zatrzymanie na skrzyzowaniu

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

zatrzymanie na skrzyzowaniu

Postprzez michail_____ » czwartek 13 stycznia 2005, 16:57

czesc mam pytanie czy podczas zatrzymywania sie na skrzyzowaniu jest jakas granica w jakiej trzeba sie znajdowac od lini zatrzymania?? jak tak to w jakim przedziale jest ta granica??
michail_____
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 13 stycznia 2005, 16:51

Re: zatrzymanie na skrzyzowaniu

Postprzez Ar » czwartek 13 stycznia 2005, 17:09

michail_____ napisał(a):czesc mam pytanie czy podczas zatrzymywania sie na skrzyzowaniu jest jakas granica w jakiej trzeba sie znajdowac od lini zatrzymania?? jak tak to w jakim przedziale jest ta granica??

To nie łuk z placu manewrowego :) , przepis mowi aby zatrzymac sie przed linia zatrzymania, nie powinno nikomu robic roznicy czy zatrzymasz sie 5 czy 50 cm od tej linii.
Avatar użytkownika
Ar
 
Posty: 155
Dołączył(a): piątek 11 czerwca 2004, 18:33
Lokalizacja: Wlkp

Postprzez ella » czwartek 13 stycznia 2005, 17:25

czesc mam pytanie czy podczas zatrzymywania sie na skrzyzowaniu jest jakas granica w jakiej trzeba sie znajdowac od lini zatrzymania?? jak tak to w jakim przedziale jest ta granica??
Ustalonej granicy nie ma żadnej, tak jak pisze Ar to nie plac manewrowy.
Ale jeżeli jesteś na podporzadkowanej i zatrzymujesz się na linii zatrzymania to wiadomo, że musisz stanąć jak najbliżej, żeby mieć lepszą widoczność. Wtedy bedziesz wiedział czy możesz wjechać na skrzyżowanie czy też nie. Jak staniesz za daleko możesz mieć zasłonietą widoczność.
Pamietaj też o innych użytkownikach dróg. Jak stoisz przed światłami na pasie do skrętu w lewo czy też w prawo im blizej staniesz tym więcej samochodów zmieści się za tobą.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez michail_____ » czwartek 13 stycznia 2005, 22:04

wiedzialem ze niewlasciwie mnie udupil... za pierwszym razem zapytał sie"czy widzi pan linie" mowie tak a on no wlasnie za daleko...na drugim skrzyzowaniu znowu pyta "widzi pn linie" ja mowie ze nie a on no wlasnie za bliko....ahhh ci ludzier tylko na pieniadze lecą
michail_____
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 13 stycznia 2005, 16:51

Postprzez jezierek » czwartek 13 stycznia 2005, 23:06

masz sie zatrzymac tak aby móc cokolwiek zobaczyc a nie zatrzymasz sie przed linnia a nie widzisz czy jedzie jakis samochód wyjeźdzasz i nagle :!: boom :!:
rozpoczecie kursu : 25.08.2004
zakonczenie kursu : 02.12.2004
egzamin teoretyczny : 04.01.2005
egzamin praktyczny : 25.01.2005
zdane : za 1 razem :!:
odbiór : 07.02.2005 Yepa 8)
jezierek
 
Posty: 90
Dołączył(a): poniedziałek 03 stycznia 2005, 21:46
Lokalizacja: Białystok

Postprzez ella » czwartek 13 stycznia 2005, 23:35

masz sie zatrzymac tak aby móc cokolwiek zobaczyc a nie zatrzymasz sie przed linnia a nie widzisz czy jedzie jakis samochód

Linii zatrzymania przekraczać nie wolno :!:
Dlatego należy stanąć jak najbliżej. Na egzaminie egzaminator patrzy czy kołami nie najechałeś na linię. Przez to bardzo czesto oblewają.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez michail_____ » piątek 14 stycznia 2005, 17:44

przeciez pisze ze.
- za pierwszym razem podjechalem do lini na tyle ze widzialem ją-zaczynała sie równo z koncem maski patrząc z perspektywy kierowcy)
-za drugim razem zatrzymalem sie tak ze nie bylo jej widac z perspektywy kierowcy ale nie przekroczylem zdezakeiem lini..

z tego wynika ze musial sie do mnie przyczepic o to bo nie mal o co a chcial mnie udupic bo nigdy niemoze byc za dobrze...
michail_____
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 13 stycznia 2005, 16:51

Postprzez michail_____ » piątek 14 stycznia 2005, 17:45

a co do tego czy jak sie zatrzymalem to czy widzialem wszytko to ...widzialem wszytko bardzo dokladnie a pozatym tam z kazdej perspektywy wszytko widac bo tam nie ma co zaslaniac..a pozatym jesttez lustro...
michail_____
 
Posty: 4
Dołączył(a): czwartek 13 stycznia 2005, 16:51

Postprzez Dark_kNight » środa 19 stycznia 2005, 17:34

no to faktycznie miales pecha ze na niego trafiles... powodzenia nastepnym razem !
Ludzie dzielą się na trzy grupy: na umiejących, i nie umiejących liczyć.
Dark_kNight
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 04 stycznia 2005, 14:48
Lokalizacja: Kraków


Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 47 gości