hamowanie awaryjne

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

hamowanie awaryjne

Postprzez kursantka22 » piątek 05 października 2012, 16:17

Witam. Miałam dzisiaj egzamin, jadąc po mieście egzaminator powiedział: ,,Będziemy hamować awaryjnie, proszę się zatrzymać przy żółtym znaku''. W porządku, zrozumiałam polecenie, wykonałam. (Zrobiłam to tak, jak uczył mnie mój instruktor tj. rozpędziłam się do 50km/h, zbliżyłam się do prawej strony i wcisnęłam sprzęgło i hamulec w odpowiednim miejscu, auto zatrzymało się tuż koło znaku) No i tu właśnie pojawia się problem, ponieważ egzaminator stwierdził, że źle wykonałam polecenie (??). Ponieważ wcześniej już zapomniałam włączyć 2 razy kierunkowskazu egz. przerwał egzamin. Moje pytanie brzmi zatem : Jaki popełniłam błąd, czy hamowanie awaryjne wykonuje się inaczej ? Spotkałam się również, z opiniami, że podczas hamowania awaryjnego naciskamy najpierw hamulec ale mój instruktor powiedział, że jest to nieprawidłowe.
kursantka22
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 05 października 2012, 16:04

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez eMKi » piątek 05 października 2012, 16:51

Jaki popełniłam błąd, czy hamowanie awaryjne wykonuje się inaczej ? Spotkałam się również, z opiniami, że podczas hamowania awaryjnego naciskamy najpierw hamulec ale mój instruktor powiedział, że jest to nieprawidłowe.


jezeli nie wlaczylas kierunku przy hamowaniu awaryjnym to wlasnie taki blad popelnilas.Pozdrawiam
eMKi
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 05 października 2012, 16:48

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez Razor1990 » piątek 05 października 2012, 17:19

kursantka22 napisał(a): Spotkałam się również, z opiniami, że podczas hamowania awaryjnego naciskamy najpierw hamulec ale mój instruktor powiedział, że jest to nieprawidłowe.


To zmień instruktora...

Przy hamowaniu awaryjnym, najważniejsze jest... HAMOWANIE. Zawsze i wszędzie najpierw walisz po hamulcu, a dopiero w końcowej fazie dokładasz sprzęgło (w 'realnej' sytuacji jak nie zdążysz użyć sprzęgła to nic się nie stanie - najważniejsze jest hamowanie, w momencie gdy zgaśnie silnik wszystko inne i tak będzie bez znaczenia.)
Razor1990
 

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez Mas74 » piątek 05 października 2012, 17:42

Marzy mi się sytuacja by zupełnie bezkarnie wykonać awaryjne, prawdziwie awaryjne hamowanie z niezapiętym egzaminatorem w środku, albo lepiej (bo co ten człowiek jest winnym) z tym co wymyślił tak wspaniałe instrukcje co do uprzedzania awaryjnego hamowania i ten tekst a teraz proszę się awaryjnie zatrzymać na wysokości znaku zamiast przed znakiem i to jak najszybciej...
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez rusel » piątek 05 października 2012, 18:13

Zrobiłam to tak, jak uczył mnie mój instruktor tj. rozpędziłam się do 50km/h,


esencja nauczania pomieszanie z poplątaniem....ja bym sie rozpedzil do 30 i zahamowal awaryjnie po co do 50?
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez skov » piątek 05 października 2012, 19:37

Mas74 napisał(a):i ten tekst a teraz proszę się awaryjnie zatrzymać na wysokości znaku zamiast przed znakiem i to jak najszybciej...


"na wysokości" wydaje się być bardziej precyzyjnym określeniem miejsca zatrzymania od "przed". Można stanąć też na wysokości zadania :D
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez dylek » piątek 05 października 2012, 19:56

rusel napisał(a):esencja nauczania pomieszanie z poplątaniem....

Przy takiej relacji :
egzaminator powiedział: ,,Będziemy hamować awaryjnie, proszę się zatrzymać przy żółtym znaku''.
to bym raczej napisał : esencja egzaminowania - pomieszanie z poplątaniem :D
A najprawdopodobniej to i nauczanie i egzaminowanie było OK, lecz kursant, jak mu każesz zahamować, to dla niego każde będzie awaryjne nawet najłagodniej wykonane, a prawdziwie awaryjnie będzie miał trudności wykonać.
Tłumaczysz, wyjaśniasz różnice... a i tak w relacji usłyszysz, że musiał hamować awaryjnie z 50km/h w wyznaczonym miejscu...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez skov » piątek 05 października 2012, 21:01

no dobrze, skoro jesteśmy przy hamowaniu awaryjnym. Czy waszym zdaniem wcześniejsze wciśnięcie pedału sprzęgła przed pedałem hamulca zasługuje na negatywną ocenę zadania?
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez rusel » piątek 05 października 2012, 21:42

Tłumaczysz, wyjaśniasz różnice... a i tak w relacji usłyszysz, że musiał hamować awaryjnie z 50km/h w wyznaczonym miejscu...


juz nie robmy z kursanta kompletnego d.....zawsze jak wykonuje to pseudozadanie tlumacze ze jest to zwykle zatrzymanie NA JEZDNI typu zabieramy/wysadzamy pasazera i jakos to do nich dociera...wczesniej az tak dobitnie nie podpowiadalem i konczylo sie z 50 do 0 na nieubitym poboczu za 20cm krawezenikiem...super zabawa.. to zadanie jest pomijane przez instruktorow a co dopiero informacja od instruktora "wiesz moze sie zdarzyc ze egzaminator nakaze zahamowac awaryjnie tez sie na to przygotuj" :) abstrakcja

Czy waszym zdaniem wcześniejsze wciśnięcie pedału sprzęgła przed pedałem hamulca zasługuje na negatywną ocenę zadania?


bzdury
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez MEL » piątek 05 października 2012, 21:49

W hamowaniu awaryjnym podajemy miejsce zatrzymania ? Od kiedy ?

Krzyczymy stój i ch *** :D Prędkość nie ma znaczenia. Hebel i już :]
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
MEL
 
Posty: 410
Dołączył(a): niedziela 28 października 2007, 17:31
Lokalizacja: Nibylandia

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez rusel » piątek 05 października 2012, 21:59

kursant przekreca relacje i tyle...ostatnio kobita wita sie i mowi "a wie Pan zdawalam ostatnio u Pana ale oblalam bo sie zatrzymalam przed przejsciem dla pieszych niepotrzebnie" i? "no i nic poprostu powiedzial Pan ze nie mozna sie zatrzymac i nie zdalam" :thumb2:
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez kursantka22 » sobota 06 października 2012, 10:24

Proszę nie róbcie ze mnie debila. Doskonale wiem, że nazywanie 'hamowaniem awaryjnym' hamowanie w wyznaczonym miejscu jest co najmniej dziwne, ale tak to właśnie ujął egzaminator. Polecenie rozpędzić się do 'maksymalnej dopuszczalnej prędkości' również dostałam od niego. Po prostu uznałam, że nie będę pisać wszystkich szczegółów bo nie bardzo jest taka potrzeba. Ale widzę, że niektórzy zamiast odpowiedzieć na pytanie piszą bzdury na temat mojej wiedzy bądź też niewiedzy, zupełnie niepotrzebnie tracąc przy tym swój cenny czas :)
kursantka22
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 05 października 2012, 16:04

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez rusel » sobota 06 października 2012, 11:02

hamowanie w wyznaczonym miejscu nie jest niczym az tak dziwnym, w identyczny sposob odbywa sie to na placu na kat a, w miesjcu gdzie stoi egzaminor i robi znak reka kandydat sie zatrzymuje awaryjnie, zadam inne pytanie w jaki sposob odbylo sie na egzaminie hamowanie od 50 w wyznaczonym miejscu? bo rozumiem ze byly dwa hamowania bo awaryjnie jest nieobowiazkowe....jezeli egzaminator uzgodnil niby awaryjne hamowanie od predkosci 50 km/h w wyznaczonym miejscu (to tylko i wylacznie kierowal sie wzgledami bezpieczenstwa czyli np to wyznaczone miejsce ma okreslac punkt gdzie moze dojsc do zagrozenia) ale musial rowniez uzgodnic kolejne hamowanie od predkosci 50 km/h w wyznaczonym miesjcu na jezdni zgodnie z przepisami zatrzymania przy prawej krawedzi, w arkuszu musza byc zaznaczone 2 hamowania w takim razie..jezeli tak nie bylo to w awaryjne hamowanie poprostu nie wierze
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez lith » sobota 06 października 2012, 12:35

Tak samo nie pasuje mi tu przerwanie egzaminu. Mógł najwyżej stwierdzić, ze wynik jest negatywny i zaproponować zakończenie egzaminu, ale nie przerwać. kursantka22, opisz dokładniej jak to wyglądało, co masz wpisane w kartę przebiegu itd.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: hamowanie awaryjne

Postprzez Mas74 » sobota 06 października 2012, 14:01

rusel napisał(a):hamowanie w wyznaczonym miejscu nie jest niczym az tak dziwnym, w identyczny sposob odbywa sie to na placu na kat a, w miesjcu gdzie stoi egzaminor i robi znak reka kandydat sie zatrzymuje awaryjnie

Oczywiście jest to bardzo logiczne, jak oderwane też od rzeczywistości. W rzeczywistości duszę hamulec tak by się zatrzymać przed tym co mi wyskoczy na jezdni czy na jego wysokości? (Pewnie ten co ostatnio w zderzak mi wjechał też na egzaminie dostał wytyczne zatrzymania się na wysokości mojego zderzaka z tyłu).
To jeden z kwiatków egzaminacyjnych oderwanych od realiów życia, to też zmusza do robienia z siebie przysłowiowej małpy na egzaminach.
Nie wiem jak to tam w tych nowych wytycznych wygląda ale trzeba to zmienić. Awaryjne - PRZED przeszkodą, Jak najszybciej AWARYJNIE się zatrzymujemy.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości