Dzisiaj na Onet.pl wyczytałem....
"Kierowca może otrzymać 100 zł mandatu jeśli pozwoli sobie na zbyt długi postój z włączonym silnikiem. Konkretnie, zabroniony jest postój na terenie zabudowanym, niewynikający z przepisów ruchu drogowego, trwający więcej niż jedną minutę. Jeśli w tym czasie odgarniamy śnieg z naszego auta, a włączony silnik ma nam w tym pomóc, to jest to uzasadnione. Gorzej jeśli zbyt długo siedzimy w uruchomionym aucie chcąc się ogrzać, albo oddalamy się od niego.
Policjant może nas wówczas ukarać zgodnie z art. 60 kodeksu drogowego. W myśl przepisu kierowca nie może oddalać się od pojazdu, którego silnik jest w ruchu. Nie może także powodować uciążliwości związanych z nadmierną emisją dwutlenku węgla lub hałasem. Przepis zabrania także pozostawiania auta z włączonym silnikiem w obrębie obszaru zabudowanego."
Tak się zastanawiam nad tym :
Konkretnie, zabroniony jest postój na terenie zabudowanym, niewynikający z przepisów ruchu drogowego, trwający więcej niż jedną minutę.
Godzina 5 rano jeżeli zatrzymam się w miejscu blisko prawej krawędzi z prawym kierunkowskazem, gdzie nie ma znaku B 35 i nie utrudniam ruchu oraz mam włączony silnik czekając na znajomego którego zabieram do pracy to mogę dostać za to mandat?
A to już chyba mocna przesada....Nie może także powodować uciążliwości związanych z nadmierną emisją dwutlenku węgla lub hałasem