słaby samochód = bezpieczny samochód?

Wszystko co nie mieści się w powyższych kategoriach.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez lith » poniedziałek 24 września 2012, 21:58

Ja widziałem kilka razy. I właśnie podstawowa różnica w zestawieniu z tymi 'szybkimi, wściekłymi, spoconymi' była taka, że wychodziło im to zupełnie przypadkiem, niechcący i nie bardzo ogarniali co w ogóle zrobili. Wypasiony suv, czy nowe bmw może będzie wyprzedzało co popadnie na ciągłych, skrzyżowaniach, wymuszało zjazd do prawej krawędzi itd. ale nie zdarzyło mi się, żeby się specjalnie przeliczyło i nie wyrobiło z tym co chciało. A np. tico już się wymijało ze mną jadąc po moim prawym poboczu.

A jeszcze co do jazdy słabym samochodem- nie sądzę, żeby brak możliwości wyprzedzenia kogoś przed nami jeżeli chcemy to zrobić działał na nas uspokajająco i łagodził obyczaje.. Wręcz przeciwnie, tylko poziom agresji na drodze narasta, a co za tym idzie skłonność do ryzykownych, nieprzemyślanych zachowań. Szczególnie jak taki kierowca widzi, że inne samochody mogą sobie na to pozwolić.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez GreenEvil » poniedziałek 24 września 2012, 22:26

na mnie słaby samochód nie działa uspokajająco.
Najgorsze jest: "f**k, dwa dni się rozpędzałam a teraz przez tego chama muszę hamować" :P
GreenEvil
 
Posty: 152
Dołączył(a): poniedziałek 28 września 2009, 21:07

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez karol199 » wtorek 25 września 2012, 01:42

GreenEvil napisał(a):na mnie słaby samochód nie działa uspokajająco.
Najgorsze jest: "f**k, dwa dni się rozpędzałam a teraz przez tego chama muszę hamować" :P


lepsza jest ta adrenalinka przy gazie w podłodze i 150km/h tak ? :wink: wtedy człowiek się uspokaja.....

Być może nie masz cech pożądanych dla każdego kierowcy. Taka agresja drogowa przy testach psychologicznych się ujawni.
Kat. A - 2010
Kat. B - 2009
Kat. C - 2011
Kat. D - 2012
karol199
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 15:09

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez szymon1977 » wtorek 25 września 2012, 02:15

karol199 napisał(a):Moc silnika studzi zapał młodych kierowców, wszyscy wiemy, że zapas mocy w podłodze wiele osób korci już przy delikatnym wciśnięciu. Mając słabiutkie autko taka chęć stopniowo spada.
Ja zauważałem (jak byłem mały) wprost przeciwnie: jazda małym i słabym samochodem szybciej niż potrafili kierowcy pięciokrotnie mocniejszych samochodów to dopiero była frajda! I na światłach pytania innych kierowców co ja w tym maluchu mam pod maską? A był seryjny. Stare czasy...

A obecne szybkie samochody? Co fajnego może być w przytrzymaniu gazu przez kilka sekund i rozpędzeniu się do prędkości, z którą jazda na drogach publicznych przeczy wszelkiej logice? Trzeba być naprawdę słabym lub początkującym kierowcą aby jarać się po rozpędzeniu do...
-----
lith napisał(a):...nie sądzę, żeby brak możliwości wyprzedzenia kogoś przed nami jeżeli chcemy to zrobić działał na nas uspokajająco i łagodził obyczaje...
GreenEvil napisał(a):Najgorsze jest: "f**k, dwa dni się rozpędzałam a teraz przez tego chama muszę hamować
Och, a jak bardzo wkurzające musi być jak siedząc za kierownicą mocnego wozu wyprzedzi Cię autko klasy A, i próba dogonienia go skończy się już na pierwszym zakręcie ostrzegawczym zaliczeniem pobocza. Proponuję udać się z problemem do psychologa. Na piechotę, taksówką... ale broń boże, nie za kierownicą! Nie robię sobie żartów, piszę całkowicie poważnie.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez lith » wtorek 25 września 2012, 09:44

Mimo wszystko raczej jakoś nie widzę tego uspokajania:
"heh, wlokłem się za tirem 70 km/h przez 50 km, bo nie byłem w stanie go wyprzedzić... super, ale się uspokoiłem i wyciszyłem. Już wcale nie chce mi się szybko jeździć, fajnie jest się tak potoczyć"?? :eek2:


A jeżeli idzie o rozpędzanie się do to praktycznie każdy samochód się rozpędzi do... ilu się będzie chciało. Różnica tylko w czasie jaki to można osiągnąć i tym jak samochód się prowadzi przy danej prędkości.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez szymon1977 » wtorek 25 września 2012, 11:51

lith napisał(a):Mimo wszystko raczej jakoś nie widzę tego uspokajania...
Psycholog pomoże Ci w uniknięciu denerwowania się, nie będziesz się musiał uspokajać wyprzedzając ciężarówki.

lith napisał(a):A jeżeli idzie o rozpędzanie się do to praktycznie każdy samochód się rozpędzi do...
No więc w czym rzecz skoro praktycznie każdy samochód jest szybszy niż logika nakazuje?

Wiem, zaraz napiszesz jaką to straszną przykrość wyrządzili Ci Drogowcy wprowadzając tak niskie, zupełnie bezsensowne ograniczenia prędkości skoro Ty dasz radę szybciej i czujesz się z tym świetnie. Kupisz szybszy samochód, to jeszcze bardziej Ci przykro będzie.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez GreenEvil » wtorek 25 września 2012, 14:15

karol199 napisał(a):lepsza jest ta adrenalinka przy gazie w podłodze i 150km/h tak ? :wink: wtedy człowiek się uspokaja.....


szymon1977 napisał(a):Och, a jak bardzo wkurzające musi być jak siedząc za kierownicą mocnego wozu wyprzedzi Cię autko klasy A, i próba dogonienia go skończy się już na pierwszym zakręcie ostrzegawczym zaliczeniem pobocza. Proponuję udać się z problemem do psychologa.

:lol: :lol: :lol:
Dobra - mogę się z Wami zgodzić. Tak - lubię mieć pedał w podłodze, tak - będę się łapać z kimś, kto mnie wyprzedza....


... poza drogami publicznymi, bo to jest miejsce na udowadnianie komukolwiek czegokolwiek (a głównie sobie).

No rozbawiliście mnie do łez :mrgreen:

edit:
szymon1977 napisał(a):
lith napisał(a):A jeżeli idzie o rozpędzanie się do to praktycznie każdy samochód się rozpędzi do...
No więc w czym rzecz skoro praktycznie każdy samochód jest szybszy niż logika nakazuje?

W czasie potrzebnym do wykonania manewru.
GreenEvil
 
Posty: 152
Dołączył(a): poniedziałek 28 września 2009, 21:07

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez szymon1977 » środa 26 września 2012, 02:22

szymon1977 napisał(a):No więc w czym rzecz skoro praktycznie każdy samochód jest szybszy niż logika nakazuje?
GreenEvil napisał(a):W czasie potrzebnym do wykonania manewru.
To jeszcze napisz jaką różnicę w czasie uzyskasz wyprzedzając jadącą z prędkością 70km/h ciężarówkę C1/106/Aygo 1.0 w stosunku do wyprzedzania tej samej ciężarówki za kierownicą powiedzmy BMW 540i. Pamiętaj o maksymalnej dozwolonej przepisami prędkości 90 km/h i ograniczeniach własnego umysłu.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez lith » środa 26 września 2012, 09:27

Nie znam osoby, która ryzykowałaby przestrzeganiem ograniczeń prędkości przy wyprzedzaniu... przecież to już skrajna głupota. Już sam pomysł obserwowania prędkościomierza w tym czasie wydaje mi się kosmiczny. Wyprzedzanie ma trwać jak najkrócej. A różnica w czasie wyprzedzania pewnie nawet kilkukrotna.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez GreenEvil » środa 26 września 2012, 14:19

Szymon, weź zestaw zaproponowanych przez ciebie pojazdów i powiedz mi ile zajmie każdym z nich wyjazd z drogi podporządkowanej na drogę z ograniczeniem 70, przy gęstym ruchu. To jest prostsze. Nie wiem skąd miałabym wziąć Ci dane dot. przyspieszeń 70-90.
edit: Żrodło YT (wiem, ale innego nie ma)
Aygo 70-90 - 3s
540i 70-90 - 1s
rozważmy przejechanie 20m(10m zestaw), dla uproszczenie w sprincie 0-20. Rożnica wynosi 1s (odpowiednio 5 i 4s).
Zaniedbuję kwestie ludzkie, bo zakładam, że samochodami kieruje ta sama osoba.
Ostatnio zmieniony środa 26 września 2012, 16:15 przez GreenEvil, łącznie zmieniany 2 razy
GreenEvil
 
Posty: 152
Dołączył(a): poniedziałek 28 września 2009, 21:07

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez BOReK » piątek 28 września 2012, 00:59

Jest jedna fajna strona z danymi wozów, gdzie podają wykresy przyspieszeń pojazdów i tam można wywnioskować, ile minimum czasu zajmie rozpędzenie z prędkości X do Y.

Szymon, Twój argument o różnicy w wyprzedzaniu w takich czy innych warunkach jest powalający. Nie mówił Ci nikt nigdy, że wyprzedzanie jako szalenie niebezpieczny manewr (głównie na jezdni dwukierunkowej oczywiście) powinno trwać jak najkrócej? Bo mnie przykładowo mówiono to jeszcze na zajęciach i to teoretycznych, o praktyce nie wspomnę. Wnioski z tego płyną dwa:
- mieć jakikolwiek samochód i nie wyprzedzać w ogóle, problem z głowy,
- wyprzedzać bezpiecznie mając możliwie mocny samochód, żeby to trwało jak najkrócej.
Z psychologiem też już skończ, bo od dłuższego czasu jakieś dziwne wizje przedstawiasz na forum i w końcu kogoś obrazisz. Osobiście mam o takim zachowaniu bardzo niskie mniemanie, jeśli Cię to wzrusza.

Nie ma co argumentować, czy lepszy jest słabszy czy mocniejszy pojazd. Absolutnie co kto lubi, jak ktoś się boi że nie okiełzna pojazdu, to niech ma słabe wozidło. Według mnie jednak problem z opanowaniem w normalnych warunkach pojazdu osiągającego 100km/h w 10 sekund lub krócej (zwłaszcza FWD) to brak umiejętności koniecznych do posiadania prawa jazdy.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez karol199 » piątek 28 września 2012, 12:33

BOReK napisał(a):- wyprzedzać bezpiecznie mając możliwie mocny samochód, żeby to trwało jak najkrócej.
Z psychologiem też już skończ, bo od dłuższego czasu jakieś dziwne wizje przedstawiasz na forum i w końcu kogoś obrazisz. Osobiście mam o takim zachowaniu bardzo niskie mniemanie, jeśli Cię to wzrusza.



Zakaz wyprzedzania
*nie dotyczy pojazdów o mocy >150km

Taki znak będzie Tobie odpowiadał?
Kat. A - 2010
Kat. B - 2009
Kat. C - 2011
Kat. D - 2012
karol199
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 15:09

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez BOReK » piątek 28 września 2012, 13:49

Nie, bo zezwalałby na wyprzedzanie zestawem o masie 40 ton. Jest sens? Ano nie ma. Myśl, człowieku, zanim coś napiszesz.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez karol199 » piątek 28 września 2012, 14:15

BOReK napisał(a):Nie, bo zezwalałby na wyprzedzanie zestawem o masie 40 ton. Jest sens? Ano nie ma. Myśl, człowieku, zanim coś napiszesz.



No tak dla Ciebie trzeba jaśniej. Samochód osobowy o mocy > 150km
Kat. A - 2010
Kat. B - 2009
Kat. C - 2011
Kat. D - 2012
karol199
 
Posty: 142
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 15:09

Re: słaby samochód = bezpieczny samochód?

Postprzez szymon1977 » sobota 29 września 2012, 00:38

lith napisał(a):Nie znam osoby, która ryzykowałaby przestrzeganiem ograniczeń prędkości przy wyprzedzaniu... przecież to już skrajna głupota.
Ta głupota jest efektem jeszcze innej skrajnej głupoty. Nie znam osób, która brałyby pod uwagę ograniczenia prędkości podczas oceny możliwości wyprzedzenia.
-----
GreenEvil napisał(a):Zaniedbuję kwestie ludzkie, bo zakładam, że samochodami kieruje ta sama osoba.
Tylko właśnie to w kwestiach ludzkich tkwi problem. Bo jeżeli kierujący Aygo zna właściwości swojego samochodu i potrafi je właściwie wykorzystać, rozpędzi swój samochód do 90 km/h przed rozpoczęciem wyprzedzania być może wyprzedzi na minimalnie krótszym dystansie niż wciskający gaz do dechy pierdoła w BMW 540i.

Rzecz w tym, że słabym ogniwem jest tutaj właśnie czynnik ludzki. Wyprzedzania bez odpowiedniej widoczności, wyprzedzanie pojazdów jadących znacznie powyżej dopuszczalnej prędkości, itd., itp., w takich sytuacjach BMW 540i, które prawdopodobnie jest na tyle mądre, że po wciśnięciu gazu do dechy samo zredukuje na II może temu komuś dupę uratować.

GreenEvil napisał(a):Szymon, weź zestaw zaproponowanych przez ciebie pojazdów i powiedz mi ile zajmie każdym z nich wyjazd z drogi podporządkowanej na drogę z ograniczeniem 70, przy gęstym ruchu.
Nieco inne pojazdy, nieco inne prędkości, a różnica spore, od 3s do 5s. A wpływ na bezpieczeństwo? Jeżeli z podporządkowanej wyjedziesz prawidłowo - brak. Znów słabym czynnikiem okazuje się czynnik ludzki.
-----
Mam pytanie:
Czy kierowcom, którzy jeżdżą szybko bo im się spieszy, denerwuje ich brak możliwości wyprzedzenia TIR-a, do białej gorączki doprowadza ich jadący z prędkością 120 km/h maluch, którego koniecznie trzeba wyprzedzić (no bo jak można nie wyprzedzić malucha!?) w efekcie doprowadzają do niebezpiecznych sytuacji dać szybsze samochody czy odebrać prawo jazdy? Może chociaż terminowo, do momentu potwierdzenia przez psychologa predyspozycji do uczestniczenia w ruchu drogowym?
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Luźna gadka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości