Cześć,
Jest sobie w Warszawie skrzyżowanie ul. Grójeckiej i Dickensa. Z obu kierunków Dickensa jest normalny lewoskręt (żadnych innych znaków, jedynie "ustąp" jakby światła nie działały), ale wszyscy skręcają tam nie bezkolizyjnie, jak na innych skrzyżowaniach, tylko tak, że ich drogi się przecinają (na zakładkę). Nagrałem film (zielone jest na Dickensa).
http://www.youtube.com/watch?v=PfZ9Xy4g2Fw
Nawet L-ka tak pojechała. Wg mnie powinni skręcać bezkolizyjnie, a jednak tego nie robią. Wiecie jaki jest powód? Kto ma rację? Kto miałby rację w razie kolizji? I jak wygląda pierwszeństwo w przypadku takiego skręcania - bo wg mnie w ogóle nie wygląda, pierwszeństwo ma ten, kto jeszcze nie skręca, a nie może jechać dalej, bo po drugiej stronie jest analogiczna sytuacja, i tylko to, że ludzie się puszczają (albo nie wjeżdżają widząc, że kogoś zablokują), powoduje że nie ma zakleszczeń...
Skrzyżowanie na Street View: https://maps.google.com/maps?q=dickensa ... 01,,0,-1.6