Polski rygor?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Polski rygor?

Postprzez disaster » sobota 08 czerwca 2013, 00:50

eLLLka napisał(a):A wy-egzaminatorzy jesteście już tak nadęci, że niczym nie można was przekonać, że coś się tam jednak wie, dlatego tylu z nas oblewa, a nie dlatego, że my jesteśmy tacy durni.

Nie jestem egzaminatorem. Mam prawo jazdy prawie 7 lat, 1 wypadek, 3 kolizje i 400 tysięcy kilometrów na liczniku.
Żeby było zabawniej wszystkie 3 kolizje były z winy Pań w wieku <30 i ze stażem za kółkiem mniej niż 1 rok....
Obserwując co się dzieje na drogach i jak ludzie jeżdżą dochodzę do wniosku, że zdawalność jest i tak za wysoka.

Fascynuje mnie jak to z jednej strony za oczywiste uważasz, że po kursie nie można mieć doświadczenia w prowadzeniu, a z drugiej twierdzisz, że świetnie jeździsz, tylko system egzaminowania Cię niesprawiedliwie potraktował.
BTW kursantka z Częstochowy też pewnie uważała, że łuk jest jakimś dziwnym wymysłem...

A co do egzaminów - jest wiele egzaminów państwowych, w których oprócz umiejętności liczy się też stosowanie właściwej terminologii, a za odpowiednik szukania świateł mijania z tyłu auta, wylatuje się hukiem.
Jakoś nikt nie płacze po forach na niesprawiedliwość...
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Re: Polski rygor?

Postprzez eLLLka » sobota 08 czerwca 2013, 10:20

Nigdzie nie napisałam, że świetnie jeżdżę, jestem początkująca i to zaznaczam za każdym razem. Denerwuje mnie tylko traktowania kursanta jak osła i nabijanie się z niego, że świateł mijania szuka z tyłu. Wiecie co, naprawdę, co to ma wspólnego do jazdy. Wymagacie teatrzyku na placu i wydaje wam się, że jak kursant biega wokół autka i macha głową na łuku to sobie poradzi na drodze a ja wam udowadniam, że tak nie jest. Po prostu musimy być sprytniejsi i robić na was dobre wrażenie, bo o to chodzi na łuku, o dobre wrażenie, a nie o to, że się orientujemy w tej wielkiej trudnej sztuce.
Sytuacja z panią z Częstochowy jest wybitna, ale to nie jest reguła. Pani się pomylił gaz z hamulcem i tu można się zastanowić co z tą panią robił instruktor, że tak wyglądał jej egzamin jak wyglądał. Ja miałam szczęście, bo się o to postarałam. Pomimo waszych osądów, że się szuka najtańszej szkoły, ja nie szukałam najtańszej a jeszcze wykupiłam dwa razy tyle godzin. Bo drodzy panowie, żeby właśnie mieć ten właściwy pogląd do jazdy, bo umiejętności nie mam żadnych, ale mam rozum i potrafię z niego korzystać i denerwuje mnie, że wszystkich kursantów macie za durniów.
I denerwuje mnie to trzymanie się terminologii. Na drugim egzaminie egzaminatorowi nie spodobało się, że powiedziałam maska, bo przecież to jest błąd numer jeden, który świadczy, że o niczym nie mam pojęcia, bo przecież trzeba mówić POKRYWA SILNIKA itd. To jest typowe polskie nadęcie. Wszyscy mówią dentysta, ale przecież trzeba mówić stomatolog, wszyscy mówią ogórki kiszone, a tu trzeba mówić kwaszone i wszyscy używają określenia maska, ale na egzaminie trzeba mówić POKRYWA SILNIKA, wszyscy mówią długie światła, ale na egzaminie trzeba mówić ŚWIATŁA DROGOWE, czepiacie się pierdół i nie chcecie tego dostrzec.
Sytuacja jak w Częstochowie to nie norma, a kursant to nie idiota, trochę szacunku do osób podchodzących do egzaminu. Jak po godzinie 11:00 tracicie cierpliwość i potem uwalacie kursanta za byle co, bo wam nerwy puszczają to polecam zmienić profesję.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Polski rygor?

Postprzez albin » sobota 08 czerwca 2013, 10:54

Skoroś taka mądra i elokwentna eLLLeczko to może dostań się do rządu i pozmieniaj te durne przepisy. widzimy tutaj że jesteś bardzo doświadczona w temacie ruchu drogowego, szkolenia i egzaminowania to zrób coś dla przyszłych adeptów kółka za kierownicą, pomóż im likwidując przepisy o egzaminowaniu. Nie mówię że wszystko jest ok, ale plac i łuk wg mnie jest istotną sprawą, a Pani z Częstochowy nie jest odosobnionym przypadkiem. Uczenie na sposób, jak już wspomniałem to chyba małpkę można nauczyć, ale tak to się potem kończy.

Dam ci kolejny przykład z egzaminu i proszę nie mów że to kolejny jednostkowy przykład bo NIE MASZ POJĘCIA CO SIĘ DZIEJE NA EGZAMINACH !!
Pani jedzie do przodu !! po łuku, za którymś tam pachołkiem kręci ileś tam kierownicą w prawo i zahacza tylnym prawym kołem o pachołek po prawej stronie (najeżdża na niego bo za bardzo ścięła zakręt), pytam jej dlaczego nie odbiła kierownicą w lewo skoro widziała że jedzie bardzo blisko tego pachołka. Ona na to że zrobiła wszystko jak na kursie i nie wyszło, widziała w lusterku prawym że bardzo blisko tego pachołka i linii jedzie .....ale nie wiedziała jak z tego wybrnąć, w którą stronę ma skręcić !!
I teraz mi powiedz w jakim celu ja miałbym z tą panią do miasta wyjeżdzać? Łuk zweryfikował jej brak umiejętności i już. Wg mnie egzamin nie jest po to żeby przychodzić i liczyć że się uda, tylko trzeba przyjść raz dobrze przygotowanym i zdać. Łuk pewne rzeczy weryfikuje i wg mnie powinien nadal być.
Jakiś czas temu do dyrekcja mojego wordu jeździła na jakieś tam spotkania, konferencje do innych krajów Unii, wymieniali się poglądami odnośnie egzaminowania. 90% przedstawicieli z innych krajów chwaliło pomysł placu manewrowego w polsce...hmm....to tak apropo twojego zdania o kompletnie niepotrzebnym łuku.

proponuję ci zrób uprawnienia instruktora - wyszkol kilka osób, albo zrób kurs dla egzaminatora, pojaw się na praktykach i pooglądaj sobie jak to wszystko wygląda od środka.
Jak kupiłem 1 samochód i chciałem go ubezpieczyć (nie miałem skończonych 25lat) wtedy miałem jakieś 5-6 lat prawko- żadnej kolizji, wypadku, kilka razy ratowałem się przed głupotą innych, dziwiłem się jak i dlaczego mam płacić zwyżkę za ubezpieczenie. Uważam się za dobrego, a przede wszystkim rozsądnego i przewidującego kierowcę, kilkanaście lat prawko i bez problemów. Ale jak zacząłem pracę w WORD to już wiem dlaczego jest ta zwyżka, widzę kto na egzamin przychodzi i kto jest na drogi wypuszczany. Takie są realia. Pomyśl sobie dlaczego powstaje coraz więcej rond...skrzyżowań bezkolizyjnych.....przecież przez to tylko korki się robią....ale mniej kolizji bo już nie wiele osób potrafi wykonać lewoskręt na światach z sygnalizatorem ogólnym.
A, B, C, D, E -
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Re: Polski rygor?

Postprzez eLLLka » sobota 08 czerwca 2013, 11:09

No jasne, że chwaliło, większość egzaminów kończy się na placu i jest złoty interes.
Po łuku na żaden sposób nie jechałam, bo się na tym sposobie przejechałam, jednakże są osoby, którym jazda na obrót kierownicą wystarcza i nie powinno być to powodem do waszych drwin.
I nie mówię, że jestem jakaś przemądrzała, tylko się dopominam, by z kursantów nie robić idiotów, bo sobie po nas jeździcie jak po łysych kobyłach, bez przesady.
A przepisy służą ludziom a nie odwrotnie, ale w tym kraju często jest odwrotnie. Dlatego instruktor mi zwracał uwagę na te światła, bo jest w przepisach napisane, że się jedzie na światłach mijania i to nic, że nowe renówki mają światła do jazdy dziennej, bo jak ich nie włączę to obleję, bo takie są przepisy, zatem kto tutaj nie myśli? Kto jest służbistą, kto się kurczowo trzyma przepisów?
Są tu wypowiedzi egzaminatorów, którzy chwalą samodzielne myślenie kursantów, ale większość z was nie oczekuje samodzielnego myślenia tylko dobrego wrażenia i żeby kursant wykonał zadania podłóg waszej myśli. Nabijacie się z kursantów, że nie myślą a z drugiej strony na samodzielne myślenie nie pozwalacie.

Nie mam zamiaru pracować jako instruktor czy egzaminator. Prawo jazdy jest mi potrzebne do przemieszczania się z punktu A do punktu B. Wy dodajecie do tego ideologię. Narzekacie, że po drogach jeżdżą osoby nie przystosowane, nie mające pojęcia o zasadach ruchu drogowego, ale kto im zaliczył egzamin? Przecież to wy. Zaliczacie egzamin tym co robią wrażenie, a wrażenie nie jest tym samym co rzeczywista umiejętność. Uwalacie, bo ktoś z nerwów nie pokręcił kierownicą na łuku i to na pewno jest przyszły morderca na drodze, za to prawko dostaje ktoś, kto zrobił super wrażenie i zaparkował na najbliższym drzewie.
Ostatnio zmieniony sobota 08 czerwca 2013, 11:17 przez eLLLka, łącznie zmieniany 1 raz
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Polski rygor?

Postprzez rusel » sobota 08 czerwca 2013, 11:16

Rusel, bez obrazy ale mala wyobraznie masz. Ty nie wyobrazasz sobie wyjechac z osoba egzaminowana od razu na miasto ? To co my mamy powiedziec ?


jezeli ciagniesz osobe ktora dowiaduje sie ze tu jest dzwignia zmiany biegow, tu jest kierowcnica i wycieraczki w miasto to ja naprawde nie widze w tym zadnego sesnu, bez obrazy ale nie ma to nic wspolnego z nauką,

Do mnie przychodzi osoba o ktorej nic nie wiem, z automatu jestem za nią odpowiedzialny a nie jestem w stanie usiasc obok z nogą na hamulcu, wiec z duszą na ramieniu patrze jak robi luk 1m od sciany osrodka z gazem wbitym w podloge na 6 tys obrotow i nogą na sprzęgle ktora zaraz moze uciec i delikwent wyladuje mi na betonowych podporach wiec nie mow mi o ryzyku...
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Polski rygor?

Postprzez Amos » sobota 08 czerwca 2013, 11:30

disaster napisał(a):
Amos napisał(a):Zaś ogólnie mówiąc, jeżeli są sytuacje, że dana osoba zdaje za drugim lub trzecim razem bez wykupywania w międzyczasie dodatkowych jazd i zdarzają się one często, to znaczy że zasady egzaminowania są złe. Tylko czy możliwa jest w ogóle ich zmiana?


Staram się złapać logikę tego wywodu.
Za pierwszym razem oblałem za wymuszenie pierwszeństwa. Za drugim zdałem. W międzyczasie nie doszkalałem się.
W jaki sposób wykazuje to, że zasady egzaminowania są złe?

Skoro zdałeś bez doszkalania, to umiejętności miałeś, dlaczego więc za drugim razem?
Na pewno wymusiłeś i doszłoby do kolizji bez hamowania awaryjnego w wykonaniu egzaminatora czy tylko egzaminator uważał, że jest jakaś możliwość wymuszenia?
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Re: Polski rygor?

Postprzez rusel » sobota 08 czerwca 2013, 14:04

Sytuacja z panią z Częstochowy jest wybitna, ale to nie jest reguła.


jaka wybitna, pomylenie gazu z hamulcem to norma, tak jak pomylenie kierunkow tyczka i pelen obrot...w lewo prosto na sciane.

Kobieta zjezdza u nas z gorki 10km/h, 3 sekundy pozniej wszystkie poduszki wystrzelone, kobieta zakleszczona w samochodzie, zakrwawiona walczy o zycie swojego nienarodzonego dziecka w 8 miesiacu, bo cos jej sie pomylilo, scina pacholki i wbija sie pod przyczepe zestawu do C+E, egzamin konczy w drodze do szpitala

trzeba mówić POKRYWA SILNIKA,


juz nie wymyslaj, nawet jak ktos pokreci nosem i tak tego nie oceni

Dlatego instruktor mi zwracał uwagę na te światła, bo jest w przepisach napisane, że się jedzie na światłach mijania i to nic, że nowe renówki mają światła do jazdy dziennej, bo jak ich nie włączę to obleję, bo takie są przepisy, zatem kto tutaj nie myśli? Kto jest służbistą, kto się kurczowo trzyma przepisów?


cos cyganisz albo nie sluchalas intruktora albo instruktor nie zna sie na swojej robocie, o zadnych swiatlach mijania nie ma wzmianki w przepisach

Wypowiadasz się mięsiście, cos tam slyszalas, cos niby wiesz, cos tam dzwoni niewiadomo w ktorym kosciele, duzo argumentow tylko wszystkie do podwazenia
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Polski rygor?

Postprzez eLLLka » sobota 08 czerwca 2013, 14:25

Podajesz kolejny odosobniony przypadek. Czy siedmiu na dziesięciu kursantów z placu zabiera pogotowie? Czy siedmiu na dziesięciu myli gaz z hamulcem?

I nic mi się nie pomyliło a tym bardziej mojemu instruktorowi.

Ta dyskusja dowodzi, że cokolwiek nie powiem i tak będę na przegranej pozycji, tak jak kursant na egzaminie.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Polski rygor?

Postprzez ribozom » sobota 08 czerwca 2013, 14:28

Ja również miałem wiele doświadczeń z egzaminem bo aż cztery. Dopiero teraz po dwóch miesiącach samodzielnego jeżdżenia widzę jak mało wtedy umiałem.I powiem, że to że zdałem za czwartym to nie kwestia tych dodatkowych sześciu godzin, a raczej szczęścia. I uprzedzę, że nie jeżdżę tylko w niedzielę do kościoła. Co do systemu szkolenia i egzaminowania w Polsce to wg mnie nie egzaminatorzy, a chory system instrukcji egzaminowania i w większości stojące pod psem szkolenie. Dlaczego nie zezwala się młodym ludziom na naukę na przykład w samochodzie prywatnym wraz z siedzącym obok ojcem, który posiada PJ min. 5 lat ? Przecież możnaby zastrzec oznakowanie takiego samochodu elką oraz wymóc posiadanie hamulca po prawej stronie?, Należało by również wprowadzic obowiązkowe psychotesty dla wszystkich,dało by to więcej pożytku niż nauka ruszania na ręcznym pod górkę ( bo na co to komu? kto tak rusza potem?) Kandydat na kierowcę mógłby uczyć się taniej i dowolną ilość godzin. Poszedłby na egzamin gdyby czuł się na siłach go zdać...A nie jak obecnie liczył, że się uda (nie każdy osiemnastolatek ma nieograniczoną kwotę do dyspozycji na zrobienie PJ.Wszystkie te rozwiązania są z powodzeniem stosowane na Zachodzie i tam jakoś to się sprawdza.
I najważniejsze WORDY nie mogą być utrzymywane z wpłat na egzamin. Powinno wpłacać się opłaty do innej instytucji nadrzędnej np. UM. Analogicznie mandat, który wypisze KPP Policji nie trafia na jej konto tylko do urzędu wojewódzkiego.
Polska i Polacy tkwią jeszcze jednak mentalnie socjaliźmie i wątpię, że zmieniło się to w najbliższym dwudziestoleciu.
Kategoria B
28.12.2012- egzamin teoretyczny (18/18)- ZDANY
04.03.2013- egzamin praktyczny-Zdany(4 podejscie)
ribozom
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2012, 17:15

Re: Polski rygor?

Postprzez szerszon » sobota 08 czerwca 2013, 14:50

ribozom napisał(a):1. Dlaczego nie zezwala się młodym ludziom na naukę na przykład w samochodzie prywatnym wraz z siedzącym obok ojcem, który posiada PJ min. 5 lat ?
2.Należało by również wprowadzic obowiązkowe psychotesty dla wszystkich,dało by to więcej pożytku
3.niż nauka ruszania na ręcznym pod górkę ( bo na co to komu? kto tak rusza potem?) 4.Kandydat na kierowcę mógłby uczyć się taniej i dowolną ilość godzin.
5.Wszystkie te rozwiązania są z powodzeniem stosowane na Zachodzie i tam jakoś to się sprawdza.

1. Bo widać jak jeżdżą :wink:
2. Podejrzewam,że chodzi , czy kandydat ma w miarę równo pod sufitem...dróg nie trzeba by budować. Luźno byłoby. :)
3. Wolałbym , aby na estakadzie w korku poprzedzający pojazd nie stoczyłby sie na mnie.
W panice wyglada to tak,ze sprzęgło i gaz w podłodze i "dlaczego nie jedzie" tzn jedzie, ale do tyłu.
Ruszanie z awaryjnego pozwoli ochłonąć i skończy sie co najwyżej niebiańską muzyką klaksonów.
4. taniej z pewnością ( do pierwszego dzwona), a górnym ograniczeniu godzin nie doczytałem się
5 GB ? a potem tam sie robi programy o najgorszych kierowcach na świecie
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Polski rygor?

Postprzez ribozom » sobota 08 czerwca 2013, 15:08

1. Bo widać jak jeżdżą :wink:
2. Podejrzewam,że chodzi , czy kandydat ma w miarę równo pod sufitem...dróg nie trzeba by budować. Luźno byłoby. :)
3. Wolałbym , aby na estakadzie w korku poprzedzający pojazd nie stoczyłby sie na mnie.
W panice wyglada to tak,ze sprzęgło i gaz w podłodze i "dlaczego nie jedzie" tzn jedzie, ale do tyłu.
Ruszanie z awaryjnego pozwoli ochłonąć i skończy sie co najwyżej niebiańską muzyką klaksonów.
4. taniej z pewnością ( do pierwszego dzwona), a górnym ograniczeniu godzin nie doczytałem się
5 GB ? a potem tam sie robi programy o najgorszych kierowcach na świecie


Analogicznie:

ad 1. A jak szkolą co?
ad 3. Bez przesady. Z roboczego też można ruszyć nie staczając się centymetra.
ad 4. Dlaczego zakładać od razu kolizję? To wszyscy instruktorzy po 3 latach posiadania PJ i zdania czegoś tam mają takie doskonałe opanowanie, refleks i umiejętności, że nigdy nie zdaża im się kolizja z kursantem za kierownicą. Poza tym to mozna wprowadzić więcej obostrzeń m.in. zakaz jazdy powyżej 80 km/h albo zakaz jazdy po autostradzie czy ekspresówce. Jeśli ten ktoś kto prowadził by takie szkolenie byłby rozsądny to przecież zacznie naukę na mało uczęszczanych uliczkach i powoli zwiększał stopien trudności. Oczywiście jemu też najpierw psychotesty by sie przydały.
ad. 5 Nie tylko Wlk. Brytania zdaje się... A jeśli mówisz o najgorszych kierowcach to proszę porównaj statystyki wypadków za ostatni rok z GB oraz z Polski, uwzględnij też różnicę w liczbie ludności...
Kategoria B
28.12.2012- egzamin teoretyczny (18/18)- ZDANY
04.03.2013- egzamin praktyczny-Zdany(4 podejscie)
ribozom
 
Posty: 14
Dołączył(a): poniedziałek 14 maja 2012, 17:15

Re: Polski rygor?

Postprzez szerszon » sobota 08 czerwca 2013, 15:43

ribozom napisał(a):
ad 1. A jak szkolą co?
ad 3. Bez przesady. Z roboczego też można ruszyć nie staczając się centymetra.
ad 4. Dlaczego zakładać od razu kolizję? To wszyscy instruktorzy po 3 latach posiadania PJ i zdania czegoś tam mają takie doskonałe opanowanie, refleks i umiejętności, że nigdy nie zdaża im się kolizja z kursantem za kierownicą. Poza tym to mozna wprowadzić więcej obostrzeń m.in. zakaz jazdy powyżej 80 km/h albo zakaz jazdy po autostradzie czy ekspresówce. Jeśli ten ktoś kto prowadził by takie szkolenie byłby rozsądny to przecież zacznie naukę na mało uczęszczanych uliczkach i powoli zwiększał stopien trudności. Oczywiście jemu też najpierw psychotesty by sie przydały.
ad. 5 Nie tylko Wlk. Brytania zdaje się... A jeśli mówisz o najgorszych kierowcach to proszę porównaj statystyki wypadków za ostatni rok z GB oraz z Polski, uwzględnij też różnicę w liczbie ludności...

1. Też.Tylko jednak instruktor cos tam wie...przynajmniej powinien.
3. Pewnie że można...tylko dlaczego nie ruszają
4.Brak znajomości przepisów i jazda z domu do pracy i z powrotem plus wizyta w najblizszym markecie nie powala...
Nie jesteś na bieżąco...w ramach uwalniania zawodów instruktorem może być dwuletni posiadacz PJ.... to jest dramat i głupota rządzących.
A zakazy jazdy...to gdzie ma sie nauczyć zachowań na tego typu drogach ?
5. A potem porównaj infrastrukturę drogową, wysokość mandatów i nieuchronność kary.
Jeśli uwzględnimy również te czynniki to śmiem twierdzić, czy GB będzie tak różowo wyglądać na tle Polski
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Polski rygor?

Postprzez oskinstruktor » sobota 08 czerwca 2013, 15:44

Żeście się czepili tej dziewczyny. Ona ma w 100% rację.

Rusel.... z tymi światłami to ona dobrze mówi. Jak masz samochód wyposażony w światła do jazdy dziennej to na nich jeździsz. Na pewno tak miała na kursie, a instruktor tłumaczył jej że w egzaminacyjnych nie ma ich na wyposażeniu i musi włączyć mijania. Tak bynajmniej to rozumie.

Nie chce mi się bo nie mam czasu odnosić do każdego punktu ale w Polsce też był program najgorszy kierowca ;) i to wcale o niczym nie świadczy bo taki można wszędzie nakręcić.
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: Polski rygor?

Postprzez rusel » sobota 08 czerwca 2013, 16:55

kolezank ellka 4-6 osob dziennie trafia do szpitala z roznymi obrazeniami gdyby nie interwencja, ludzie blagaja prosza o jeszcze jedna szanse a ja tlumacze ze wlasnie jada do szpitala a samochod nie nadaje sie do jazdy, nie dziw sie ze jest sprzeciw wobec takich stanowczych twierdzen typu oszukany kursant, robienie kasy itd itd na takie argumenty nie bede przytakiwac
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Polski rygor?

Postprzez JAKUB » sobota 08 czerwca 2013, 17:03

Szkolenie w Polsce stoi na żenująco niskim poziomie. Weszły nowe programy szkolenia (instruktorzy jaja sobie z tego robią), weszły coroczne warsztaty doskonalenia zawodowego (kolejna fucha dla wysoko kwalifikowanych EGZAMINATORÓW z uprawnieniami instruktora -- bo oni wiedzą najlepiej).

Wszytko na opak- bez odpowiedzialności za swoją pracę.Wolność gospodarcza, wolny rynek, wolno wszystko,- aby nabić klienta (gł...) w butelkę.

Ratingi szkolenia i egzaminowania utajnione, bo ci co dużo krzyczą słabo pracują.

A TO POLSKA WŁAŚNIE.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości