Tramwaj

[anchol]

Witam jak nalezy zachowac sie w sytuacji kiedy jedziemy sobie (szynami, bo inaczej sie nie da) i nagle z nad przeciwka nadjezdza tramwaj i zatrzymuje sie, by pasazerowie mogli wysiasc natomiast kiedy sie zatrzymamy z bezpiecznym odstepem zeby piesi mogli przejsc wstrzymamy ruch tramwajowi. Dlaczego? Poniewaz znajdujemy sie na pasie na ktorym on potem zjezdza... nawet nie potrafie narysowac zaistnialem syutacji jak to dokladnie wyglada

[silvox]

nie potrafie narysowac zaistnialem syutacji jak to dokladnie wyglada

A samo mętne tłumaczenie jest jeszcze gorsze - rysuj i już..
Co znaczy - inaczej nie da się ??

[LeszkoII]

Ale jeśli z na przeciwka nadjeżdża tramwaj to chyba nie ma drzwi umieszczonych do środka drogi? chyba, że jedziesz po prąd...

[Cyberix]

Np. w Krakowie są tramwaje które mają drzwi z obu stron, ale przystanku gdzie otwierałyby się od strony drogi to chyba nie widziałem.

[anchol]

postaralem sie jak najlepiej to odzwierciedlic ; p

[MotoTomasz]

Ale masz się zatrzymać w takim miejscu i (tylko)na taki czas jaki jest niezbędny do opuszczenia tramwaju przez pasażerów i dojścia z przystanku do wagonu.
Jeżeli nie ma ruchu pieszych to po zatrzymaniu ruszasz i tyle. Tramwaj nie może na Ciebie wjechać.

[silvox]

masz się zatrzymać w takim miejscu i (tylko)na taki czas jaki jest niezbędny do opuszczenia tramwaju przez pasażerów i dojścia z przystanku do wagonu.

Ale na tej mijance tramwajowej ludzie nie wysiadają na stronę /jezdnię przed auto autora - po co ma się zatrzymywać ?? Ostrożność może zachować, bo nigdy nie wiadomo czy ktoś zza tramwaju nie wyskoczy jeśli nie ma płotu..

[MotoTomasz]

Wydawało mi się, że napisał o wysiadaniu na obie strony... Pomyliłem osoby. Urok przeglądania forum przez tel.
Ale...
Gdy miałem egzamin na C+E w Łodzi to egzaminator usiłował mnie oblać ponieważ "w kodeksie(sic!) nie jest napisane, że należy się zatrzymać tylko w przypadku gdy tramwaj otwiera drzwi po "naszej" stronie."
Sytuacja wyglądała tak:
Jadę sobie ul. Narutowicza, dojeżdżam do przystanku http://goo.gl/maps/imBi1 na którym zatrzymuje się tramwaj jadący z przeciwka. Zwalniam i powoli przejeżdżam obok niego mówiąc "zwolniłem bo tutaj stare baby potrafią przechodzić do D.P.S zaraz za tramwajem". Dosłownie sekundę po tym jak skończyłem mówić wychyliła się babcia(bez kuli, laski itp., tak pi razy oko 60 lat) więc wdepnąłem hamulec mówiąc "no właśnie o tym mówiłem".
Babcia się cofnęła więc ruszyłem. W tym momencie egzaminator do mnie, że właśnie oblałem egzamin bo powinienem się zatrzymać przed tramwajem.
Zatrzymałem się, włączyłem awaryjne i zacząłem się go pytać czy wie co właśnie mówi i czym to grozi.
No i zaczął się jego wywód o tym, że przecież ludzie mogą wysiadać z tramwaju w obu kierunkach(drzwi otwierają się tylko po prawej stronie w Łodzi) a kodeks nie mówi w którą stronę ma się odbywać przejeżdżanie, żeby trzeba było się zatrzymać.
Wygarnąłem mu, że jestem instruktorem i w tej chwili możemy skończyć egzamin ale od razu idę do nadzorującego, dyrektora i mediów bo to jest jawna próba wyłudzenia łapówki.
Wyłączyłem awaryjne i ruszyłem. Pojechałem prosto do WORDu bez żadnego jego komentowania, wkurzony jak mało kiedy.
Wjechaliśmy na parking a on do mnie "gratuluję, egzamin zaliczony, proszę o podpis...".

[Cyberix]

Witam jak nalezy zachowac sie w sytuacji kiedy jedziemy sobie (szynami, bo inaczej sie nie da) i nagle z nad przeciwka nadjezdza tramwaj i zatrzymuje sie, by pasazerowie mogli wysiasc

Patrzę patrzę na ten obrazek co nasmarowałeś i jakoś nijak ma się do pierwszego posta...