wyprzedzanie rowerzysty

[scorpio44]

Wow! Racer prowokuje do tego, żeby znowu w koło Scorp... zaraz, jak to było... jakoś o mnie coś... a! żeby w koło MACIEJU :D powtarzać to samo. :D Przecież nie napisał nic nowego.

Mmeva, jeżeli chodzi o ten nieszczęsny prawy kierunek, no to ja przecież w gruncie rzeczy też uważam, że nie jest to tak ważne jak włączenie lewego. Ale uważam, że jeżeli na przykład podczas wyprzedzania zjedziemy całkowicie na lewą połowę drogi, to powrót na nasz pas należy wtedy BEZWZGLĘDNIE zasygnalizować prawym kierunkiem.

[Mmeva]

Ależ Scorpionie tu się zgadzamy, zauważ, że wyprzedzając rowerzyste z reguły tylko lekko odbijamy na lewo na odległość bezpieczną i ten nieszczęsny prawy nie jest koniczeczny; a po co zjezdżac całkowicie na lewą połowę drogi? jesli juz to na lewa połowe jezdni jesli mamy np 2 pasy w kazdym kierunku i przy wyprzedzaniu wyraźnie zmieniamy pas i potem chcemy wrocic na swój; wtedy jak już pisalam n razy migam. :)

Proponuję zakończyc temat, co miało byc powiedziane zostało powiedziane, a powtarzanie w kółko nie ma sensu.

Pozdrowki.

[gienius_]

Ok. Ale co w przypadku kiedy mamy szeroki pas nawet na dwa samochody, i jedzie przed nami rower 7km/h i jest linia ciągła. Wtedy nie można jej przeciąć więc wypzedzamy rower nie najeżdżając na nią, ale przydałoby sie dać kierunkowska uzasadniając go smianą kierunku pojazdu w czasie wyprzedzania, nie? Powiedzcie mi czy wyprzedzanie podchodzi pod zmiane kierunku samochodu?

[ella]

gienius_ napisał:

Ok. Ale co w przypadku kiedy mamy szeroki pas nawet na dwa samochody, i jedzie przed nami rower 7km/h i jest linia ciągła. Wtedy nie można jej przeciąć więc wypzedzamy rower nie najeżdżając na nią, ale przydałoby sie dać kierunkowska uzasadniając go smianą kierunku pojazdu w czasie wyprzedzania, nie? Powiedzcie mi czy wyprzedzanie podchodzi pod zmiane kierunku samochodu?

Przeczytaj wszystkie zakładki w tym topicu. Na pewno znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie.

Bardzo ciekawa :wink: dyskusja na ten temat
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... 24&v=2&s=0

Mmeva napisała:

Proponuję zakończyc temat, co miało byc powiedziane zostało powiedziane, a powtarzanie w kółko nie ma sensu.

Też tak myślę.

[varsovie]

Sam tez jezdze rowerem i do jednosladow podchodze z szacunkiem. Rowerzyscie nie przyszkadza kierunkowskaz, problem jest dystans. Wiemy, ze w KRD jest to bezpieczna odleglosc ponad 0,5 m a czy ktokolwiek ja zachowuje, aby ja zachowac trzeba zjechac na sasiedni pas i wtedy oczywiscie kierunkowskaz i po powrocie na prawy skrajny pas z powrotem wlaczamy kierunkowskaz. Jesli pas jest szeroki mozna olac kierunkowskaz. Ale naprawde najwazniejsze to
ZACHOWANIE BEZPIECZNEJ ODLEGLOSCI
a nie tak, ze lusterko sklada sie o kierownice a potem ostro wjechanie przed rower i hamowanie na swiatlach. Pozatym rowerzysta musi jechac po wspanialym POBOCZU wiec nie moze bezposrednio przy krawedzi bo to byly offroad potrzebowal by rower 4x4 ;)
Taka moja uwaga:
PRZED SKRZYZOWANIEM NIE WYMIJAJ ROWERZYSTY :!:
bo rowerzysta moze jechac na wprost a wy po wyminieciu samochod moze chciec skrecic w prawo - nie raz mialem akcje pod Dw. Centralnym w Warszawie czy przy Rondzie ONZ, wszystko sprowadza sie do tego 0,5 m.

Pozdrawiam