wielokrotny egzamin praktyczny

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez furby » wtorek 01 października 2013, 02:25

A pokaz mi kobiete, ktora wie, ze majac kat. B mozesz prowadzic auto ciezarowe (to nie blad)?
Sam widzialem jak podczas egzaminu kobieta skrecila w lewo. I w ciagu kilkunastu sekund: wjechala na pas do jazdy w przeciwna strone, przejechala podwojna ciagla.
Inna znowu rozwalila plot WORDu i auto


Spotkalem sie z sytuacja jak pracownica OSK stwierdzika, ze kat. E upowaznia do przewozu osob.
furby
 

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez Anfa » wtorek 01 października 2013, 09:04

furby a pokaż mi faceta który wie, że obsikuje deske sedesową i to ściera sikając na stojąco???

Durne gadaniem dziewczyna przyszła po słowa otuchy a ty wyskakujesz z durnymi tekstami.

Ja jestem blondynką, może nie wiem że można prowadzić cięzarówkę ale mnie to guzik obchodzi, nie jest mi to potrzebne, za to faceci nie wiedzą gdzie są akutalnie promocje w sklepach.
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez furby » wtorek 01 października 2013, 11:40

Slowa otuchy nie pomoga jesli osoba nie ma wiedzy i/lub popelnia bledy.
I nadal nie rozumie jak mozna byc taka ofiara aby wielokrotnie nie zdac (rozumie np.2-3 razy). W dodatku majac latwiej niz przed reforma.
@Anfa: skoro kobieta nie potrafi cofac poprawnie osobowka - nawet po latach jazdy - to kto da jej ciezarowke.
furby
 

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez Radhezz » wtorek 01 października 2013, 17:23

furby napisał(a):Slowa otuchy nie pomoga jesli osoba nie ma wiedzy i/lub popelnia bledy.
I nadal nie rozumie jak mozna byc taka ofiara aby wielokrotnie nie zdac (rozumie np.2-3 razy). W dodatku majac latwiej niz przed reforma.
@Anfa: skoro kobieta nie potrafi cofac poprawnie osobowka - nawet po latach jazdy - to kto da jej ciezarowke.

Wojna płci? Nie wiem do czego takie podejście ma prowadzić... Ale trochę mi to przypomina wywody Candy'ego o antropologicznych dowodach że "czarnuchy" są stworzone do niewolnictwa...

A co do pełnego placu... znam tamte czasy, parkowałem między pachołkami, jeździłem po węższym niż obecnie łuku, więc niby jestem lepszy od reszty? Bo zdałem za pierwszym razem, czy może dlatego że jeżdżę zestawem, albo na sygnale ambulansem?

Prawo jazdy to nie doktorat z fizyki kwantowej, jeśli ktoś ogarnia komputer/forum to i z tym sobie powinien poradzić. A to że na egzaminie ludzie robią strasznie błędy to też inna bajka... Już się na to napatrzyłem w zakresie wyższych kategorii
[A][B][BE][C][CE][D][DE]
Pojazdy uprzywilejowane ABCD
Jeśli nie przeklinasz w trakcie prowadzenia samochodu, to znaczy, że prawdopodobnie należysz do tej grupy kierowców, na których my wszyscy przeklinamy.
Avatar użytkownika
Radhezz
 
Posty: 758
Dołączył(a): poniedziałek 05 marca 2012, 15:30
Lokalizacja: Opole

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez Anfa » wtorek 01 października 2013, 17:52

skoro kobieta nie potrafi cofac poprawnie osobowka - nawet po latach jazdy


I co z tego, że nie potrafię, staram się i ćwiczę regularnie. Przynajmniej jak zahaczyłam zderzak to nie uciekłam jak większość facetów tylko przyjęłam to na cycki. Ale wolno mi bo prawko mam 7 miesięcy.

Facet za to nie potrafi sprzątać, używać miskera a jak kupują masło to na pewnie nie 82% bo to trzeba u samca wyćwiczyć
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez eLLLka » wtorek 01 października 2013, 20:36

Kolejny przykład nieładnego zachowania uczestników forum, gdy dziewczyna prosi o radę, a zamiast tego otrzymuje przepychanki, no litości.
Wiele razy dowodziłam na tym forum, że egzamin nie jest żadną weryfikacją umiejętności jazdy tylko teatrzykiem, by przekonać egzaminatora, że coś tam się umie i tylko to jest warunkiem zdania.
By to się w miarę udało warto poszukać kompetentnego instruktora, który uczy jeździć a nie zdać egzamin, bo wtedy zdaje się niejako przy okazji.
Wyjeździłam jakieś 60 h i zdałam za trzecim razem bez ani jednego błędu.
Wiele razy dowodziłam, że łuk to bzdura i nadal będę się tego trzymać. Oblałam na łuku pomimo bezbłędnego wjeżdżania na własną posesję i takiego wyjeżdżania tyłem. Ogrodzenie bez skazy, auto bez rysy. Insza inszość, że jakiś typ zarysował nam auto pod hipermarketem (a pewnie na egzaminie po łuku jechał śpiewająco).
Teraz w mieście na parkingach wykonuję ekwilibrystyki, żeby się wydostać z tej gęstwiny aut tak zaparkowanych, że to się w żadnej wyobraźni nie mieści, i daję radę, a jeżdżę od maja.
Także niezdany wielokrotnie egzamin nie świadczy o braku predyspozycji do jazdy tylko o braku wytrzymałości nerwowej przed presją egzaminu. I to nie jest tożsame z jazdą samodzielną, bo nigdy potem tak się nie denerwowałam jak na egzaminie. Jedynie co mnie denerwuje na drodze to kilery za kółkiem, którym powinno się odebrać prawko by masę innych istnień oszczędzić.
Polecam zainwestować i pojeździć wiele godzin, wtedy na pewno będzie sukces. A na egzamin zapisać się z samego rana.
Trzymam kciuki.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez Anfa » wtorek 01 października 2013, 21:12

też jestem z tych zapisz się na egzamin wcześnie rano ja swój miałam na 7 i nie żałuje, może nie jestem tak perfekcyjna jak koleżanka na górze bo ja się boję parkować, jak mam mało miejsca, ale zawsze można zaparkować gdzieś dalej. Maż mnie już z tej okazji nawet do istruktora zapisał na naukę, i po 30 minutach okazało się ze robie to perfejcyjnie i wszędzie się wciskam, nie mniej mam jakiś uraz do parkowania i boje się że nie zaparkuje, że zarysuje, a po ostatnim to już wogóle.
Przed egzaminem jeździłam sporo, teraz też jeźdzę i boje się dalej, ale się nie poddaje.
Na szczęście jeźdzę starym bmw i nawet jak zachaczyłam zderzak znajomej, mąż nie krzyczał, mimo iż ubezpieczenie nam skoczy, mówi się trudno żyje dalej. Trzeba walczyć z przeciwnościami losu i się nie poddawać. Ja zdałam za 2 razem, a znam osoby które zdały za 12 i śmiem twierdzić że jeźdzą zdecydowanie lepiej niż ja, i nie boją się parkować.
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez eLLLka » wtorek 01 października 2013, 21:37

Nie jestem perfekcyjna. Ale samo parkowanie nie kosztuje mnie tyle emocji co wyparkowanie, tym bardziej gdy jest tyle aut wokół, że się jedzie o włos. I tu jest ten luksus, którego nie ma na egzaminie, że mogę sobie i milion korekt zrobić i nic nie będzie oprócz tego, że żadnego auta nie uszkodzę. Po prostu nie ma co się poddawać, bo jechać trzeba, więc powoli, ostrożnie, z wyczuciem, bez pośpiechu się jedzie robiąc rozmaite łuki i wyjeżdża się z parkingu bez rysy. Także wymogi egzaminacyjne nie mają odniesienia do prawdziwej jazdy, dlatego nie należy się zniechęcać tylko uwierzyć w siebie, zdać i jeździć.
Poczucie wolności podczas samodzielnej jazdy jest nie do opisania.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez wanilia » środa 02 października 2013, 03:06

furby napisał(a):(...)kobiety o wiele czesciej niz faceci nie ogarniaja jazdy autem - bez wzgledu na staz za kolkiem.

(...)Pozniej taka sierota nawet jesli zda to ma problem z poruszaniem sie po drogach, wykonywaniem manewrow, obsluga innego auta niz Yariska, itp.

furby napisał(a):(...)podczas egzaminu kobieta skrecila w lewo. I w ciagu kilkunastu sekund: wjechala na pas do jazdy w przeciwna strone, przejechala podwojna ciagla.
Inna znowu rozwalila plot WORDu i auto

furby napisał(a):Slowa otuchy nie pomoga jesli osoba nie ma wiedzy i/lub popelnia bledy.
I nadal nie rozumie jak mozna byc taka ofiara aby wielokrotnie nie zdac (rozumie np.2-3 razy). W dodatku majac latwiej niz przed reforma.





Furby - Jesteś żenujący w swej dyskryminacji. Zanim zaczniesz wciskać ciemnotę, że ktoś czegoś nie ogarnia zastanów się czy czasem czy nie jesteś zwykłym hipokrytą, który sam pokazał, że nie umie zrozumieć nawet tekstu czytanego:
Blubli napisał(a):
furby napisał(a):Stare testy mialy od 1 do 3 odpowiedzi poprawnych. Obecne maja tylko jedna. Wiec nie rozumie jak WIELOKROTNIE mozna miec klopot z teoria?!

Sam zdalem testy za pierwszym razem (i chyba 2-3 bledy, ktore nie dyskwalifikowaly), jazdy za drugim podejsciem.

Czytaj ze zrozumieniem. Autorka postu pisze o egzaminie praktycznym, nie teoretycznym.

:lol: To mówi samo za siebie.

Grzego90 napisał(a):A mnie ciekawi na czym Cie uwalają? Skoro już tyle razy zdawałaś to albo nie wyciągasz wniosków z tych błędów, albo masz bardzo duże braki wiedzy i nawet nie wiesz gdzie robisz błędy. Coś jest nie tak.

Mój znajomy zdawał ok 10 razy, aż sobie dał siana, ale wcale mnie to nie dziwi, że nie zdał bo on jest z tych "przywieszonych" :D

Przepisy ruchu drogowego i stres egzaminowy zrobił swoje, po prostu nie miałam szczęścia. Temat powstał po załamaniu nerwowym :mrgreen:

Sorry, że nie wszystkich cytuję, wszystkie posty czytałam.... :spoko:
wanilia
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 29 września 2013, 04:05

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez Grzego90 » środa 02 października 2013, 20:10

To podejdź na luzie. Z nastawieniem zdam to zdam, nie zdam to nie zdam, zapisze sie po raz kolejny. Im bardziej sie będziesz nakręcać tym gorzej. Ja też miałem ogromne ciśnienie przed drugim podejściem, w nocy spać nie mogłem itd :D. Ale jak już wszedłem do Mordu to żadnych emocji, stres minął, myśle sobie zdam to super, nie zdam to przyjde jeszcze raz, aż zdam. I zdałem. Tyle tylko, że musisz ogarniać przepisy i wiedzieć jak sie zachować w danej sytuacji ;)
Grzego90
 
Posty: 246
Dołączył(a): poniedziałek 11 lutego 2013, 16:19

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez wanilia » czwartek 03 października 2013, 01:47

Wiem, tylko normalnie ludzie podchodzą właśnie najwyżej kilka razy, a mi już po prostu wstyd :roll: , bo niestety jest osoba, która jest wtajemniczona i wie ile razy już byłam na tym egzaminie. Fajnie by było zdawać jakby nikt nie wiedział- byłby święty spokój. I można by sobie tak chodzić na zasadzie "a może zdam, a może nie" Ja po prostu tak nie cierpię porażek i tego wstydu przez nie. Nie przypuszczałabym idąc na prawo jazdy, że będę tyle razy je zdawać. :cry: A w sumie już się nauczyłam jeździć... pierwsze egzaminy to było faktycznie moje niedouczenie, a teraz to tylko ściąganie kasy za pierdoły. Następny egzamin mam w ten poniedziałek, na tą chwilę przeanalizowałam swoje błędy i nie wiem czy mogę czegoś nie wiedzieć więc powinnam w końcu zdać. Mogą chyba doczepić się naprawdę jakiejś pierdoły... :x :P
wanilia
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 29 września 2013, 04:05

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez JAKUB » czwartek 03 października 2013, 10:08

Wanilia. Życzę Ci, abyś w poniedziałek wreszcie powiększyła grono kierowców. Jeśli jednak byłoby inaczej, czego się nie spodziewam, weź sobie odpocznij z 2-3 miesiące. Życie to nie tylko prawo jazdy, a jak "za bardzo się chce to wychodzi jak zwykle". Testy dla Ciebie to pikuś, Pan Pikuś, więc nie nakręcaj się terminem ważności egzaminu teoretycznego. NIECH MOC BĘDZIE Z TOBĄ!
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez eLLLka » czwartek 03 października 2013, 18:42

Wanilia, również trzymam kciuki. Nastaw się pozytywnie, co będzie to będzie. I nie spiesz się, czas działa na Twoją korzyść, nie dać się na wymuszeniu pierwszeństwa. I mów do egzaminatora. Na przykład widząc znak stop, przed którym nie można się zatrzymać, bo jest żadna widoczność, więc trzeba podjechać, powiedz, że podjeżdżasz by mieć lepszą widoczność. Jak będzie się przed Tobą wlókł rowerzysta, a podwójna ciągła to wlecz się za nim na dwójce. Jak będzie Ci kazał zawrócić z wykorzystaniem biegu wstecznego na parkingu, zapytaj czy też zaparkować. Pytaj o każdą wątpliwość, bo przecież nie czytamy w myślach i nie wiemy, czego oczekuje egzaminator. Ja miałam problem z kierunkiem "prawo lewo". Egzaminator polecił mi skręcić w prawo za przystankiem i powiedziałam mu, że mylę kierunki, a podobno tak mają kobiety, ważne, by był odpowiedni kierunkowskaz. W końcu na drodze też czasem wjedzie się w niewłaściwą ulicę i ważne jest, żeby wszystkie manewry wykonać prawidłowo. Gdy będziesz już w drodze powrotnej do wordu to trzymaj emocje na wodzy, wtedy najłatwiej o najgłupszy błąd. I pełna koncentracja, oczy na około głowy. Ale najważniejsze, to tylko jakieś 30 minut, a potem całe lata za kółkiem. Pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez Anfa » czwartek 03 października 2013, 20:40

Ja też będę trzymać kciuki.

Co do kierunków to niestety też mam z tym problem, miałam wyrozumiałego egzaminatora mówił kierunek i wskazywał ręką. Jak masz wątpliwość pytaj egzaminatora to też tylko człowiek. Ja miałam doping w postaci mężą i słów "pamiętaj na następne jazdy Ci nie dam " :) zmotywowało mnie
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Re: wielokrotny egzamin praktyczny

Postprzez Brunet » piątek 04 października 2013, 11:33

Oj tam wanilia, nie można się tak załamywać. To, że nie jesteś doskonałym kierowcą nie znaczy od razu, że jesteś do niczego (Twoja samoocena).
Na pewno masz wiele innych zalet :D

Ja np. nie umiem gotować, a tancerz ze mnie marny, ale za to nie źle całuję.
Mój nr 555ZADZWOŃ

To na poprawę humoru :wink:
Avatar użytkownika
Brunet
 
Posty: 61
Dołączył(a): środa 29 marca 2006, 18:29
Lokalizacja: Ruda Śl.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości