Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **junkie** » sobota 26 lutego 2005, 21:28

Witam.
Wczoraj 25.02.2005 miałem egzamin kategorii "B"
Plac zdalem bez problemu(zestaw 4 tj. Wjazd prostopadly przodem, wyjazd tyłem i ruszanie ze wzniesienia"). Pierwszą sprawą a raczej zastrzezeniem jest to ze egzamin zdawalem od 16 00 do 21(o tej godzinie wyjechalem na miasto). Po drugie egzamin przeprowadzal tylko jeden egzaminator(2 grupy zdajacych). Kiedy wreszcie wyjechalem na miasto, egzaminator "zaprowadzil" mnie na Mcdrive. Zamowil sobie frytki, cole wsiadl do samochodu i powiedzial " jedz tak zebym nie dostal czkawki". Nie stronil takze od komplementow "bardzo ladnie pan jedzi". Taka syutacja trwala do momentu kiedy dojezdzajac do skrzyzowania egzaminator powiedzial"jedziemy w prawo" patrze na sygnalizator pali sie zielone wiec jada i patrze przed wjazdem na droge jest kolejny sygnalizator(pali sie zielone) i "ustap pierszenstwa" zwalniam i jade...wtedy egzamintor gwaltownie hamuje i mowi" dla pana egzamin sie juz skonczyl" ja sie go pytam dlaczego a on mi mowi ze widzial czerwone ze strzalka a ja ze zielone i patrze sie do lusterka a tam auto za mna stoi i sie pytam dlacego to auto za mna stoi skoro bylo czerwone na to on" nie denerwuj mnie, jedz dalej" jechalem kolejne 10 minut znowu do tego samego skrtzyzownia. Pierwszy sygnalizator zielony i na drugim pomaranczowe a instruktor mowi" jedz" ja wtedy na hamulec(to ja musze byc pewny tego co robie) i mnie sie pyta co to znaczy(czerwone ze strzalka) ja mu mowie ze mozna wtedy jechac w prawo po uprzednim zatrzyamniu sie przed sygnalizatorem na to on"prosze zjechac na pobocze" i kazal mi sie przesiac pozniej przez cala droge do osrodka mowie mu ze nie rozumiem tej sytuacjii a on przed brama puszcza do mnie haslo "prosze mi uwerzyc ze nie jestem od tego zeby pana udupic" na to mnie zatkalo wyszedlem z auta trzaskajac drzwiami....

Mam zwiazku z tym pytanie: Czy mozna sie w takiej sytuacji odwolac do Wordu i jakie sa tego korzysci a jaki skutki uboczne tzn czy np nie zostane wpisany na"czarna liste"?
dodam ze egzaimnator byl nowy tak mowil czlowiek ktory wydaje auta na egzaimn
z gory dziekuje za odpowiedz
pozdrawiam

przez **Sławek_18** » sobota 26 lutego 2005, 23:42

czarna lista nie instnieje.
Oczwiscie, ze mozesz sie odwolac, ale czy to da jakis zysk? Zastanow sie sam. Ty przeciwko CALEMU wordowi.

przez **ella** » niedziela 27 lutego 2005, 01:10

Tak jak pisze Sławek zawsze się możesz odwołać.

kiedy dojezdzajac do skrzyzowania egzaminator powiedzial"jedziemy w prawo" patrze na sygnalizator pali sie zielone wiec jada i patrze przed wjazdem na droge jest kolejny sygnalizator(pali sie zielone) i "ustap pierszenstwa" zwalniam i jade...wtedy egzamintor gwaltownie hamuje i mowi" dla pana egzamin sie juz skonczyl"

Nie bardzo rozumiem :oops:
Masz zielone to jedziesz i skręcasz w prawo. Tam ustępujesz pieszym jak są pasy i jedziesz dalej.
Jaki drugi sygnalizator przed wjazdem?

Pierwszy sygnalizator zielony i na drugim pomaranczowe

Dwa sygnalizatory dla ciebie?

przez **junkie** » niedziela 27 lutego 2005, 10:54

Tak pierwszy sygnalizator ustawiony przed skretem w prawo i drugi przy opuszczaniu juz tegoz skretu...najdziwniejsze jest to ze policja stala 50 m dalej i tez nie zareagowala...
Dzieki za odpowiedz

przez **barylkaq** » niedziela 27 lutego 2005, 11:34

hmm dziwne? przed skrętem to chyba był ten sygnalizator dla jadących prosto, na jazdach też mi się pomyliło bo patrzyłem się na wprost i było zielone a dopiero potem jak skręcałem w prawo zauważyłem sygnalizator po prawej i było czerwone ze strzałką.

przez **wiruswww** » poniedziałek 28 lutego 2005, 18:42

Odwołać się możesz zawsze ale jestem pewien że to nic nie da, jak by były kamery to może wtedy. Sam z całym WORDem nie wygrasz. Pamietaj: swój swego zawsze poprze.

przez **junkie** » wtorek 01 marca 2005, 21:45

No w sumie tak tylko kurcze jak sobie pomysle ze oni tak bezkarnie olewaja ludzi to cos sie we mnie gotuje.Ale z drugiej strony ciekawe ile jueszzce tak obleja zanim ktos z tym co zrobi. MIaly byc kamery to tez sie z tego wycofuja bo...bo kto im bedzie dziure budzzetowa latac jak sie okaze ze caly narod umie nagle jezdzic. Wogole to ktos sie powinien zajac Wordami na NIK i kutfa posprawdzac w jakich warunkach zyja egzaminatorzy i cala mafia Wordu moze wtedy ktos sie im doczepi do skory...

A tak nawiasem mowiac to mam pytanko
Czy egzaminator moze jesc w czeassie egzaminu(miasto) przy zdajacym i czy moze przeklinac?:-)
pozdrowionka

przez **wiruswww** » wtorek 01 marca 2005, 21:54

hmm, czy może jeść, pewnie nie. A jeśli chodzi o przeklinanie to powinien okazać szacunek wobec egzaminowanego a ten sposób napewno tego nie robi.

Kontrowersyjny egzamin

Kontrowersyjny egzamin

Kto przegląda forum