oskbelfer napisał(a):SXE w dalszym ciągu upierasz się przy procentachZapewniam Cię 30% na maturze to zdaja patałachy.
Aby dostać się na dobrą wyższą uczelnię, na dobry kierunek potrzeba znacznie wiecej ponad drugie tyle co 30 %
Skoro piszesz o maturze ---------- to poczytaj o egzaminie zawodowym np. dla zasadniczych i techników --- tam by zaliczyć egzamin potrzebne jest o ile pamięć mnie nie zawodzi 75 %.
Dalej -- bywały dawniej szkoły (technika) gdzie by ukończyć szkołę wymagane bylo posiadanie prawa jazdy -- to o czym ś siwadczy.rawo jazdy to przepustaka (między innymi do zawodu) kierowcy, instruktora, egzaminatora, przedstawiciela handlowego, operatorów roóznych maszyn.
Jest to jeden z ważniejszych dokumentów, podobnie jak paszport czy dowód osobisty. Dezawuowanie wymagań w kontekscie tego o czym tutaj dyskutujemy jest naprawdę niestosowne, a przynajmniej zakrawa na kpinę
SXE czy chciałbyś aby przyszedł do Ciebie murarz kóry potrafi wykonać swoja pracę na 30 % czy na 100 % ?
Idąc dalej --- w zawodzie spawacza kształcenie odbywa się na poziomie kursowym, podobnie jak prawo jazdy, ale egzaminy odbywają sie pod okiem dr ii profesorów spawalników np. z Instytutu Spawalnictwa w Gliwicach ----- i nie ma tam pospawanej próbki na 30 % --- próbki mają być pospawane na 100 %.
Matura papierowa z języka polskiego, to nie jazda autem w zatłoczonych miejskich warunkach.
A czy wiesz oskbelfrze, że żeby otrzymać certyfikat księgowego SK/P wystarczy, po odpowiednim kursie, zdać egzamin jedynie na co najmniej 50 procent?
A przecież prowadzenie ksiąg rachunkowych to ogromna odpowiedzialność, jeden błąd może doprowadzić do zniszczenia firmy, utraty miejsc pracy, wpędzenia w spiralę długów, czyli do tragicznych skutków, podobnie jak jeden błąd za kierownicą.
A jednak bardziej się ufa, że ktoś, kto zdał egzamin np. na 60% będzie dobrym księgowym, niż ktoś kto zdał egzamin teoretyczny na 80% będzie dobrym (bezwypadkowym) kierowcą, choć w pierwszym przypadku materiał jest obszerniejszy, trudniejszy, a przepisy częściej się zmieniają...
I jeszcze jedno, gdy idę do lekarza, to nie zastanawiam się, na ile zaliczył on wszystkie swe egzaminy, łącznie ze spacjalizacyjnym, liczy się tylko to, że ma on prawo do wykonywania tego zawodu i odpowiednią specjalizację.
Zgadzam się z SXE, że próg 92% jest za wysoki.