Jałowa dyskusja o rondach.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 16 maja 2013, 13:48

szerszon napisał(a):To są właśnie skutki dzielenia jednego manewru na poszczególne etapy...
...najpierw znajdź podstawę, aby kilka manewrów połączyć ze sobą i nazwać jedną wielką zmianą kierunku jazdy, później zastanowimy się czy dzielić ją czy zostawić w spokoju. Albo chociaż przedstaw zależność pomiędzy przejazdem przez skrzyżowanie a zmianą kierunku jazdy.

Owszem, skrzyżowanie jest miejscem, w którym da się kierunek jazdy zmienić. Ale nie oznacza to jeszcze, że cały przejazd przez skrzyżowanie jest jedna wielką zmianą kierunku jazdy, że wjazd na skrzyżowanie jest rozpoczęciem, a wyjazd zakończeniem zmiany kierunku jazdy, ani że będąc na skrzyżowaniu kierunek jazdy można zmienić tylko raz.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 16 maja 2013, 14:07

szerszon napisał(a):Wg Ciebie manewr skrętu w lewo zaczyna się na rondzie, a kończy po zjeździe z ronda.
Manewr zmiany kierunku jazdy rozpoczyna się w miejscu, w którym przestajesz jechać zgodnie z kierunkiem drogi, którą dotychczas jechałeś, trwa na odcinku, na którym nie jedziesz zgodnie z kierunkiem żadnej z dróg, a kończy w miejscu, w którym zaczynasz jechać zgodnie z kierunkiem drogi, którą będziesz dalej jechał. Tak w uproszczeniu. Uprzedzając głupawe interpretacje, kręcąc kółka na klasycznym rondzie pierścieniowym jeździsz zgodnie z kierunkiem jakiejś drogi. Nie ważne jakiej, istotne, że jakiejś na pewno.

szerszon napisał(a):Mogę zasygnalizować zamiar i nawet jeszcze nie ruszając kierownicą w którakolwiek stronę już wykonywać manewr skręt.
Czyżbyś sugerował, że manewr skrętu rozpoczyna się w momencie włączenia kierunkowskazu? Bo dosłownie to z treści Twoich wypowiedzi wynika.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » czwartek 16 maja 2013, 14:10

szymon1977 napisał(a):1....najpierw znajdź podstawę, aby kilka manewrów połączyć ze sobą i nazwać jedną wielką zmianą kierunku jazdy, później zastanowimy się czy dzielić ją czy zostawić w spokoju. Albo chociaż przedstaw zależność pomiędzy przejazdem przez skrzyżowanie a zmianą kierunku jazdy.

Owszem, skrzyżowanie jest miejscem, w którym da się kierunek jazdy zmienić. Ale nie oznacza to jeszcze, że cały przejazd przez skrzyżowanie jest jedna wielką zmianą kierunku jazdy, że wjazd na skrzyżowanie jest rozpoczęciem, a wyjazd zakończeniem zmiany kierunku jazdy, ani że będąc na skrzyżowaniu kierunek jazdy można zmienić tylko raz.

1. Jeśli wykonujesz kilka manewrów skrętów to już trudno mówić o jednym skrzyżowaniu. W przypadku ronda są przesłanki w Par 36, gdzie napisali,ze trzeba ustąpić pierwszeństwa na skrzyżowaniu, a nie skrzyżowaniach.
W art 25.1 masz napisane,że skręcając w lewo masz ustąpić m.in skręcającemu w prawo nadjeżdżającemu z przeciwnego kierunku. Skręcającemu , a nie wykonującemu szereg manewrów skrętu.
W Art 22 masz napisane, aby skręcić w lewo..prawo, a nie wykonywać szereg manewrów.
Liczba mnoga dotycząca wykonywanych manewrów przy zmianie kierunków jazdy to już twoja zdecydowana nadinterpretacja na która nie masz żadnego pokrycia.

2. Dowiem się w końcu jak z tą sygnalizacja przy wjeździe na rondo ? :mrgreen:
szymon1977 napisał(a):Czyżbyś sugerował, że manewr skrętu rozpoczyna się w momencie włączenia kierunkowskazu? Bo dosłownie to z treści Twoich wypowiedzi wynika.

Nie wynika...nie kumasz...nie jesteś w stanie zakwalifikować momentu pomiędzy zasygnalizowaniem zamiaru, a początkiem manewru.

Ale widzę,że też uciekasz w ślepe uliczki...a pytanie czeka.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Baranek » czwartek 16 maja 2013, 14:22

szerszon napisał(a):
Baranek napisał(a):
Baranek napisał(a):2. Wg Ciebie manewr skrętu w lewo zaczyna się na rondzie, a kończy po zjeździe z ronda


Manewr skrętu jak to mówisz "w lewo" zaczyna się w momencie wjazdu na rondo a nie w momencie sygnalizacji. Znów mylisz pojęcia.
Moment włączenia kierunkowskazu oznacza ZAMIAR wykonania manewru. Jeśli włączałbyś kierunkowskaz w momencie gdy już manewr jest wykonywany - to byłoby to spóźnione.

Zostawiłem specjalnie pkt 2.
To są właśnie skutki dzielenia jednego manewru na poszczególne etapy i rozbijanie na miliony malutkich odcinków.
Czy manewr skrętu zaczyna się dopiero w momencie jakiegokolwiek ruchu kierownicą ?
Mogę zasygnalizować zamiar i nawet jeszcze nie ruszając kierownicą w którakolwiek stronę już wykonywać manewr skrętu.
Gdzie masz napisane ,ze skręt to dopiero wtedy , gdy pomacham kierownicą ?
Wydaje mi sie ,że chyba ta część dyskusji zabrnęła w ślepą uliczkę i nie ma wpływu na główny ostatnio wątek w tym wątku, czyli ...
Czy szymon sygnalizuje wjazd na rondo prawym kierunkowskazem gdy jedzie dalej niż do pierwszego zjazdu ?
A Ty sygnalizujesz ? :wink:


Tu nie chodzi o żadne dzielenie, tylko o to że wmawiasz drugiej osobie, że pisał coś czego nigdy nie napisał. Dalej ściemniasz odwracając uwagę od tego, co ci pisałem.
Nadal brniesz nie chcąc się przyznać do ewidentnego błędu. Albo udajesz niekumatego albo jesteś niekumaty.
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 16 maja 2013, 14:25

szerszon napisał(a):Jeśli wykonujesz kilka manewrów skrętów to już trudno mówić o jednym skrzyżowaniu.
Brak jakichkolwiek podstaw aby tak stwierdzić.
-----
szerszon napisał(a):W art 25.1 masz napisane,że skręcając w lewo masz ustąpić m.in skręcającemu w prawo nadjeżdżającemu z przeciwnego kierunku. Skręcającemu , a nie wykonującemu szereg manewrów skrętu.
Art.25. odnosi się do każdego pojedynczego przecięcia się kierunków ruchu a nie kilku na raz. Ustępujesz mu pierwszeństwa nie ma dla Ciebie żadnego znaczenia czy później pojedzie prosto, czy może będzie skręcał jeszcze raz, i w którą stronę.
-----
szerszon napisał(a):W Art 22 masz napisane, aby skręcić w lewo..prawo, a nie wykonywać szereg manewrów.
Bo Art.22. odnosi się do każdego pojedynczego skręcania, a nie do całego przejazdu przez skrzyżowanie na raz. Będziesz na tym samym skrzyżowaniu skręcał jeszcze raz to zastosujesz się do Art.22 jeszcze raz.
-----
szerszon napisał(a):Dowiem się w końcu jak z tą sygnalizacja przy wjeździe na rondo ?
Powinieneś już to wiedzieć. Zamiast pytać w kółko - czytaj.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Baranek » czwartek 16 maja 2013, 15:04

szerszon napisał(a):
2. Dowiem się w końcu jak z tą sygnalizacja przy wjeździe na rondo ? :mrgreen:
szymon1977 napisał(a):Czyżbyś sugerował, że manewr skrętu rozpoczyna się w momencie włączenia kierunkowskazu? Bo dosłownie to z treści Twoich wypowiedzi wynika.

Nie wynika...nie kumasz...nie jesteś w stanie zakwalifikować momentu pomiędzy zasygnalizowaniem zamiaru, a początkiem manewru.

Ale da się odróżnić ZAMIAR od MANEWRU, czy też nie? Bo to jest kluczowe pytanie.
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 16 maja 2013, 15:19

szerszon napisał(a):Nie wynika...nie kumasz...nie jesteś w stanie zakwalifikować momentu pomiędzy zasygnalizowaniem zamiaru, a początkiem manewru.
A co tu klasyfikować? Jest to po prostu fragment mojej jazdy, w którym choć nie wykonuję żadnego manewru używam kierunkowskazu, do sygnalizowania manewru, który zamierzam wykonać. PoRD w żaden sposób tego nie nazywa, bo poza sygnalizacją kierunkowskazem i obowiązkiem zbliżenia się do.. nic specjalnego się tutaj nie dzieje.

Dobrze, że sprostowałeś, bo z jednej z Twoich wypowiedzi wynika wprost, że zaliczasz ten fragment jazdy do manewru zmiany kierunku jazdy samego w sobie. Przejęzyczyłeś się - zdarza się najlepszym. Jest ok!
-----
Baranek napisał(a):Ale da się odróżnić ZAMIAR od MANEWRU, czy też nie? Bo to jest kluczowe pytanie.
Nie wiem skąd takie pytanie i do czego ono może doprowadzić ale zdecydowanie to dwa różne zjawiska.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez Baranek » czwartek 16 maja 2013, 15:34

szymon1977 napisał(a):
Baranek napisał(a):Ale da się odróżnić ZAMIAR od MANEWRU, czy też nie? Bo to jest kluczowe pytanie.
Nie wiem skąd takie pytanie i do czego ono może doprowadzić ale zdecydowanie to dwa różne zjawiska.


Moje pytanie wzięło się stąd, że @szerszon napisał:

szerszon napisał(a):nie jesteś w stanie zakwalifikować momentu pomiędzy zasygnalizowaniem zamiaru, a początkiem manewru


Kolega szerszon twierdzi, że nie da się stwierdzić, gdzie jest moment pomiędzy sygnalizacją a początkiem manewru.
To dość dziwne ponieważ PORD rozróżnia wyraźnie ZAMIAR (i każe już w momencie zamiaru sygnalizować) od MANEWRU.

A kolega szerszon jakby nie był w stanie rozróżnić zamiaru od manewru
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » czwartek 16 maja 2013, 20:42

Obrazek
Szymon, czy te rysunki nie mogłyby być tak wielgachne jak moja wklejka Twojego arcydzieła???

Na takim skrzyżowaniu nie użyję prawego kierunkowskazu, ponieważ jadę na wprost tak, jak pokazuje niebieska linia. W lewo - lewy kierunkowskaz. Gdybyś umieścił przed wylotem D1+T6a to również nie sygnalizowałbym zmiany kierunku jazdy, bo faktycznie go nie zmieniam.

Z rysunku wynika coś fajnego. To, że jazda prawym pasem wokół ronda (tzw. dostawanie kręciołka - zapożyczyłem z innego forum) może spowodować, że skręcamy w lewo od prawej krawędzi(z prawego pasa). Ten prawy pas służy wjeżdżającym na skrzyżowanie z "prawego wlotu".

Chętnie pokazałbym takie skrzyżowanie realne, ale niestety na Google Street są stare klatki i nawet ronda nie ma - zostało wybudowane nie dawno... chodzi o rondo w Brzesku z wylotem w kierunku A-4. Jadąc od strony Krakowa DK-75 (E-4) w kierunku Tarnowa omijając centrum, wylot znajduje się idealnie na wprost w stosunku do toru jazdy na obwiedni.

Tutaj znalazłem zdjęcie w fazie budowy... dodam, że obwiednia posiada dwa niewyznaczone pasy ruchu(dla samochodów osobowych).
Na rysunku "na wprost" czyli bez migacza to kierunek w jakim opuścił skrzyżowanie samochód osobowy.

Obrazek
Obrazek
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 16 maja 2013, 21:35

LeszkoII napisał(a):...jadę na wprost...
Powiem więcej, zjeżdżając z ronda jedziesz w lewo (delikatnie, ale jednak). Tylko nadal zjeżdżając z ronda, w miejscu, w którym masz do wybory pojechać w dwóch kierunkach wybierasz prawy, względem kierunku, którym poprowadziłaby Cię droga. Wprawdzie w sensie ogólnym skręcasz w lewo (bo jedziesz łukiem w lewo) to z punktu widzenia zmiany kierunku jazdy skręcasz w prawo (bo względem kierunku "domyślnego" skręcasz w prawo). I właśnie dlatego przed zjazdem nawet tym dziwacznym zjazdem jesteś zobowiązany użyć prawego kierunkowskazu i zbliżyć się do prawej krawędzi.

LeszkoII napisał(a):Na takim skrzyżowaniu nie użyję prawego kierunkowskazu...
Jeszcze napisz, że zjeżdżając pozostałymi zjazdami użyjesz prawego kierunkowskazu. I jeszcze jedno, że mijając pozostałe zjazdy lewego włączyć nie musisz, a mijając ten już tak. Zaraz wyjdzie, że w tym jednym miejscu zjechać z ronda możesz z lewego pasa (bo nie jest to zmiana kierunku jazdy) choć w pozostałych trzech już nie, a także, że tym jednym miejscu przejechać obok zjazdu możesz tylko lewym pasem (bo jest to zmiana kierunku jazdy w lewo) a w pozostałych trzech już nie. Jedyne co pozostaje to zadzwonić do Zarządu Dróg, aby ten jeden zjazd z ronda wymalowali turbinowo to i przy okazji wyjaśni się kto przy tym jednym zjeździe tak na prawdę pasy ruchu zmienia i kto komu ma w związku z tym pierwszeństwa przejazdu ustąpić. Bądź konsekwentny w swojej oceniając wbrew oznakowaniu na oko. Inaczej korek powstanie jak zaczną przed tym jednym zjazdem ludziska pasy zmieniać.
-----
Kąty, łuki, styczne oceniać sobie możesz w miejscu, gdzie nie ma oznakowania. A i to w ograniczonym zakresie. Na takim rondzie jazda wokół wyspy centralnej nie wiąże się ze zmianą kierunku jazdy na skutek uregulowania w ten sposób ruchu przez linie poziome. Analogicznie do zwykłego skrzyżowanie, przez który przejazd drogą z pierwszeństwem przejazdu choćby w istocie był łukiem nigdy nie wiąże się ze zmianą kierunku jazdy... nigdy oczywiście poza wyjątkowymi przypadkami, w których za pomocą stosowanego oznakowania nas o Tym poinformowano.
-----
Takie oto rondo turbinowe w Krakowie. Dopóki nie przejeżdżasz po linii wyznaczającej "Twój pas ruchu" nie zmieniasz kierunku jazdy ani pasa ruchu. Nie włączasz kierunkowskazu, nie zbliżasz się do krawędzi nie masz obowiązku ustąpić pierwszeństwa przejazdu (jak już oczywiście na rondo wjedziesz). Oznakowane C-12+A-7 na każdym wjeździe. Kąty, styczne, promienie... wobec oznakowania to wszystko nie ma znaczenia.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » czwartek 16 maja 2013, 22:30

Baranek napisał(a):
Tu nie chodzi o żadne dzielenie, tylko o to że wmawiasz drugiej osobie, że pisał coś czego nigdy nie napisał. Dalej ściemniasz odwracając uwagę od tego, co ci pisałem.
Nadal brniesz nie chcąc się przyznać do ewidentnego błędu. Albo udajesz niekumatego albo jesteś niekumaty.
W sumie grzecznie odpisałem na twojego posta , nawet z lekkim wysiłkiem, bo na to co napisałeś za bardzo nie było co odpisać.
Dla przykładu- to nie ja pisałem o 3/4 ronda czy tam manewru, to nie ja pisałem ,że sygnalizowanie skrętu w lewo zaczynam na rondzie.
A w jakim to błędzie tkwię i brnę dalej ? :)
Baranek napisał(a):Fakty są takie:
1. Uważasz, że na zwykłym skrzyżowaniu o ruchu okrężnym da się skręcić w lewo
2. Wg Ciebie manewr skrętu w lewo zaczyna się na rondzie, a kończy po zjeździe z ronda
3. Sygnalizujesz lewym kierunkowskazem przed wjazdem na rondzie i na nim
4 Zjazd z ronda (manewr skrętu w lewo jednak cały czas trwa) sygnalizujesz prawym kierunkowskazem.

Wnioski są bardzo proste:
1. Sygnalizujesz skręt w lewo na rondzie lewym kierunkowskazem (w pierwszej fazie)
2. Sygnalizujesz skręt w lewo na rondzie prawym kierunkowskazem w drugiej fazie

Kto tu napisał ,ze manewr skrętu zaczyna sie na rondzie ? Z pewnością nie ja.
Kto wyciągnął tak :hmm: , niekonwencjonalne wnioski ? Z pewnością nie ja.
Co ja poradzę ,że nie możesz zrozumieć co sie do Ciebie pisze. :help:
Baranek napisał(a):
A kolega szerszon jakby nie był w stanie rozróżnić zamiaru od manewru

Bardzo proszę o wskazanie w którym momencie fakt zamiaru przestaje być zamiarem , a robi się manewrem.

I jak z tym kierunkowskazem przy wjeździe na rondo ? :mrgreen:
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez LeszkoII » czwartek 16 maja 2013, 22:35

szymon1977 napisał(a):Powiem więcej, zjeżdżając z ronda jedziesz w lewo (delikatnie, ale jednak).
Nie o to chodzi, żeby wyznaczać ilościowo kąty zmian kierunków jazdy, tylko naturalnie czyli względnie. A co to znaczy względnie? W PoRD dysponujemy przybliżonymi kierunkami: na wprost, w prawo, w lewo, w tył(zawracanie). Czyli Twoje "lekko w lewo" jest jazdą na wprost. A nawet jeśli byłoby "ostro w lewo" i równocześnie byłaby możliwość "bardziej ostrego skrętu w lewo", to drugi wariant byłby zmianą kierunku jazdy w lewo a pierwszy wariant byłby... no właśnie... to już zależy od tego, co widzimy na znakach informacyjnych, organizujących ruch a także po prostu - obserwując otoczenie.
Sam używasz względności domniemawszy, że "głównym kierunkiem" jest jazda wokół ronda pierścieniowego... czasem tak...nie zawsze - podałem przykład z Brzeska - realne foty.
szymon1977 napisał(a):Tylko nadal zjeżdżając z ronda, w miejscu, w którym masz do wybory pojechać w dwóch kierunkach wybierasz prawy, względem kierunku, którym poprowadziłaby Cię droga.
A czemu prawy wybieram? Ostrożność zobowiązuje mnie do patrzenia na szczegóły infrastruktury drogowej. Jeśli widzę na horyzoncie wylot znajdujący się na wprost w stosunku do mojej bieżącej i ustalonej pozycji a nie ma żadnych znaków poziomych to znaczy, iż nie zmienię kierunku jazdy.
Obwiednia ronda nie jest drogą w tym sensie, w jakim na skrzyżowaniu oznaczonym A-6x droga z pierwszeństwem nie zmienia kierunku. Prosty powód: pierwszeństwo na rondzie C12+A7 zależy nie od drogi tylko od obecności na skrzyżowaniu w opozycji do wjeżdżania na skrzyżowanie. Po cóż mieszać tutaj drogę lub drogi, których i tak nie jesteś w stanie określić gdzie się kończy, gdzie zaczyna, z którą i gdzie przecina, rozwidla lub łączy?
szymon1977 napisał(a):Wprawdzie w sensie ogólnym skręcasz w lewo (bo jedziesz łukiem w lewo) to z punktu widzenia zmiany kierunku jazdy skręcasz w prawo (bo względem kierunku "domyślnego" skręcasz w prawo).
To ma sens jeśli mówimy o A6+T6b/d. Wątek przerabiany i bardzo ciekawy... zawsze można wrócić.
szymon1977 napisał(a):I właśnie dlatego przed zjazdem nawet tym dziwacznym zjazdem jesteś zobowiązany użyć prawego kierunkowskazu i zbliżyć się do prawej krawędzi.
Na przykładzie ronda w Brzesku też jestem zobowiązany użyć prawego?
szymon1977 napisał(a):I jeszcze jedno, że mijając pozostałe zjazdy lewego włączyć nie musisz, a mijając ten już tak.
Tak i nic w tym dziwnego.
szymon1977 napisał(a):Zaraz wyjdzie, że w tym jednym miejscu zjechać z ronda możesz z lewego pasa (bo nie jest to zmiana kierunku jazdy) choć w pozostałych trzech już nie, a także, że tym jednym miejscu przejechać obok zjazdu możesz tylko lewym pasem (bo jest to zmiana kierunku jazdy w lewo) a w pozostałych trzech już nie.
Nie twierdzę, że zjeżdżając z ronda lewym pasem w "tym miejscu" mam pierwszeństwo nad niewłaściwie skręcającymi w lewo(z prawego pasa). Rozmawiamy o kierunkowskazach i trasie namalowanej na rys. na niebiesko-żółto. Z lewego pasa na wprost kierunkowskaz jest obowiązkowy z racji zmiany pasa ruchu na "zewnętrzny".
szymon1977 napisał(a):Kąty, łuki, styczne oceniać sobie możesz w miejscu, gdzie nie ma oznakowania.
Zerknij na zmodyfikowaną ilustrację.
Obrazek
Nie twierdzę, że należy jeździć z kątomierzem, ale ludzkie oko łatwo potrafi rozróżnić kąty, jeśli ich miara różni się od siebie. Jeden większy - do drugi musi być mniejszy. Tutaj nie trzeba być matematykiem ani mieć zdanej matury z matematyki.
szymon1977 napisał(a):Na takim rondzie jazda wokół wyspy centralnej nie wiąże się ze zmianą kierunku jazdy na skutek uregulowania w ten sposób ruchu przez linie poziome.
Zgadzam się! Ale jakie linie regulują moją jazdę na wprost z prawego pasa w "lekko skręcający wylot" jako zmianę kierunku jazdy w prawo? Twoje linie mówią tyle, że wyznaczają pasy ruchu. Krawędziowych nie narysowałeś... stąd wolę realne zdjęcia skrzyżowań.
szymon1977 napisał(a):Analogicznie do zwykłego skrzyżowanie, przez który przejazd drogą z pierwszeństwem przejazdu choćby w istocie był łukiem nigdy nie wiąże się ze zmianą kierunku jazdy... nigdy oczywiście poza wyjątkowymi przypadkami, w których za pomocą stosowanego oznakowania nas o Tym poinformowano.
Łuk czy nie łuk... tu sie okazuje, że wolisz jeździć z urządzeniami geodezyjnymi w samochodzie. Przepisy(znaki) nie ustalają, co to jest łuk. Czy łuk o promieniu 1 metr też zalicza się do łuku drogi z pierwszeństwem?
"Specjalista to ktoś, kto wie wszystko o czymś i nie wie nic o czymkolwiek innym. W miarę postępów specjalizacji, to w końcu specjalista będzie to ktoś taki, kto wie wszystko o niczym i nie wie niczego o wszystkim" - śp. Józef Kossecki
Avatar użytkownika
LeszkoII
 
Posty: 7756
Dołączył(a): niedziela 07 października 2012, 13:53

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 16 maja 2013, 22:53

LeszkoII napisał(a):Na przykładzie ronda w Brzesku też jestem zobowiązany użyć prawego?
TAK (o ile dobrze zrozumiałem są tam dwa pasy ruchu wymalowane pierścieniowo).

LeszkoII napisał(a):Przepisy(znaki) nie ustalają, co to jest łuk.
Sprecyzujmy: przepisy obowiązujące mnie jako kierującego nie ustalają tego. Ale drogowcy jakieś podstawy mają decydując czy droga z pierwszeństwem przejazdu jeszcze przez skrzyżowanie przebiega łukiem czy już ze zmianą kierunku. Ich wytyczne nie interesują mnie. Mi wystarczy, że jeżeli droga z pierwszeństwem przejazdu na skrzyżowaniu zmienia kierunek poinformują mnie o tym stosownymi znakami. Muszą to zrobić. Przyrządy geodezyjne mogą spokojnie leżeć w bagażniki aż do zakończenia jazdy.

LeszkoII napisał(a):Nie o to chodzi, żeby wyznaczać ilościowo kąty zmian kierunków jazdy, tylko naturalnie czyli względnie. A co to znaczy względnie? W PoRD dysponujemy przybliżonymi kierunkami: na wprost, w prawo, w lewo, w tył(zawracanie). Czyli Twoje "lekko w lewo" jest jazdą na wprost.
"Lekko w prawo" to jest w przybliżeniu "na wprost", ale to samo "lekko w prawo" to jest "w lewo" względem kierunku w jakim mnie droga (pasy ruchu) prowadzi.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szerszon » czwartek 16 maja 2013, 22:58

szymon1977 napisał(a):Dla mnie zdefiniowanie, a raczej określenie jak należy rozumieć zmianę kierunku jazdy jest dość proste. Kierunek jazdy zmienia się, gdy w miejscu, w którym mamy możliwość wybrać jeden z kilku kierunków poprzez wynikające tylko i wyłącznie z naszej własnej woli użycie kierownicy sprawiamy, że zaczynamy jechać w kierunku odmiennym niż jechalibyśmy lub niż wynika to z przebiegu drogi, którą jedziemy.
Tutaj nie mamy możliwości , a zmieniamy kierunek jazdy.
http://goo.gl/maps/p8jRr
Tyle z twojego rozumienia.
Wiesz , mam nadzieje , co w tym przypadku oznacza C-4 i jak sie to ma do twojej woli.
Interesujące jest również, czy jadąc na rondzie na wprost, jadąc od swojego wjazdu do wyjazdu, na części skrzyzowania gdzie jest "odcinek po łuku w lewo" przejeżdżając koło wjazdu sygnalizujesz to lewym kierunkowskazem ? :D
To musi być interesujące.Prawy-lewy-prawy a jedzie sie na wprost.
szymon1977 napisał(a): To Ty liczysz skrzyżowania i jeżeli wyjdzie Ci jedno to ograniczasz bezpodstawnie ilość możliwych zmian kierunku jazdy także do jednego, choć anie w PoRD ani w praktyce takich ograniczeń nie ma.[/b]
Nie liczę. Wbrew pozorom to Ty liczysz ( przypomnieć grafikę ?) i sygnalizujesz...no właśnie , nie wiadomo co...
szymon1977 napisał(a):Pytasz i pytasz, ja odpowiedziałem a Ty nadal pytasz. Zobacz kilka postów wyżej. Dodam tylko, że cały czas mam pewne wątpliwości, czy wjazd na klasyczne rondo pierścieniowe jest zmianą kierunku jazdy ponieważ w tym miejscu innego wyboru nie mamy. Ale jakieś stanowisko muszę zająć, więc na razie brzmi ono, że TAK.[/size]

No to niezły ubaw :mrgreen: musi byc jak wjeżdża pacjent wlotem np o dwóch pasach ruchu. z lewego pasa z prawym kierunkowskazem w celu zawrócenia :rotfl:

Chyba po tym mozna zakończyć z Tobą dyskusję. Większych nonsensów dawno nie czytałem.
Szkoda zawracać Wisłę kijem.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Jałowa dyskusja o rondach.

Postprzez szymon1977 » czwartek 16 maja 2013, 23:14

szerszon napisał(a):Interesujące jest również, czy jadąc na rondzie na wprost, jadąc od swojego wjazdu do wyjazdu, na części skrzyzowania gdzie jest "odcinek po łuku w lewo" przejeżdżając koło wjazdu sygnalizujesz to lewym kierunkowskazem ?
Zanim odpowiem pozwolę sobie poprawić kilka błędów: Interesujące jest również, czy jadąc przez klasyczne rondo pierścieniowe na wprost, na odcinku od "swojego" wjazdu do "swojego" wyjazdu, na części skrzyżowania gdzie jedziesz "po łuku w lewo" przejeżdżając obok wyjazdu sygnalizujesz to lewym kierunkowskazem?

Odpowiedź: NIE. Jest to jazda łukiem w lewo a nie zmiana kierunku jazdy w lewo, więc nie mam takiego obowiązku.
-----
szerszon napisał(a):Tutaj nie mamy możliwości , a zmieniamy kierunek jazdy.
Skoro tak z treści znaku wynika... kłócić się nie będę.
-----
szerszon napisał(a):Większych nonsensów dawno nie czytałem.
Poczytaj wypowiedzi własne.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 62 gości