Olej, tankowanie....

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez BOLEKlodz » sobota 05 stycznia 2013, 15:57

Tylko w przypadku, gdy wałek rozrządu ma małą masę i promień koła pasowego również niezbyt duży, to moim zdaniem, moment bezwładności również będzie na tyle mały, aby do gwałtownego wprawienia go w ruch potrzebna była siła większa, niż do zerwania paska. W swoich twierdzeniach opieram się na logice i podstawowych prawach fizyki, więc zastrzegan sobie prawo do pomyłek. Postaram się, jeśli będę miał możliwość, sprawdzić to zjawisko na jakimś niepotrzebnym silniku.
BOLEKlodz
 
Posty: 326
Dołączył(a): środa 19 stycznia 2011, 17:11

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez wwojtek » sobota 05 stycznia 2013, 16:29

To w końcu odpalanie na pych grozi zerwaniem czy przeskoczeniem paska :mrgreen: ?
Jeszcze jedno mi przyszło do głowy. Zaznaczam jednak, że nie mam solidnych podstaw teoretycznych na obronę swoich teorii, więc jest to tylko gdybanie - szukanie (trochę na siłę) możliwej przyczyny przeskoczenia paska, w końcu skądś się ten "mit" wziął.
Bazgroły przedstawiają w uproszczeniu pasek i jego otoczenie. Strzałką oznaczono kierunek pracy "normalny", gdy silnik pracuje (nie mam pojęcia jaki jest w rzeczywistości, ale nie ma to znaczenia w tych rozważaniach).
A teraz do rzeczy: odpalamy samochód na "pych", ale sąsiad nie ma kondycji i kiepsko mu idzie. Z trudem "przepycha" silnik przez kompresję, występują więc nagłe zmiany prędkości i szarpnięcia (w rytm suwów silnika). Pod koniec sprężania prędkość wału spada (większy opór) - wałek w wyniku bezwładności (jakaś tam w końcu jest) chciałby się kręcić szybciej niż pozwala mu "reszta silnika". Wałek więc naciąga stronę "B" paska i "luzuje" stronę "A".
Po przeskoczeniu górnego martwego punktu sytuacja się odwraca, sąsiadowi łatwiej pchać więc wał przyspiesza zaś wałek się opiera (bezwładność). Teraz z kolei strona "A" paska się napina, zaś "B" "luzuje".
No i przechodzę do sedna - być może napinacz (może niektóre typy czy coś w tym stylu) nie jest odporny na takie wachlowanie naprężeniami i nie do końca spełnia swoją rolę w takiej sytuacji. Wpada toto wszystko w coś w rodzaju rezonansu i nieszczęście gotowe.
Załączniki
rozrzad.jpg
rozrzad.jpg (16.94 KiB) Przeglądane 2787 razy
wwojtek
 
Posty: 14
Dołączył(a): czwartek 24 lipca 2008, 20:04
Lokalizacja: Łódź

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez Drezyna » sobota 05 stycznia 2013, 19:54

wwojtek napisał(a):... końcu skądś się ten "mit" wziął.

Mit się wziął raczej z przypadków odpalania wyeksploatowanych czy uszkodzonych pojazdów, w którymś z nich pasek i tak by się kiedyś urwał. Przedstawiona teoria mnie nie przekonuje. Pchamy raczej na sprzęgle, które przy osiągnięciu pewnej prędkości puszczamy. No ale cały czas czekamy na kogoś z prawdopodobnym rozwiązaniem zagadki.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez wwojtek » sobota 05 stycznia 2013, 20:49

Drezyna mnie ta teoria też nie przekonuje. Po prostu przyszło mi do głowy i pomyślałem, że może ktoś mający z mechaniką więcej do czynienia się wypowie. Osobiście uważam podobnie jak Ty: mit wziął się z przypadków odpalania aut w kiepskim stanie, dodatkowo odpalanych nieumiejętnie (za duża prędkość, za niski bieg, zbyt gwałtownie sprzęgło). Dodatkowo podsycają to instrukcje obsługi samochodów i różni pseudo-fachowcy, którzy być może mają interes w tym abyśmy jak najczęściej dzwonili po "fachowy ratunek" zamiast radzić sobie samemu ;)
Co do beta-testera może ja się nadam :mrgreen: Jeśli Henq zgodzi się codziennie czekać na mnie rano i pchać 1,5t to możemy negocjować :mrgreen: akumulator się ucieszy :)
Tak jeszcze w żartobliwym nastroju. Wydaje mi się, że jeśli kierowca wie co robi, to większym zagrożeniem niż pasek (przy odpalaniu na pych) jest to, że któryś z pchających wgniecie mu kufer albo połamie lampę ;)


Pozdrawiam, Wojtek
wwojtek
 
Posty: 14
Dołączył(a): czwartek 24 lipca 2008, 20:04
Lokalizacja: Łódź

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez BOLEKlodz » sobota 05 stycznia 2013, 23:32

wwojtek napisał(a):...to większym zagrożeniem niż pasek (przy odpalaniu na pych) jest to, że któryś z pchających wgniecie mu kufer albo połamie lampę ;)

Trzeba mieć bardzo silnych przyjaciół :lol:


Schemat dobrze narysowałeś - wał korbowy napędza wałek rozrządu, więc strzałka jest w dobra stronę. Ale jak już się dowiedzieliśmy, wałek stawia małe opory przy obrocie, więc w momencie po przejściu przez położenie max. wciśnięcia zaworu, siła z jaką obraca się dalej, ma się nijak do siły, z jaką działa sprawny napinacz. Ewentualne jego drgania zamortyzuje najpewniej sam pasek.

Tak by the way, to zrywanie pasków moim zdaniem ma więcej wspólnego z ich słabym naciągnięciem, albo po prostu zmęczeniem materiału. Łańcuchy, jak wiemy, pracując zginają się na łączeniach oczek, więc mogą wytrzymać dłużej. Pasek cały czas jest zginany i gdyby tor jego ruchu był zbliżony kształtem do koła, a nie ósemki, to napewno wytrzymałby dłużej.

By the way 2, to takie same mity o zrywaniu pasków dotyczą tzw. strzału ze sprzęgła. Wtedy mamy podobną sytuację.
BOLEKlodz
 
Posty: 326
Dołączył(a): środa 19 stycznia 2011, 17:11

Poprzednia strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości