Jałowa dyskusja o rondach.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » piątek 24 maja 2013, 06:45

szymon1977 napisał(a):Tak bywa.

Nie jestem zbytnio zaskoczony. Często właśnie tak bywa,że faktycznie dwa skręty w lewo są nazywane potocznie zawracaniem, mimo że taki manewr nie został wykonany.
Tak bywa. Powtórzę pytanie:
Więc skoro manewr zmiany kierunku jazdy zakończyłem a jestem dalej na skrzyżowaniu mogę rozpocząć kolejny manewr zmiany kierunku jazdy, czy muszę aż do opuszczenia skrzyżowania poruszać się bez zmiany kierunku jazdy?

Pewnie fizycznie by sie dało...ale jakie zamieszanie zostałoby zrobione.
Proponuję wysilić wyobraźnię i np na skrzyżowaniu w kształcie krzyża po wykonaniu manewru skrętu w lewo, tuż przed opuszczeniem skrzyżowania pojechać jednak w...no dobra, wystarczy prosto :) w stosunku do pozycji zajmowanej przed skrzyżowaniem. :wink:
Możliwość to za mało aby coś uznać za regułę.

Czyżby na skrzyżowaniu nie było możliwości zmiany kierunku jazdy ? :hmm:

Nie zauważyłeś, że ja jakoś też nieszczególnie za tym jestem.


Jest nadzieja ,ze w jednak w łepetynie coś sie tam kołacze.I w końcu kiedyś wreszcie obwiednia ronda przestanie być prostowana i traktowana jako droga jednokierunkowa..
Chociaż jeden absurd nie jest broniony żarliwie ( chociaż niektórzy tego bronią...bo kierownicą skręcił :D )
Nie wiem. Na pewno nie kierunek jazdy, ani nie kierunek ruchu - ten drugi jeżeli się zmienia to nie z Twojej przyczyny

Jeśli nie zmienia sie kierunek jazdy, ani kierunek ruchu to co sie zmienia ?
Pytanie w tłum oponentów...przecież ruszyłem kierownicą w prawo :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez cierpnik » piątek 24 maja 2013, 07:24

szerszon napisał(a):Pokaż mi jakąkolwiek opinię,ze wjazd na rondo jest zmiana kierunku jazdy w prawo.
Mogę ci nawet pokazać opinię, że kierujący pojazdem przekraczając prędkość o 60km/h i będąc pod wpływem środków odurzających nie jest winny rozjechaniu prawidłowo poruszających się rowerzystów.
A jak chcesz to masz. I tak powiesz, że to nie ważne: http://fr.wikipedia.org/wiki/Carrefour_giratoire#L.C3.A9gislation
LeszkoII napisał(a):Może nie PoRD, ale w "WT 220, znaki pionowe" jest o tym merytoryczna wzmianka ukazująca intencje, czym się różni jazda na wprost od jazdy np. w prawo (UWAGA. - nie mylić z kierunkiem zbliżania się do skrzyżowania, w którym mowa w Art. 25.1/2/3 PoRD oraz § 1.2. 1/2).
Tam jest mowa o skrzyżowaniu nieregulowanym przez znaki. Jak masz znaki to możesz jechać w lewo a znak mówi prosto. Dlatego nie ma definicji zmiany kierunku jazdy opierając się o kąty i inne cudactwa.
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez rusel » piątek 24 maja 2013, 09:09

oto przejazd przez ruch okrezny na wprost czyli zmiana kierunku "ruchu" wymuszajaca jazde okreslonym torem ktora nie wynika z woli kierujacego dlatego w definicji tego znaku nie mozna bylo uzyc terminu "kierunek jazdy"

Wasze dyskusje na temat kierunkowskazow nie sa umocowane jakimkolwiek przepisem, jedynie o czym mozemy mowic i o czym mowią autorytety to o wyborze najbardziej logicznego zachowania. Jak Polska dluga i szeroka najbardziej powszechną i stosowaną "teorią" jest wjazd na skrzyzowanie i sygnalizowanie jedynie jego opuszczenia zatem od wielu lat przyjmuje sie teze tylko "prawoskrętow" nawet jezeli pojedziemy z poludnia na polnoc, z poludnia na wschod i zachod itd. Na pierwszy rzut oka odnosnie pord jest to ulomne zachowanie, jak sie zaglebimy w szczegoly to szybko dojdziemy do wniosku ze to pord jest ulomny w stosunku do tego skrzyzowania
Ostatnio zmieniony piątek 24 maja 2013, 09:27 przez rusel, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » piątek 24 maja 2013, 09:18

A spotkałeś się kiedyś z takim znakiem przed rondem?

szerszon napisał(a):Często właśnie tak bywa,że faktycznie dwa skręty w lewo są nazywane potocznie zawracaniem, mimo że taki manewr nie został wykonany.
Często też bywa, że potocznie nazywa się skrętem w lewo przejazd przez skrzyżowanie, podczas którego ani raz nie skręcamy w lewo.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez rusel » piątek 24 maja 2013, 09:30

A spotkałeś się kiedyś z takim znakiem przed rondem?


a jaki sens ma takie pytanie? na klasycznym rondzie spodziewam sie uspokojenia ruchu dlatego geometria skrzyzowania wymusza powolną jazdę identycznie w przykladzie ktory masz przed nosem


Stwierdzeniem wprost co jego zdaniem wynika z przepisów wywołałby burzę. Siedząc na tak wysokim stołku przy braku w środowisku jednolitej interpretacji przepisów trzeba mieć wyczucie.


dlatego zaden szanujacy sie egzaminator nie przerwie egzaminu za nieprawidlowe uzycie kierunkowskazow na rondzie, zaden szanujacy sie instrutkor nie stwierdzi ze jest to jedyne sluszne zachowanie
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » piątek 24 maja 2013, 10:43

rusel napisał(a):a jaki sens ma takie pytanie? na klasycznym rondzie spodziewam sie uspokojenia ruchu dlatego geometria skrzyzowania wymusza powolną jazdę identycznie w przykladzie ktory masz przed nosem
Na klasycznym rondzie pierścieniowym geometria wymusiłaby, gdyby nie znaki drogowe poziome uzupełniające treść C-12, które skierują Cię nie zygzakiem na wprost przez skrzyżowanie a dookoła wyspy centralnej. Więc z takim znakiem przy pasach ruchu wymalowanym wokół wyspy centralnej spotkać się nie możesz.
-----
rusel napisał(a):dlatego zaden szanujacy sie egzaminator nie przerwie egzaminu za nieprawidlowe uzycie kierunkowskazow na rondzie, zaden szanujacy sie instrutkor nie stwierdzi ze jest to jedyne sluszne zachowanie
To już coś! Tylko raczej nie można na tej podstawie stwierdzić, że prawidłowe interpretacje przepisów są dwie lub przepisów zinterpretować się nie da. To jest właśnie problem, że na "górze" porozumienia brak. Całe szczęście, że szanujący się instruktorzy i egzaminatorzy wykonując swoją pracę na siłę swoich poglądów nikomu nie wciskają.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Interpretacja i znaczenia słowa ruch i kierunek ruchu.

Postprzez LeszkoII » piątek 24 maja 2013, 12:03

Podsumuję jedną ze wcześniejszych moich myśli.

Znaczenie słowa "ruch" przybiera co najmniej pięć kontekstów jego użycia w przepisach o ruchu drogowym. Pozwolę sobie je wymienić i skomentować. Oczywiście są to moje przypuszczenia, przemyślenia, z którymi jak najbardziej można się nie zgadzać.

1. Ruch w sensie uczestnik ruchu. Oznacza czynności osób korzystających z dróg w zakresie jaki określa ustawia Prawo o ruchu drogowym. Ruch pieszych, ruch kierujących pojazdami lub ruch innych kierujących(np. jadących wierzchem, prowadzących kolumnę pieszych, pędzących bydło), ruch pojazdów wraz z pasażerami. Uczestnik ruchu znajduje się "w ruchu drogowym".

2. Ruch w sensie włączania się do ruchu. Oznacza, że uczestnik ruchu(z punktu 1.) albo zostaje wprawiony w ruch fizyczny albo będąc już w ruchu fizycznym dodatkowo spełnia inne wymogi ustalone w Art. 17.1 PoRD. W tym kontekście Art. 17 nie pozwala na interpretowanie "stanu" uczestnika ruchu przed włączeniem się do ruchu oraz po włączeniu się do ruchu jako odpowiednio: "bycie niewłączonym do ruchu" oraz "bycie włączonym do ruchu, bycie w ruchu". Liczy się bowiem czynność włączania się do ruchu, nie zaś "stany" ją poprzedzające lub po niej następujące.

3. Ruch w sensie "sposób przemieszczania się na drodze". Piesi lub niektórzy kierujący idą(chodzą) a kierujący pojazdami albo kierujący nie będący kierowcami - jadą(jeżdżą).
Możliwe, że istnieje przypadek hybrydowy, gdzie jeden uczestnik ruchu jest zarówno kierującym jak też pieszym. Przykłady mile widziane.
Przy takim założeniu określenie kierunek jazdy będzie tożsame z określeniem kierunek ruchu.

4. Ruch w sensie organizacji ruchu. Polega na takiej specyfice uczestnictwa w ruchu drogowym, że istnieje obowiązek ogólnego sposobu poruszania się wszystkich lub znacznej grupy uczestników ruchu. Na przykład zastosowanie oznakowania poziomego pozwala na segregowanie strumieni ruchu lub toru jazdy(grupy uczestników) w celu maksymalizacji płynności i bezpieczeństwa ruchu drogowego. Tor jazdy wyznacza się albo znakami albo wynika on z cech geometrycznych obiektu drogowego(drogi, wysp, urządzeń bezpieczeństwa ruchu, rodzaju nawierzchni jezdni, itp.). Organizowanie ruchu za pomocą znaków pionowych jest zaletą, gdyż te są bardziej widoczne w każdych warunkach w porównaniu ze znakami pionowymi. Wadą oznakowania pionowego jest ich bardziej ogólny charakter, dlatego oznakowanie pionowe powinno być uzupełniane poziomym.

Przykłady.
a.)Ruch okrężny polega na organizowania ruchu na jezdni w taki sposób, aby uniemożliwić kierującym przejeżdżanie/przechodzenie przez wyspę centralną lub plac albo ograniczyć im ruch dookoła wyspy z dwóch możliwych kierunków do jednego, wskazanego na znaku C-12 za pomocą symbolicznych strzałek.
b.)Nieoczekiwana zmiana kierunku ruchu(tabliczka T-18) zwłaszcza wraz ze znakiem A-30 ostrzega o ustaleniu sposobu ruchu, który albo narzucono "sztucznie"(wbrew cechom geometrycznym jezdni bez fizycznych przeszkód) albo pokrywa się z "naturalnym torem jazdy" lecz tor ten może nie być dobrze widoczny.
c.)Ruch jednokierunkowy wynikający z oznakowania D-3 lub C-12(poza pewnymi wyjątkami dla motorniczych) oznacza, że ruch odbywa się w jednym kierunku(wskazanym na znaku) w przeciwieństwie do ruchu dwukierunkowego, przy którym istnieje możliwość wymijania pojazdów(lub kierujących nie-pojazdami).

5. Ruch w sensie miejsc przecinania się kierunków ruchu. Najprostszym przykładem jest skrzyżowanie. Uczestnicy ruchu przecinają różne "tory" ruchu. Piesi przechodzą przez jezdnię, rowerzyści przejeżdżają przez przejazdy, pojazdy na jezdni przecinają "tory" ruchu innych pojazdów.
Kierunki ruchu odpowiadają liczbie możliwych konfiguracji strumieni ruchu(pojęcie zapożyczone). Na przykład na skrzyżowaniu ruch w kierunku lewym oznacza ogólnie ruch wszystkich pojazdów(kierujących), które(którzy) zamierzają przejechać(przebyć) skrzyżowanie w "azymutalnym" kierunku w lewo, z ich perspektywy.
Tak pojmowany kierunek ruchu nie jest tożsamy z kierunkiem jazdy, gdyż ten drugi może ale nie musi pokrywać się z kierunkiem przejazdu przez skrzyżowanie lub inne miejsce przecinania się kierunków ruchu. Przykładem tego typu ruchu będzie zastosowanie się do znaków od C-1 do C-11.

Uwaga. Na skrzyżowaniu o ruchu okrężnym(C-12), ruch - a zwłaszcza jego kierunek(proszę nie mylić tego kierunku z kierunkiem wskazanym na znaku) ani też sposobem jazdy dookoła wyspy) - rozważany w tym punkcie może być związany z miejscami przecinania się kierunków ruchu w obrębie skrzyżowania - czyli w okolicy wlotów i wylotów, w szczególności gdy obwiednia przebiega "pierścieniowo".
Podobnie zresztą należy "rozbijać" kierunki ruchu na skrzyżowaniach o znacznie przesuniętych wlotach, traktując "globalne skrzyżowanie" jako odrębne i sąsiadujące z sobą "lokalne miejsca" przecinania się kierunków ruchu.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » piątek 24 maja 2013, 14:24

cierpnik napisał(a):1.Mogę ci nawet pokazać opinię, że kierujący pojazdem przekraczając prędkość o 60km/h i będąc pod wpływem środków odurzających nie jest winny rozjechaniu prawidłowo poruszających się rowerzystów.
2. I tak powiesz, że to nie ważne: http://fr.wikipedia.org/wiki/Carrefour_giratoire#L.C3.A9gislation

1. To jest skandal.
2.Nie zrozumiałeś mnie. OPINIĘ !
rusel napisał(a): Jak Polska dluga i szeroka najbardziej powszechną i stosowaną "teorią" jest wjazd na skrzyzowanie i sygnalizowanie jedynie jego opuszczenia zatem od wielu lat przyjmuje sie teze tylko "prawoskrętow" nawet jezeli pojedziemy z poludnia na polnoc, z poludnia na wschod i zachod itd.

Poza Warszawą i Lublinem... :)
Nie mówię, aby uwalać za sygnalizacje na rondzie, jeśli takowa będzie zrozumiała i przejrzysta dla innych uczestników.
Cytat: "Znak C-12 jest znakiem nakazu mówiącym o rozwiązaniu drogowym, z ktorego można zjechać tylko w prawo (nie da się tu jechać prosto, ani w lewo)

Odpowiedź. Znak C-12 “ruch okrężny” stosowany jest na skrzyżowaniach dróg w celu wskazania kierującym, że ruch pojazdów odbywa się dookoła wyspy w kierunku wskazanym na znaku. Oznacza to, że pokonując takie skrzyżowanie, należy poruszać się dookoła wyspy (a nie przecinając ją, jak czynią to niektórzy kierujący, na małych rondach z niewielkim “wybrzuszeniem”). Pokonując skrzyżowanie ze znakiem C-12, możemy wybrać dowolny kierunek jazdy (na wprost, w lewo, w prawo czy zawrócić).

Jak myślisz rusel, kto to napisał ?
jak myślisz, jak trzeba sygnalizować w przypadku zmiany kierunku jazdy ?
"Rozwijanie" ronda jest ok ? :hmm:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez kg1956 » piątek 24 maja 2013, 14:59

W tej wypowiedzi jest mowa o wyborze kierunku jazdy a nie o jego zmianie. Niewiele wnosi do dyskusji.
kg1956
 
Posty: 2237
Dołączył(a): wtorek 23 marca 2010, 10:18
Lokalizacja: Poznań

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez cierpnik » piątek 24 maja 2013, 16:02

szerszon napisał(a):2.Nie zrozumiałeś mnie. OPINIĘ !
Czyżby opinia miała większą wagę niż zapis w kodeksie drogowym? :eek2:
cierpnik
 
Posty: 496
Dołączył(a): wtorek 05 lutego 2013, 11:20
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez dylek » piątek 24 maja 2013, 19:35

szerszon napisał(a):Poza Warszawą i Lublinem... :)

O nie... nie tylko... od lat jeździłem po Białej Podlaskiej, Chełmie, Zamościu, Tarnobrzegu, Rzeszowie, Radomiu (taką kiedyś miałem prace, że cały region non stop zjeżdżałem ) - też ludzie migali lewym skręt w lewo na rondach... user jjaacc ze Słupska też nie wyobrażał sobie kręcenia się prawym pasem wokół wyspy bez kierunkowskazu... W którymś odcinku Jedź Bezpiecznie p.Dworak zawitał do Tarnowa na jedno rondo pierścieniowe i też jego teorie nijak do ruchu po tym rondzie nie pasowały.... Więc nie gadajmy, że tylko 2 miasta są dziwne :D, bo to nieprawda...
Prawda jest taka, że pierścieniowe rondo to archaizm, który przy zwiększeniu natężenia ruchu na nim po prostu nie wytrzymuje starcia z rzeczywistością...stąd w PL coraz więcej buduje się rond kwadratowych i turbinowych... i tu już totalnie teoria "tylko prawy" pada... Za jakiś czas (a tendencja jest z roku na rok postępująca), to coraz mniej będzie wyznawców drogi jednokierunkowej wokół wyspy...a tam, gdzie będzie uzasadnione jej wprowadzenie - poustawiają C-2 zamiast C-12 na wlotach... Nie liczcie, że pierścieniowe ronda przetrwają próbę czasu...bo niezbyt mają szansę przy rosnącej liczbie pojazdów (przykład ronda Radosława w Wa-wie...od pierścieniowego, poprzez kwadratowe...do obecnej turbiny) Dłużej mają szansę utrzymać się jakieś popierdółkowate w zabitych dechami miejscach, bo tam każdemu lotto, czy miga lewym, czy prawym... Te strategiczne ronda są w odwrocie od pierścieniowości... przyjmijcie to do wiadomości ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » piątek 24 maja 2013, 20:24

cierpnik napisał(a):Czyżby opinia miała większą wagę niż zapis w kodeksie drogowym? :eek2:
A to jest PoRD ? dziwne...
Otwieram i nie moge znaleźć...
kg1956 napisał(a):W tej wypowiedzi jest mowa o wyborze kierunku jazdy a nie o jego zmianie. Niewiele wnosi do dyskusji.

Jak wybierzesz to zmienisz, albo nie zmienisz....jestem zaskoczony tokiem myślenia. :hmm:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Baranek » sobota 25 maja 2013, 09:39

dylek napisał(a):
szerszon napisał(a):Poza Warszawą i Lublinem... :)

O nie... nie tylko... od lat jeździłem po Białej Podlaskiej, Chełmie, Zamościu, Tarnobrzegu, Rzeszowie, Radomiu (taką kiedyś miałem prace, że cały region non stop zjeżdżałem ) - też ludzie migali lewym skręt w lewo na rondach... user jjaacc ze Słupska też nie wyobrażał sobie kręcenia się prawym pasem wokół wyspy bez kierunkowskazu... W którymś odcinku Jedź Bezpiecznie p.Dworak zawitał do Tarnowa na jedno rondo pierścieniowe i też jego teorie nijak do ruchu po tym rondzie nie pasowały.... Więc nie gadajmy, że tylko 2 miasta są dziwne :D, bo to nieprawda...
Prawda jest taka, że pierścieniowe rondo to archaizm, który przy zwiększeniu natężenia ruchu na nim po prostu nie wytrzymuje starcia z rzeczywistością...stąd w PL coraz więcej buduje się rond kwadratowych i turbinowych... i tu już totalnie teoria "tylko prawy" pada... Za jakiś czas (a tendencja jest z roku na rok postępująca), to coraz mniej będzie wyznawców drogi jednokierunkowej wokół wyspy...a tam, gdzie będzie uzasadnione jej wprowadzenie - poustawiają C-2 zamiast C-12 na wlotach... Nie liczcie, że pierścieniowe ronda przetrwają próbę czasu...bo niezbyt mają szansę przy rosnącej liczbie pojazdów (przykład ronda Radosława w Wa-wie...od pierścieniowego, poprzez kwadratowe...do obecnej turbiny) Dłużej mają szansę utrzymać się jakieś popierdółkowate w zabitych dechami miejscach, bo tam każdemu lotto, czy miga lewym, czy prawym... Te strategiczne ronda są w odwrocie od pierścieniowości... przyjmijcie to do wiadomości ;)



Bez przesady z tym szybkim pozbyciem się rond pierścieniowych. MOże masz rację, że jest taka tendencja w pewnych miejscach, gdzie się nie sprawdziły do końca takie ronda, ale z drugiej strony powstaje wręcz moda na ronda (właśnie pierścieniowe) - fakt, że o mniejszych gabarytach. W mojej miejscowości własnie zmieniono zwykłe skrzyżowanie na rondo - i pewnie każdy z forumowiczów mógłby podać podobne przykłady zamiany zwykłego skrzyżowania na rondo własnie. Rondo ma ten plus że jest egalitarne. Wszystkie wloty są równe i nie trzeba wyznaczaćdrogi z pierwszeństwem. To duży plus.

Mam uwagę praktyczną. Wiem, że statystyki to trochę ryzykowna sprawa. Bo przecież biorąc pod uwagę statystyki to pewnie 80% uczestników ruchu nie stosuje się do znaku STOP.
Ale - gdy chodzi o ronda,to jak ktoś tu pisał ustaliła się pewna "większościowa" praktyka:
- wjeżdżając na rondo nie włączamy kierunkowskazu
- na rondzie także nie używamy kierunkowskazu - chyba że zmieniamy pas
- przed zjazdem z ronda włączamy prawy kierunkowskaz

Jest to jasne, klarowne i w każdej sytuacji bezpieczne.
Każdy inny sposób sygnalizowania - moim zdaniem - w którymś momencie sieje zamęt ;)

Czy po prostu nie lepiej tak własnie uczyć kursantów lub postulat dalszy - o czym pisałem w sąsiednim wątku - dać wytyczne odgórne do interpretacji PORD dla egzaminatorów, instruktorów itp.

Słowem - sposób pokonywania ronda z prawym kierunkowskazem
- u nas w Polsce się przyjął
- sprawdza się dobrze
- jest najlogiczniejszy i najbezpieczniejszy.

Więc zwracam uwagę na pewien zwyczaj (etos) jazdy, który u nas się po prostu ukształtował. I akurat właśnie ten etos jest dobry i nie należy go zawracać poprzez nakazywanie przez egzaminatorów migania lewym kierunkowskazem na rondzie.

Każdy kraj ma jakieś "własne" zwyczaje.
Np. w Genewie, gdy zapala się zielone światło (ogólne) oznacza to, że można przejechać na skrzyżowaniu w dowolnym kierunku np.w lewo - nie trzeba ustępować tym z preciwka bo oni wtedy na pewno mają czerwone.
U nas jest inny zwyczaj gdy chodzi o światła.
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » sobota 25 maja 2013, 10:58

dylek napisał(a):Prawda jest taka, że pierścieniowe rondo to archaizm, który przy zwiększeniu natężenia ruchu na nim po prostu nie wytrzymuje starcia z rzeczywistością...
Powtórzę jeszcze raz: z założenia klasyczne rondo pierścieniowe jest rozwiązaniem dostosowanym do małego i średniego natężania ruchu, więc z założenia przy dużym natężeniu się nie sprawdza, więc z założenia wraz ze zwiększeniem natężenia ruchu zastępowane jest innymi rozwiązaniami. Przyjmij to w końcu do wiadomości i przestań się gorączkować. Próbujesz wyważyć drzwi otwarte na oścież.
-----
dylek napisał(a):...ludzie migali lewym skręt w lewo na rondach...
Owszem, migają także prawym zjeżdżając z ronda (z wymienionych przez Ciebie miast w Radomiu na pewno). Migali, migają i dopóki nie zostanie wyjaśnione, który ze sposobów przejazdu przez rondo jest zgodny z prawem i nie będzie jednego stanowiska w środowisku migać będą. W obecnym bałaganie najrozsądniejszym rozwiązaniem jest stosować w praktyce pewną wypadkową dwóch najpopularniejszych teorii.
-----
Baranek napisał(a):Słowem - sposób pokonywania ronda z prawym kierunkowskazem- u nas w Polsce się przyjął- sprawdza się dobrze- jest najlogiczniejszy i najbezpieczniejszy.
I co dla niektórych niepojęte na klasycznym rondzie pierścieniowym wprost wynika z przepisów.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » sobota 25 maja 2013, 12:07

dylek napisał(a):Prawda jest taka, że pierścieniowe rondo to archaizm, który przy zwiększeniu natężenia ruchu na nim po prostu nie wytrzymuje starcia z rzeczywistością...stąd w PL coraz więcej buduje się rond kwadratowych i turbinowych...
Mało jeżdżę po Zachodzie Europy, ale z tego co wiem tzw. ronda kwadratowe z C-12 stanową poważną mniejszość. W Niemczech np. stawia się na małe ronda kompaktowe albo większe ronda pierścieniowe z obwiednią o dwóch pasach często niewyznaczonych. Dla większych skrzyżowań dróg dwujezdniowych o dwóch, trzech pasach ruchu w każdym kierunku, unika się skrzyżowań o ruchu okrężnym.
Co by nie mówić - przerobienie "normalnego" skrzyżowania na skrzyżowanie o ruchu okrężnym będzie tańsze, jak zrezygnuje się z pierścieniowatości. Wystarczy poszerzyć wloty na tyle, żeby środek skrzyżowania móc obłożyć krawężnikami i posadzić tam trawę. Przerobienie skrzyżowania na rondo "kołowe" wiąże się z dodatkową koniecznością wyprofilowania zewnętrznej części obwiedni - zwłaszcza przy wlotach/na wylotach.

Na Zachodzie wciąż lansuje się przede wszystkim bezpieczeństwo i również pod tym kątem projektuje się ronda, które mają z definicji uspokajać, balansować ruch wlotowo/przelotowy (nie śmiejcie się z moich określeń :mrgreen: )

http://edroga.pl/drogi-i-mosty/projektowanie/2243-ronda-w-niemieckiej-praktyce

Baranek napisał(a):Ale - gdy chodzi o ronda,to jak ktoś tu pisał ustaliła się pewna "większościowa" praktyka:
To mi się podoba, że napisałeś "praktyka". Praktyka powinna dotyczyć małych i średnich rond, bo te skrzyżowania są przypadkiem pośrednim pomiędzy bardzo dużymi i dużymi(placami) a mini rondkami, gdzie zmiana kierunku jazdy nie jest problematyczna a więc stosujemy Art.22.5.
szymon1977 napisał(a):I co dla niektórych niepojęte na klasycznym rondzie pierścieniowym wprost wynika z przepisów.
Z Twoich rysunków + przepisów na pewno wynika, ale w rzeczywistości nie wszystkie ronda są odwzorowaniem Twoich rysunków(niezachowane proporcje, przesadnie długie odcinki przeplatania).
Z przepisów nie wynika jednoznacznie, że organizacja ruchu za pomocą C-12 kreuje domyślny tor jazdy po łuku(lub jego części) w taki sposób, jak kreuje go przebieg (sąsiadujących) pasów ruchu. Przynajmniej nie na każdym małym rondzie pierścieniowym, gdzie ułożenie wylotów względem obwiedni często nie daje definitywnych podstaw, czy zmieniamy kierunek jazdy w tym miejscu czy nie. Wyloty tworzą się takim "łagodnym rozwidleniem", żeby większe pojazdy nie miały problemów z opuszczeniem skrzyżowania.

Na małych i średnich rondach o niewyznaczonej organizacji ruchu za pomocą oznakowania liniowego, stosuję praktykę, że o ile przebywając przez dłuższy odcinek na obwiedni ronda poruszam się wciąż w linii prostej w kierunku widocznego vis a vis wylotu, to opuszczając skrzyżowanie nie zmienię kierunku jazdy a pozostając na skrzyżowaniu, będę musiał zbliżyć się do lewej krawędzi jezdni i użyć lewego kierunkowskazu.

Na mini rondach używam kierunkowskazu klasycznie tj. tak jakby kierunek jazdy pokrywał się z kierunkiem przejazdu przez skrzyżowanie, gdyż nie widzę sensu robienia dyskoteki z kierunkowskazów - ani zawczasu ani wyraźnie.
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 31 gości