Jak pojazd przed Tobą zrobi gwałtowny skręt w prawo - to będziesz wiedział.lith napisał(a):I kto z kim może tam się może zderzyć?
przez sankila » czwartek 15 listopada 2012, 20:55
Jak pojazd przed Tobą zrobi gwałtowny skręt w prawo - to będziesz wiedział.lith napisał(a):I kto z kim może tam się może zderzyć?
przez lith » czwartek 15 listopada 2012, 21:00
przez sankila » czwartek 15 listopada 2012, 22:13
Na prostej drodze nie masz przecięcia dróg, ani kierunków, a to jest warunek wystąpienia punktu kolizyjnego.lith napisał(a):jak na prostej drodze pojazd przede mną gwałtownie zahamuję to też będę wiedział.... z takim podejściem to każdy punkt na drodze jest kolizyjny xD
przez lith » czwartek 15 listopada 2012, 22:16
przez Zonaimad » piątek 16 listopada 2012, 03:48
przez sankila » piątek 16 listopada 2012, 21:56
Zechcesz sprecyzować, w jakiej kwestii zmieniłam poglądy o 180 stopni?Zonaimad napisał(a):w ostatnich postach krytykujesz stanowisko, którego w pierwszym broniłaś jak niepodległości. Niespójność, zwrot o 180 stopni.
przez lith » piątek 16 listopada 2012, 22:14
Rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych napisał(a):§ 32
2.Jeżeli zakaz wyrażony przez znaki B-25, B-26, B-29, B-33, B-35, B-36, B-37 i B-38 nie jest uprzednio odwołany znakiem oznaczającym koniec zakazu, to obowiązuje on do najbliższego skrzyżowania; nie dotyczy to skrzyżowania na drodze dwujezdniowej, na którym wlot drogi poprzecznej znajduje się tylko z lewej strony i nie ma połączenia z prawą jezdnią.
przez sankila » sobota 17 listopada 2012, 20:12
Jadący droga główną przed jadącym droga podporządkowaną (pierwszeństwo ustala się między drogami - tu akurat znak wykluczył problem); to skrzyżowanie wymaga jedynie ograniczenia prędkości.kto ma pierwszeństwo: jadący z dołu w prawo, czy jadący z dołu prosto
A co mi broni zmienić pas na skrzyżowaniu i prawoskręcić z prawego?Dalej uważam, że skręt w prawo jest bezkolizyjny, bo nie ma się z kim zderzyć [...]do prawoskrętu i tak służy tylko skrajny prawy pas
przez Zonaimad » sobota 17 listopada 2012, 21:41
sankila napisał(a):Rozwidlenie drogi jednokierunkowej nie stwarza ryzyka kolizji, podobnie jak połączenie dróg, gdzie nie zmienia się liczba pasów ruchu - więc nie wymagają specjalnego traktowania. Tak więc w definicji skrzyżowania ujęto tylko miejsca "wysokiego ryzyka" - kolizyjne. I to do nich odnoszą się przepisy.
przez sankila » niedziela 18 listopada 2012, 02:19
To nie jest rozwidlenie, to jest skrzyżowanie! Przecież masz kawałek pasa, przez który obaj muszą przejechać, czyli część wspólną dwóch dróg. To jest właśnie różnica pomiędzy skrzyżowaniem (z definicji PoRD), które może być i połączeniem, i rozwidleniem (byle miały część wspólną), a rozwidleniem i połączeniem, które skrzyżowaniem nie są.Zonaimad napisał(a):Powyżej widzimy, że jednak rozwidlenie drogi jednokierunkowej może stwarzać ryzyko kolizji (a raczej: stanowić punkt kolizji) - co zresztą sama (skutecznie) udowodniłaś. Które z Twoich stanowisk podtrzymujesz?
przez lith » niedziela 18 listopada 2012, 13:48
przez Zonaimad » niedziela 18 listopada 2012, 21:04
Całego wywodu o powierzchni wspólnej nie rozumiem, dla mnie bełkot.
przez sankila » poniedziałek 19 listopada 2012, 01:49
To Twój problem, nie moj.lith napisał(a):Całego wywodu o powierzchni wspólnej nie rozumiem, dla mnie bełkot.
To raczej obietnica, że jeżeli będziesz trzymał się swojego pasa (i sygnalizował tenże skręt, rzecz jasna) to dojedziesz do tej drogi, nie niepokojony przez innych kierowców.Zonaimad napisał(a):To brzmi mniej-więcej tak, jakbyś będąc na pasie do skrętu w prawo w drogę jednokierunkową był już na na drodze, na którą zamierzasz wjechać... bo przecież oznacza to, że one się nie łączą.
przez Zonaimad » środa 21 listopada 2012, 02:07
To raczej obietnica, że jeżeli będziesz trzymał się swojego pasa (i sygnalizował tenże skręt, rzecz jasna) to dojedziesz do tej drogi, nie niepokojony przez innych kierowców.
przez sankila » czwartek 22 listopada 2012, 02:10
E, tam, zaraz magia; zwykły cud i tyle. Nie słyszałeś, że dobre chęci to połowa sukcesu? No to sygnalizuję chęć zmiany kierunku, a droga to już sama sobie skręcaZonaimad napisał(a):A tutaj ani nie zjeżdżasz z drogi, ani nie wjeżdżasz na skrzyżowanie, a zmieniasz kierunek ruchu... magia!