Jestem ciekawa, jakich mieliscie egzaminatorow, jakie mieliscie wrazenia - byli OK, sympatyczni, a moze niemili i czepiali sie?
U mnie za pierwszym razem byl starszy pan, nie byl specjalnie rozmowny, ale w porzadku, na placu nie czepial sie ponad miare, nie lazil mi kolo samochodu, stanal sobie w jednym miejscu i spokojnie obserwowal moje popisy :) potem na miescie tez zachowywal sie ok, nie zdalam oczywiscie z wlasnje winy :)
Przy drugim podejsciu byl facet troche mlodszy, chyba tuz po 40-stce, typek dosc antypatyczny (tak go odbieralam na pierwszy rzut oka), ale wbrew pozorom byl naprawde wyrozumialy i dawal mi szanse, ale niestety nie udalo mi sie jej wykorzystac :)
Za trzecim razem pan byl tez chyba tuz po 40-stce, na pierwszy rzut oka bardzo sympatyczny, usmiechniety. Od razu sie czlowiekowi milej zdaje, jak jest przyjemny egzaminator. Nie mam zadnych zatrzezen co do jego podejscia do mnie. I tym razem zdalam :) Pewnie dlatego wydal mi sie najmilszy ze wszystkich :)
Slyszalam jednak, ze nie wszyscy sa sympatyczni, niektorzy sa opryskliwi, potrafia krzyczec czy sa zlosliwi. Czekam na wasze wrazenia z egzaminow!!!! A moze zdarzylo sie komus, ze po egzaminie czul, ze zostal niesprawiedliwie oblany?