Rusel. ok, ktoś policzył ile ofiar jest wynikiem współwiny np infrastruktury drogowej? Ile jest wynikiem współczesnego natężenia ruchu i bezmyślnego projektowania dróg które niejako same z siebie zaczynają generować wypadki?
Przykład z mojego miasta, źle oświetlone przejścia dla pieszych i to na dodatek światłem sodowym (pomarańczowe).
Jest ruchliwe przejście a lampy uliczne od niego są oddalone o jakieś 20 metrów i oświetlają sobie miejsce gdzie nie ma nic co by zagrażało bezpieczeństwu ruchu. Nikomu do głowy nie przyjdzie by to zmienić! Efekt - wypadek. (czy ktoś sprawdził jak do wypadku przyczynia się nie tylko prędkość ale i takie kwiatki jak podaję?)
Brak kładek, brak przejść podziemnych. Oznaczenie pasów ruchu - zawsze się śmieje przez łzy gdy widzę pewien wiadukt w Łodzi którego oznaczenie kieruje mnie na prawy skrajny sugerując że ten na którym jestem nie jest tym który prowadzi na Gdańsk... Wiesz ilu kierowców tam obserwuję jak w ostatniej chwili podlega zdezorientowaniu gdzie jechać i wyczynia dziwne manewry? I TAK JEST OD 15 lat -nikt nie widzi tego?
Mogę spooro wymieniać...
Nateżenie ruchu wzrosło a ustawodawcy chcą ograniczyć dostępność śrubując egzamin i wypuszcza się takich sfrustrowanych na drogę którzy mają wbite w mózgi frazesy o dynamice, o szczególnym zagrożeniu z powodu najechania na linię ale nie widzą nic wiecej, nie ogarniaja przestrzeni ruchu, nie potrafią dostosować przepisu do realiów.
Ktoś chce jakoś to zmienić - ok, ale zabrał się od zadka strony, nie zmienił sposobu szkolenia, nie wprowadził ewolucji tylko zrobił rewolucję i to stojącą na jednej nodze...
Nie mów mi o wypadkach bo z ich ofiarami to ja mam codziennie do czynienia i większości są spowodowane niestety pijaństwem (te najbardziej makabryczne), brakiem doświadczenia i głupotą opartą o przepisy i ich brak. Taką zwyczajną jak np nieoświetlenie wykopu za zakrętem - wynik po łamany kręgosłup. Tak prozaiczną jak niesprzątnięty piasek z drogi po zimie w maju - efekt chłopak do końca życia na wózku , jechał przepisowo...
Będzie lepiej gdy naprawdę zacznie się dbać o szkolenie i infrastrukturę a nie tylko o egzamin... Egzamin to tylko wisienka na torcie. Zwykłe dania masz przez cały czas...