Co nas dzisiaj zdenerwowało na drodze

[Nata]

Kierowcy wjeżdżający na przejazd kolejowy na Dębcu w Poznaniu na czerwonym sygnalizatorze. I jeszcze trąbi taki.

[daghda]

Przez weekend napadało dość sporo śniegu, na Śląsku miejscami nawet 30 cm. We wtorek wiele osób w końcu ruszyło do pracy - bo dzień wcześniej śniego trochę stopniał a jakieś pługi coś poodgarniały... ale niektórym nie chciało się usuwać śniegu z auta - i te 15 cm czapy śniegu z aut potrafiły być wkurzające...

Jazda na drogowych w dzień - czy naprawdę trudno od czasu do czasu spojrzeć na deskę rozdzielczą? Albo zastanowić się, dlaczego koleś przed nami mruga przeciwmgłowym? Nie zdzierżyłem (5 km oślepiania, bo akurat za mną tyle ta Czeszka jechała) i na skrzyżowaniu poprosiłem panią, by zmieniła światła... oczywiście, nie przeprosiła.

[Revan]

Bylem dzisiaj u kumpla pokazac mu nowe auto. Mieszka doslownie 400m ode mnie, tak sie sklada ze jakis rok temu zalozyli na skrzyzowaniu sygnalizacje po rozbudowie (zdjecia podczas remontu: http://www.mmlodz.pl/photo/1279107/Rudz ... 0+kwietnia), ja wyjezdzalem sobie na zielonym na wprost z drogi, ktora uwazana przez wielu jest za osiedlowa mimo wielkiego, stojacego jak byk sygnalizatora, pani w terenowce przede mna oczywiscie skreca w lewo w najlepsze zajezdzajac mi droge, ja po hamulcach i pierwszy wnerw jako uprawniony kierowca...

[seba284]

Baba ścinająca zakręt tak, że mijając się z nią na zakręcie nie było szans się zmieścić, musiałem czekać aż przejedzie i jeszcze zdziwiona, że mam pretensje

[master58]

Daltoniści, którzy trąbili wczoraj na mnie żebym jechał, chociaż jak byk świeciło się czerwone i koleś, który myśli, że zarobi jak wyleje mi trochę wody z kroplą płynu do mycia szyb na auto, chociaż pokazuje się mu, że ma spieprzać.

[wwojtek]

Zdenerwowało mnie dwóch łysych pajaców, których strąbiłem gdy przełazili sobie przez jezdnię spacerowym tempem (nie na przejściu) - w ramach odwetu jeden z nich próbował kopnąć w samochód.

[Revan]

Stoje na stopie, zmierzam na wprost, jedzie z prawej auto, pewnie bym zdazyl ale za swiezo po kursie jestem zeby takie rzeczy odwalac, gosciu z przodu skrecajacy w lewo miga mi dlugimi, pajac, nie daj Boze zeby mu sie cos kiedys stalo, ale skasowanego auta zycze mu z calego serca.

[unfinished]

mnie wkurzyły roboty drogowe przez 1/3 trasy do pracy

[LeszkoII]

Totalne wymuszenie pierwszeństwa na pieszym czyli na mnie. Idę sobie lewą stroną jezdni, gdyż nie ma pobocza ani chodnika i przechodzę przez jezdnię na skrzyżowaniu. Z na przeciwka nadjeżdża frajer z pozamiejską rejestracją(sorry, ale mam uprzedzenie i statystyczne dowody łamania przepisów przez zamiejscowych). Prostak nie dość, że nie włączył kierunkowskazu zawczasu to <&%#$@> o mało mi po nogach nie przejechał a na pewno otarł mnie. Uderzyłem lekko w szybę w efekcie emocjonalnym i szkoda, że się nie zatrzymał, bo chętnie wezwałbym Police. Aczkolwiek uderzenie w szybę mogło być też spowodowane utraceniem równowagi - to tak jakby ktoś miał wielkie zastrzeżenia.

A ktoś wczoraj w pewnym temacie mówił o tym, że woli większe mandaty niż punkty karne. Biała gorączka

[daghda]

Katowice i koleś w Sienie, co pomimo nakazu skrętu w lewo, postanowił skręcić w prawo w Dudy-Gracza - tym samym, blokując tych zjeżdżających z DTŚ'ki bo oczywiście prawidłowo jadący go nie wpuścili... Zamiast stać jak dureń i usiłować wepchnąć się w prawo, skręcając w lewo synchro świateł umożliwia szybkie objechanie "wyspy"...

[alice_b]

Nie na drodze ale przed domem
ktoś zakosił mi wycieraczki z auta !!!

[daghda]

Młody gniewny w VW Vento, który próbował mnie wyprzedzić (się mu nie udało, bo trudno jest wyprzedzać na stosunkowo krętej drodze gdy ciągle coś jedzie) - pal to sześć, ale za te oślepiające żarówiasto-niebieskie wręcz światła i do tego źle ustatione, oklepałbym mu michę.

[LeszkoII]

Drogowcy śpią. Na drodze, gdzie pierwotnie obowiązuje 90 km/h ustawiono ograniczenie do 50 z tabliczką(uzasadniającą) "piesi". No to jadę. Gdybym jechał z przepisami to musiałbym kilka km zrobić pięćdziesiątką(obwodnica bocheńska). Kilkaset metrów za pachołkami domyśliłem się o co lotto. I jak tu jeździć z przepisami!

[Revan]

Co prawda nie mnie ale dobrej przyjaciolce-tir wyjechal na czolowe na jednopasmowce bo uwaga uwaga OMIJAŁ AUTO; skrecila w ostatniej chwili na pobocze, wjechala w latarnie jakos bokiem. I na cholere te psychotesty ja sie pytam jak i tak cymbały robia takie rzeczy

[lith]

Chciałem poinformować, że jednak zsiadanie z roweru przed przejściem jest niebezpieczne. Widząc stojąca policję na światłach postanowiłem, że nie będę się potem wykłócał, że jechałem 0,5m obok przejścia, więc zamierzałem przeprowadzić rowerek ładnie przez przejście. Zsiadłem z niego, poczekałem na zielone... i prawie zostałem potrącony... kierowca w ciężkim szoku, bo przecież zsiadłem z roweru to myślał, że sobie przerwę zrobiłem i nie mam zamiaru przejścia przekraczać.

I w sumie jak tak pomyślę to nie mam mu nawet specjalnie tego za złe.

Po prostu warto pamiętać, że jak już postanowimy być grzeczni i rowerek przez pasy przeprowadzać to możemy totalnie kierowców naszym zachowaniem zaskoczyć.