Tramwaj vs rower

[rusel]

Obecnie jeden z najbardziej niebezpiecznych duetow na drodze sprowokowanych przez "ekspertow" Ministerstwa Infrastruktury

art 25

1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo – także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.

2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do pojazdu szynowego, który ma pierwszeństwo w stosunku do innych pojazdów, bez względu na to, z której strony nadjeżdża.

art 27

1a. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerzyście jadącemu nawprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić.

bezpiecznej jazdy

[LeszkoII]

Genialne Widzę, że sezon na łatanie dziur nie dotyczy wyłącznie stanu polskich dróg

[Zonaimad]

Ciekawa sytuacja. Stawiałbym na to, że pierwszeństwo ma rowerzysta. Zauważcie bowiem, że przepisy o pierwszeństwie tramwaju odnoszą się do sytuacji opisanej w artykule 25 ust. 1 i tylko co do przepisów artykułu 25 tramwaj jest zwolniony z ustępowania pierwszeństwa innym. Natomiast sytuacja pomiędzy rowerem a tramwajem na skrzyżowaniu z obrazka wynika z całkiem innego przepisu - z art. 27 ust. 1a, gdzie już tego zwolnienia nie ma. Niemniej warto by było, by ustawodawca je dopisał.

W wygłoszeniu swojego sądu nie będę jednak, pozwolicie, zbyt kategoryczny. W tej sytuacji osobiście ustąpiłbym tramwajowi. Tramwajem jedzie zwykle trochę więcej osób, niż rowerem, więc bardziej tego pierwszeństwa potrzebuje. Do oczywistej kwestii fizycznej przewagi tramwaju nie będę się odnosił, bo po to istnieje system prawny by nie obowiązywało prawo silniejszego.

[LeszkoII]

Zonaimad, wciąż istnieje sprzeczność, ponieważ

2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do pojazdu szynowego, który ma pierwszeństwo w stosunku do innych pojazdów, bez względu na to, z której strony nadjeżdża.

[rocko19]

Myślę że tramwaj powinien ustąpic pierszenstwa rowerzyście w tej sytuacji. Opieram się tylko na artykule 27.1a.
Ale też na bank nie jestem przekonany bo faktycznie sytuacja przedstawiona na obrazku jest wątpliwa.

[Drezyna]

Problem jest o tyle złożony, że pojazd szynowy ma pierwszeństwo i ma ustąpić pierwszeństwa, podobnie zresztą jak włączając się do ruchu na skrzyżowanie. Jest to bardziej karkołomne, niż na przykład obowiązek ustąpienia pierwszeństwa nawzajem.
Może trzeba się zwrócić do tego, co prowadził batalię o wprowadzenie do PoRD zmian rowerowych w 2011, czyli imć Marcina Hyły?
W KWoRD też nie jest to jasne, przy czym sformułowania są oczywiście inne niż w naszej ustawie.

[rocko19]

Więc jednoznaczej odpowiedzi chyba nikt nie udzieli, poniewaz kodeks tego nie rozwiązuje.

[szerszon]

Rozwiązywał...do momentu jak zaczęli w nim majstrować.

[Drezyna]

Można by rozwiązać tak: Pojazd szynowy ma pierwszeństwo i ma ustąpić pierwszeństwa, czyli dwa w jednym. Stosuje się do obu, ustąpienie pierwszeństwa jest zdefiniowane, więc je realizuje, natomiast posiadanie pierwszeństwa nie jest zdefiniowane, więc je sobie posiada, ale nic szczególnego z nim nie robi.
Rowerzysta zaś wie, że szynowiec ma pierwszeństwo, ale czy przepisy nakazują rowerzyście literalnie ustąpienie pierwszeństwa? Wie też, że skręcający ma mu ustąpić pierwszeństwa, więc jedzie.
Kto popiera tę wersję?

[szerszon]

Nie popieram.

[Drezyna]

Nie popieram.

I słusznie. A jaką popierasz?

[maryann]

Ponieważ PoRD tego nie rozwiązuje, schodzimy do innego pozimu prawodawstwa. Ponieważ żaden spisany kodeks(łącznie z konstytucją) skutecznie się nie wypowiada, odwołujemy się do zasad współżycia społecznego, które mówią np. , że "głupszemu się ustępuje". A zatem rowerzysta jedzie pierwszy. Ale i tu mamy problem, bowiem niektórzy wyznają zasadę "silniejszy ma rację". I jest odwrotnie.
Proponuję więc to przegłosować.
Podobnie jak robią to czetry pojazdy na skrzyżowaniu równorzędnym czterowlotowym... Ale gdyby się na takim skrzyżowaniu, pośród owej czwórki, znalazł rowerzysta- nic by to nie zmieniło w sile argumentów. Pojawienie się zaś tramwaju na takim skrzyżowaniu, przechyla jednak szalę pierwszeństwa na jego stronę.
I tak widzimy wyraźnie, że tramwaj ma pierwszeństwo przed rowerzystą- w każdej sytuacji równorzędnej(nieuregulowanej znakami), a więc i w tej.

[szerszon]

Nie popieram.

I słusznie. A jaką popierasz?

Popieram ideę,ze trzeba znowelizować nowelizację.
I niech to zrobią fachowcy, a nie politycy.
Mamy to cudo.
Mamy art 27.1a vs art 17
art 24.12 i co tam jeszcze mi sie później zakołacze w głowie.

[Drezyna]

Popieram ideę,ze trzeba znowelizować nowelizację.

Niestety problem w tym, że Konwencja Wiedeńska też nie jest tu lepsza. Ponadto u nas obowiązuje Konwencja bez poprawek opublikowana po polsku, natomiast w wersji angielskiej w tej materii robiono poprawki. Ale chyba nigdzie ten problem nie jest rozwiązany, a może nawet w KWoRD jest bardziej skomplikowany niż u nas.
Tylko dla maryann-a wszystko jest proste, ale czy prawdziwe?

[maryann]

Zgoda, niezła legalna niedoróbka.
Nu, ale gdyby zamiast rowerzysty mielibyśmy samochód- też mielibyście problem? art. 27 ma przypominać kierującyn o tym, że rowerzysta może jechać nie tylkko jezdnią, ale również chodnikiem(itp., dosł. wszędzie- czego autka nie potrafią) i po to on jest. Jak się zachować, kiedy tramwaj jest na jezdni, od dawna wszycy z prawem jazdy powinni wiedzieć!
Poza tym art.25.2 mówi"(...)pojazdu szynowego, który ma pierwszeństwo w stosunku do innych pojazdów, bez względu [na to, z której strony nadjeżdża.]" O rowerku też mamy "bez względu"?