Zakaz sądowy

[kierowca124]

Drodzy forumowicze. Czy możliwe jest aby po zabraniu prawa jazdy na 2 lata za jazde po pijanemu(1,6 promila) , sąd nie orzekł zakazu jazdy pojazdami mechanicznymi? (podczas czytania wyroku nie było wspomnienia o żadnym zakazie)

[winston]

Formalnie jest to możliwe, ale osobiście nie spotkałem się z takim orzeczeniem przy przestępstwie.

[among]

Nie bój się. Jeżeli sąd przeoczył zakaz prowadzenia pojazdów to masz jak w banku, że prokuratura się odwoła od takiego wyroku.
Z drugiej strony, ja pijanym kierowcą odbierałbym prawo jazdy dożywotnio. To nie romans, że się daje drugą szansę

[winston]

ja pijanym kierowcą odbierałbym prawo jazdy dożywotnio.

dlaczego?

[among]

dlaczego?

Proste porównanie. Czy człowiek posiadający pozwolenie na broń po próbie zabicia kogoś i odsiedzeniu kary otrzyma ponownie takie pozwolenie?
Dla mnie każdy pijany kierowca jest potencjalnym zabójcą. Wsiadając pijany do samochodu "wiezie" śmierć.

[winston]

po próbie zabicia kogoś

No widzisz:)

Dla mnie każdy pijany kierowca jest potencjalnym zabójcą.

A dla mnie każdy mężczyzna jest potencjalnym gwałcicielem. I tak sobie możemy gadać i gadać...


Alkohol jest groźny na drodze. Ale zabija prędkość.

[karol199]

Alkohol jest groźny na drodze. Ale zabija prędkość.

Szukasz usprawiedliwienia dla pijanych kierowców?
Dla takich osób dożywotna banicja na jakikolwiek pojazd mechaniczny

[Tom3k]

Jak najbardziej popieram. Samochód to nie zabawka, a ktoś, kto zaryzykował raz, zrobi to na pewno kolejny. Takim od razu dożywotnio powinno się prawko zabierać, a w przypadku przyłapania na prowadzeniu auta surowo karać.

[winston]

Szukasz usprawiedliwienia dla pijanych kierowców?
Dla takich osób dożywotna banicja na jakikolwiek pojazd mechaniczny

Nie szukam dla nikogo usprawiedliwienia. Stwierdzam tylko fakty. Zabija prędkość nie alkohol. Dużo osób jeździ w stanie nietrzeźwości i nic się takiego nie dzieje. To jest niebezpieczne, ale nie oszukujmy się - śmierć sieje przede wszystkim prędkość. Tym bym się zajął a nie zatrzymywaniem bez uzasadnionego podejrzenia porządnych ludzi, tyko po to, by dmuchnęli. Te hurtowe zatrzymania (akcja trzeźwość) do dmuchania w urządzenie z odległości, to nic innego jak zwykła, bezprawna łapanka. Może i odnosi skutek, ale jest nielegalna. Tak postępowali faszysci - cel uświęcał środki.

Łapanie nietrzeźwych to temat zastępczy. Mnóstwo policjantów lata po ulicach z alkomatami a trzeźwi piraci owijają się wokół drzew.

Jazda na bani to temat, który budzi silne emocje w społeczeństwie. Szkoda, ze nad piractwem, to samo społeczeństwo przechodzi do porządku dziennego...


W Norwegii poradzili sobie z piractwem. U nas też to jest możliwe.

[LexiconAvenue]

winston, może i tłumy jeżdżą po spożyciu, a rozwalają się tylko niektórzy - ale jednak statystycznie sporo częściej ci, którzy pili. Może jesteś abstynentem - ja nie jestem abstynentką i wiem, jak działa alkohol - podejrzewam, że po dwóch piwach jeździłabym płynnie i dynamicznie, do pierwszego wymuszenia "bo na pewno zdążę". Pijani rowerzyści to osobny temat - sama na wakacjach na wsi jeździłam po piwie czy dwóch na rowerze - nie było to zbyt mądre, ale strasznej zbrodni w tym nie widzę.
Nie zastanawiam się nad bezprawnością kontroli trzeźwości, bo uważam to za mniejsze zło i przede wszystkim nie chcę, aby wpadł na mnie lub kogokolwiek pijany wariat.

[winston]

Nie jestem abstynentem.

Statystycznie nie rozwalają się częściej pijani. Jak są akcje to zatrzymują tysiące pijanych a rozwalają się w tym czasie trzeźwi.

Nie chodzi o to, że pijany wymusi, "bo myśli, ze zdąży". Pijany wymusi, bo ma wydłużony czas reakcji. Dlatego alkohol w samochodzie jest zły.

Wiem, że masz w dup.. bezprawność kontroli, bo na razie są po twojej myśli. Poczekajmy, aż bezprawne działania państwa nie będą ci na rękę. Zobaczymy czy w tedy też zlejesz temat.

Ja wolę, żeby z dwojga złego wpadł na mnie pijany, bo oni generalnie jeżdżą wolniej (bo są pijani właśnie).






Najłatwiej powiedzieć, że ja bronię pijanych. Więc za nim ktoś napisze coś takiego, odsyłam do moich wcześniejszych wpisów w tym wątku.

Śmierć sieje prędkość, a jest traktowana przez nasze przepisy po macoszemu. Ograniczymy prędkość to ograniczymy drastycznie liczbę śmiertelnych wypadków. Jak dalej priorytetem będzie alkohol to uratujemy pare istnień ale statystyka nawet nie drgnie...

[LexiconAvenue]

Nie chodzi o to, że pijany wymusi, "bo myśli, ze zdąży". Pijany wymusi, bo ma wydłużony czas reakcji [...]pijany, bo oni generalnie jeżdżą wolniej (bo są pijani właśnie).

Chyba nie do końca - podobno to po trawie jeździ się wolniej. Wydłużony czas reakcji nie sprawia, że pijany jedzie wolniej, tylko wolniej reaguje w przypadku nagłych, nieprzewidzianych sytuacji.

Śmierć sieje prędkość, a jest traktowana przez nasze przepisy po macoszemu.

A nie jest to raczej kwestia powszechnego nieprzestrzegania przepisów przez kierowców z jednej strony, fatalnej infrastruktury i pomysłów na łatanie budżetu wpływami z mandatów?

[winston]

Chyba nie do końca - podobno to po trawie jeździ się wolniej. Wydłużony czas reakcji nie sprawia, że pijany jedzie wolniej, tylko wolniej reaguje w przypadku nagłych, nieprzewidzianych sytuacji.

Połączyłaś dwie moje wypowiedzi w jedną. Nie napisałem, ze jeździ wolniej bo ma opóźnione reakcje. Jeździ wolniej, bo popełnia przestępstwo i boi się zatrzymania. No chyba, ze jest tak nawalony, że nie wie co się dzieje, to wtedy jedzie wolniej, bo ledwo mieści się w jedni.

[LexiconAvenue]

Połączyłaś dwie moje wypowiedzi w jedną. Nie napisałem, ze jeździ wolniej bo ma opóźnione reakcje.

Zacytowałam dwa fragmenty bez rozdzielenia, przyznaję.

Jeździ wolniej, bo popełnia przestępstwo i boi się zatrzymania. No chyba, ze jest tak nawalony, że nie wie co się dzieje, to wtedy jedzie wolniej, bo ledwo mieści się w jedni.

Obawiam się, że tak odpowiedzialnie jeździ tylko ten, który wypił symboliczne piwo lub wstał na kacu-gigancie.
Ktoś, kto jeździ nawalony jak messerschmit raczej nie myśli o konsekwencjach, o ile ma siłę myśleć. Może i zdarza mu się jechac wolniej, gdy "kosi" lusterka na poboczu. Alkohol we krwi dodaje mu pewności siebie, a jak jeszcze ma pasażerów, to się popisuje- czytałam kiedyś artykuł, gdzie porównywano wypadki wśród ludzi młodych - statystyki wypadały zdecydowanie na korzyść jeżdżących samotnie.

[marekqqq]

Nie zabija prędkość, tylko gwałtowna jej utrata