Odwołanie do kat A. światła,brak kontaktu

[rusel]

tylko że....nagranie z pojazdu jest...kwestia tylko odtworzenia, jezeli egzaminator mowi o bledach a do kursanta to nie dociera to ja nie widze podstaw do nieuznania wyniku egzaminu chyba ze urzad marszalkowski pojdzie mu na ręke....ale w to nie wierze....

[mk61]

A to niby egzaminowany jest winny awarii łączności? No nie żartuj.

[Mas74]

Egzaminowany nie odpowiada tylko za koklusz i gradobicie...

[rusel]

to niby egzaminowany jest winny awarii łączności? No nie żartuj

nie przesadzaj, gdyby byla awaria to egzamin zostalby przerwany i powtorzony jeszcze w tym dniu, w takie mamrotanie kursantow juz od dawna nie wierze

[skov]

tylko że....nagranie z pojazdu jest..

no w sumie to może go nie być, aczkolwiek chyba dobra praktyką ośrodków jest puszczanie za moto auta egzaminacyjnego coby takie wątpliwości jak wyżej rozwiewać.

[rusel]

no sluzbowym raczej nikt nie pojedzie...wszystko się elegancko rejestruje, zwłaszcza glupoty drogowe...jak np skarga na taki pojazd..nie moglem zmienic pasa z prawego na lewy bo juz na tym pasie jechala Lka ta z ktorej egzaminator wydawal polecenia

[mk61]

gdyby byla awaria to egzamin zostalby przerwany i powtorzony jeszcze w tym dniu, w takie mamrotanie kursantow juz od dawna nie wierze

Jaka była prawda to wie autor tematu. Nie widzę powodu, żeby mu nie wierzyć. Ty też raczej nie masz podstaw. Należy mu doradzić, co w takiej sytuacji można, trzeba, powinno się zrobić, a co on z tą informacją zrobi, to już nie nasz interes. Więc nie ograniczaj się tylko do oczerniania i umniejszania, tylko odpowiedz na sucho.

[rusel]

Jaka była prawda to wie autor tematu

oj i tu sie mozesz grubo mylic, 90% wie jaka byla prawda do momentu kiedy ogladaja zapis egzaminu i dobrowolnie podpisują oswiadczenia o zgodzie na wynik egzaminu...

z oczernianiem to juz nie badz taki wrazliwy, z tym to ja spotykam sie na codzien, trzaskanie drzwiami, niszczczenie arkuszy, wyzywanie od zlamanych h....

[mk61]

oj i tu sie mozesz grubo mylic, 90% wie jaka byla prawda do momentu kiedy ogladaja zapis egzaminu i dobrowolnie podpisują oswiadczenia o zgodzie na wynik egzaminu...

No chyba raczej wie, czy słyszał czy nie. Tym bardziej w tak "ciepłej" sytuacji. Rozumiem, że można nie pamiętać ulic, skrzyżowań, pierwszeństw, ale nie pamiętać sygnału "popełnił pan błąd", tym bardziej, że po każdej komendzie, informacji miał dać znak, że usłyszał, zrozumiał.

z oczernianiem to juz nie badz taki wrazliwy, z tym to ja spotykam sie na codzien, trzaskanie drzwiami, niszczczenie arkuszy, wyzywanie od zlamanych h....

No i? Chyba nie powiesz mi, że nie wiedziałeś o takim "ryzyku zawodowym" podejmując się tej profesji. Jak przez te minimum 18 lat rodzice ludzi porządnie nie wychowali, to Ty na egzaminie też nie podołasz.

[rusel]

nie powiesz mi, że nie wiedziałeś o takim "ryzyku zawodowym" podejmując się tej profesji

wiedzialem ale ratowanie sobie i innym zdrowia to jedno, natomiast nie spodziewalem się ze poziom kultury na egzaminie panstwowym siegnie tak nisko podobnie jak poziom przygotowania...
moze dlatego ze wiekszosc kandydatow to roczniki 93/94 czyli kwiat polskiej mlodziezy.....

[oskbelfer]

skoro brzydko mówi na egzaminie, to powinien bardzo długo zdawać ten egzamin...

[rusel]

"Drogowe? jakie drogowe? dlaczego nic mi Pan nie mowi ze to te swiatla mialam wlaczyc tzn te dlugie, ja inne swiatla mialam na mysli... zadaje mi Pan podchwytliwe pytania, wprowadza mnie Pan w błąd!"

to niech sobie jeszcze raz przyjdzie

[oskbelfer]

zgodnie z instrukcją 217