Problemem każdego forum jest sytuacja, w której pojawia się ktoś o takiej typowo polsko-pegeerowskiej mentalności, że "co mnie tam przepisy". A przecież celem istnienia regulaminów forów nie jest zaspokajanie chorej żądzy władzy (bycie moderatorem to średnio satysfakcjonująca fucha

) ani wyciąganie kasy (nie da się wystawiać mandatów za łamanie netykiety.

). Chodzi tylko o to, by osoby, które nie wyniosły być może z domów pewnych ogólnych wzorców zachowań (kultura osobista przekładająca się na netykietę) wiedziały, jak powinny się zachowywać, by nie przeszkadzać w dyskusji.
Jesteśmy tutaj wszyscy zgromadzeni w pewnym dość konkretnym celu - chcemy czasem twórczo, czasem konstruktywnie, a czasem dla spokoju ducha wymieniać się pewnymi spostrzeżeniami, przemyśleniami, wiedzą. Bardzo fajnie jest, gdy się to udaje. Szkoda, że niektórzy tego nie rozumieją i próbują zahamować rozwój tej społeczności.
Trzymam kciuki za moderatorów i administratorów. Może trochę zbyt pochopnie się kiedyś wyraziłem o ich pracy, ale miałem może za wąski ogląd sytuacji, bo jednak odwalają ciężką i niewdzięczną robotę i dlatego to forum jednak jakoś działa. Oczywiście to nie jest tak, że uważam wszelkie moje narzekania za bezpodstawne... Ale może moderatorzy powinni sobie po prostu wziąć kogoś dodatkowego do pomocy? Nie jest chyba łatwo ogarnąć bałagan, który w niektórych miejscach rośnie wręcz lawinowo. Tutaj kluczem jest szybkie reagowanie, póki jest mało sprzątania.