Rondo w Gdańsku (Kapliczna, Jelitkowska oraz Pomorska).

[mac34252]

Sytuacja jak w załączonym pliku. Przepraszam za niestaranne wykonanie. Miejsce: 54.424072,18.595811 Jest to rondo u zbiegu ulic Kaplicznej, Jelitkowskiej oraz Pomorskiej w Gdańsku. Ulica, którą jedzie niebieski samochód, to Kapliczna.

Sytuacja widziana z pojazdu pomarańczowego: jestem na rondzie, chcę zjechać w ulicę Jelitkowską, więc muszę zmienić pas na prawy, jednak widzę auto, które jedzie prosto. Chcąc zmienić pas, muszę ustąpić pierwszeństwa pojazdowi po nim się poruszającemu.

Sytuacja widziana ze strony pojazdu niebieskiego: Dojeżdżam do skrzyżowania, pojawia się znak "Ustąp pierwszeństwa". Pas do jazdy na wprost jest wolny, żaden pojazd się po nim nie porusza, jest oddzielony od pasa na rondzie linią ciągłą z prawej strony oraz przerywaną z lewej, więc de facto auto chcące zjechać z ronda musi przepuścić pojazd jadący pasem do jazdy na wprost ulicą Kapliczną, gdyż wiąże się to dla niego ze zmianą pasa.

Reasumując: Kto zdaniem Państwa w tej sytuacji powinien ustąpić?

P.S. Pasy oddzielające rondo od pasa ulicy Kaplicznej jadącej na wprost są od połowy zdarte, na rysunku więc narysowałem je tylko częściowo, tak jak są widoczne dla kierowcy w rzeczywistości. To, że pasy są niewidoczne od połowy ma jakieś znaczenie?

[dylek]

Po co niebieski ma ustąp i linię warunkowego zatrzymania ? Dla jaj se ktoś wymalował ?
Po to chyba, by ustąpił, a nie blokował możliwość zmiany pasa pomarańczowemu...
Ma niebieski warować przed linią warunkowego zatrzymania i ustąpić...a pomarańczowy jest w ruchu okrężnym i może sobie wybrać dowolny pas ... i może by musiał ustąpić przy zmianie pasa innym będącym w ruchu okrężnym...ale na pewno nie tym co dopiero chcą wjechać na rondo...
Nie bardzo widzę tu możliwość dyskutowania kto komu ma ustąpić...bo wg mnie sytuacja klarowna.
http://goo.gl/maps/5DwX2 Ja nie wystawię samochodu za linię warunkowego zatrzymania na prawym pasie, by dostać strzała od zjeżdżającego z ronda... Ktoś ma inne zdanie ?

[mac34252]

Rozumiem Czyli analogicznie (rysunek): Niebieski musi czekać, aż wszystkie trzy pasy będą wolne, gdyż na przykład samochód czerwony może akurat chcieć zmienić pas?

[Henq]

Reasumując: Kto zdaniem Państwa w tej sytuacji powinien ustąpić?

P.S. Pasy oddzielające rondo od pasa ulicy Kaplicznej jadącej na wprost są od połowy zdarte, na rysunku więc narysowałem je tylko częściowo, tak jak są widoczne dla kierowcy w rzeczywistości. To, że pasy są niewidoczne od połowy ma jakieś znaczenie?

Pasy na jezdni mogą być całkiem zdarte, nie widoczne np pod śniegiem, ale to nie zmienia faktu, że niebieski ma ustąp pierwszeństwa, więc ja się podpisuję pod wypowiedzią @dylka niebieski ma znak ustąp pierwszeństwa i ma "warować" i puścić tych na rondzie.

[dylek]

Rozumiem Czyli analogicznie (rysunek): Niebieski musi czekać, aż wszystkie trzy pasy będą wolne, gdyż na przykład samochód czerwony może akurat chcieć zmienić pas?

Dokładnie tak.

[Henq]

Rozumiem Czyli analogicznie (rysunek): Niebieski musi czekać, aż wszystkie trzy pasy będą wolne, gdyż na przykład samochód czerwony może akurat chcieć zmienić pas?

Tak dokładnie wg przepisów ma czekać i ustąpić przejazdu czerwonemu. W realu wiadome jak widzi że czerwony jedzie skrajnym lewym pasem nikt nie czeka tylko pcha się na drogę, ale jeżeli w tym momencie czerwony zmieni pas i dojdzie do kolizji wina niebieskiego.

p.s. @dylek mnie ubiegł

[mac34252]

Dziękuję w takim razie za odpowiedzi Zawsze myślałem, że wystarczy tylko jeden wolny pas na drodze np. trzypasmowej, aby na nią wjechać. Tak to wygląda na co dzień na naszych drogach Człowiek uczy się całe życie. Dziękuję i pozdrawiam.

[dylek]

Pamiętaj, że przepisy generalnie nie są po to, by nam się jeździło szybciej....tylko po to by jeździło się bezpieczniej...

[lith]

Niebieski musi ustąpić czerwonemu, ale nie musi czekać na wszystkie pasy wolne. Musi tylko pilnować, żeby czerwony nie chciał zmienić pasa i musi dobrze to ocenić.
Oczywiście w razie czego zazwyczaj ciężko będzie udowodnić, ze to czerwony nie zasygnalizował, ale z drugiej strony przy większym ruchu to możemy sobie poczekać do wieczora na wszystkie pasy wolne.

edit:
Imo najrozsądniej przeczekać 'kluczowy moment' czyli kiedy już nie zdążymy przed nim jakby pas zmienił, ale on ma jeszcze sporą szansę się na tę zmianę pasa zdecydować i ją wykonać jeszcze przed naszym wlotem.

[mac34252]

Niebieski musi ustąpić czerwonemu, ale nie musi czekać na wszystkie pasy wolne. Musi tylko pilnować, żeby czerwony nie chciał zmienić pasa i musi dobrze to ocenić.

Czyli reasumując, jeżeli jedzie maluchem, a na trzypasmowej drodze na skrajnym lewym jedzie porsche i jest w stanie szybko zmienić pas i w niego uderzyć to maluch musi mieć trzy pasy wolne. Bo jak pisano wcześniej według przepisów, aby wjechać na jakąś drogę trzeba mieć wszystkie pasy wolne. (tak twierdzą Panowie )

[lith]

Nie ma przepisu, że masz mieć 3 pasy wolne. Masz tamtemu ustąpić pierwszeństwa, czyli powstrzymać się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić tamtego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości. Tylko musisz dobrze to ocenić i wziąć pod uwagę, że ktoś może pas jeszcze zmienić przed Twoim skrzyżowaniem.

[mac34252]

Czyli w efekcie, nie mogę wjechać na trzypasmową drogę na prawy pas, jeśli np. na środkowym jadą auta, bo mogą w każdej chwili zmienić pas ruchu, bo może to doprowadzić do kolizji.

[dylek]

mac34252 - oglądasz czasem Uwaga pirat, czy STOP Drogówka lub podobne ? To pewnie wiesz jaka jest procedura... przyjeżdżają panowie w niebieskich mundurkach i pytają : Pan skąd dokąd jechał ? A pan skąd dokąd ?
Aha... czyli jeden jechał po pierwszeństwie i zmieniał na nim sobie pas... a drugi wyjeżdżał z podporządkowania... kto miał pierwszeństwo do tego pasa ? Wszystko jasne...pana typuję na sprawcę kolizji...proponuję mandat tyle a tyle, może pan odmówić bla bla bla...sąd rejonowy...koniec kropka...

[mac34252]

No ja się zgadzam Chcę tylko doprecyzować, żeby było jasne, iż według przepisów mamy ustąpić pierwszeństwa całej drodze (np. 3 pasom ruchu), a nie tylko temu, na który wjeżdżamy. Gdyż w każdej chwili tamte auta mogą pas zmienić i mają przede mną oczywiste pierwszeństwo.

[lith]

Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okolicz-ności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania

Ale niektórzy w ogóle uważają, że pojazd na drodze z pierwszeństwem jest święty i nawet jak będzie jechał 200 km/h, w nicy bez świateł po powierzchni wyłączonej z ruchu to i tak nie będzie winny kolizji...

Ja tam uważam, że mam prawo w takiej sytuacji jechać. Zdaję sobie też sprawę, że w razie czego bardzo prawdopodobne, że sprawa zakończyłaby się dopiero w sądzie.