszę o uwagę!
Droga Pani
ellu,
Padłem ofiarą grubego nieporozumienia. Z klonami
scoobiego/
cierpnika/
aaltonena/
Rothschilda nie mam nic wspólnego (użytkowniku wybacz, ale nie wiem za kogo jestem uważany).
Rozumiem, iż podejrzewasz mnie, że jestem jednym z nich.
Moja data rejestracji zbiegła się, jak widzę,
z jakąś wojenką kolegów forumowiczów. Ale mój pech polega na tym, że
wylądowałem na zgliszczach w okopach.
Składam tu uroczyste oświadczenie, że
jestem autonomiczną, niezindoktrynowaną, zupełnie suwerenną istotą żyjącą, posiadającą niezależne procesy myślowe, życiowe i inne od
scoobiego/
cierpnika/
aaltonena/
Rothschilda.
Mówiąc po ludzku, nie znam ich i nimi nie jestem - naprawdę.
Teraz już rozumiem, dlaczego
moje przywitanie nie spotkało się z odpowiedzią z Twojej strony. Szkoda, bo to był tylko życzliwy gest z mojej strony, chciałem żeby było miło. Kultura osobista jakoś tak nakazywała mi się z moderacją przywitać, z kolegami uczyniłem to w pierwszym moim poście.
Mój
ostatni post w tym wątku, w sprawie
aaltonena, również został bez odpowiedzi. To też tłumaczy dlaczego.
Również pewna podprogowa niechęć pewnych kolegów forumowiczów do mojej osoby, którą podświadomie wyczuwałem, wszystko wyjaśnia. Jakoś tak mrowiło pod skórą, że badają z kim gadają, i bynajmniej, nie mówię
szerszon o Tobie, bo ty po pewnym czasie chyba się przekonałeś z kim dyskutujesz, a raczej z kim nie dyskutujesz.
EDIT:I jeszcze ten mój usunięty post w wątku o poradach technicznych -
Hamowanie- zdecydowane, czy długie łagodne? Usunęłaś go
ellu, bo był pod postem
aaltonena i stwierdzałem w nim, że artykuł, który przedłożył
aaltonen jest naprawdę dobry, bo wiele pokazuje i wyjaśnia. No tak, klon sam sobie pochwalił post - tak to wyglądało. Ale artykuł jest naprawdę pomocny w rozumieniu technik "oszczędnego" hamowania.
END-EDITNo, ale w obliczu
wyjawionych tu otwarcie podejrzeń wszystko rozumiem. Jest to logiczne.
Jeszcze raz oświadczam, jestem
taikiem i
tylko nim.