Prawo jazdy mam od 8 miesięcy i po kursie najwięcej jeździłam na silniku Diesla. Jeździło mi się super.Teraz niestety musiałam przesiąść się na benzynę i zaczął się dramat- Nie umiem płynnie ruszać, auto często mi gaśnie. Robię wszystko to samo co w Dieslu, ale na benzynie po wciśnięciu gazu auto warczy,że za mocno.. po prostu KOSZMAR.. Nie jestem wprawionym kierowcą i to wszystko powoduje ogromny stres a jazda staje się męką
 
 Czy macie jakieś rady jak opanować ruszanie na benzynie? Staram się wyczuć auto, ale albo z obawy przed wyciem dam za mało gazu, albo za długo trzymam sprzęgło (aż poczułam zapach spalenizny
 ) proszę... pomóżcie !
) proszę... pomóżcie !

 
 

 Benzyna (ale nie turbobenzyna) ma słabszy dół. O ile normalnie często mogę ruszyć bez gazu dieslem, to benzyną musisz trochę pogazować.
 Benzyna (ale nie turbobenzyna) ma słabszy dół. O ile normalnie często mogę ruszyć bez gazu dieslem, to benzyną musisz trochę pogazować.


 )
 )