Znak zakaz postoju na skrzyżowaniu

[M.S.]

Ostatnio spotkałem się z dość dziwną sytuacją:


Jadąc jak na widocznym powyżej skrzyżowaniu od dołu w prawo mamy dwa znaki "zakaz postoju". Ten z numerem 1 przy prawej krawędzi drogi na którą wjeżdżamy jest OK, ale czy ten po lewej z numerem 2 jest postawiony prawidłowo?
Mało tego pojazdom, które tam parkują (A,B,C) stronie Straż Miejska wystawia mandaty. Jak dla mnie jest to chore, aby na dwukierunkowej jezdni stawiać znak na środku skrzyżowania (ledwo co można go tam dostrzec skręcając w prawo). Gdyby chociaż był postawiony znak nr 3, to wtedy "dwójkę" możnaby potraktować jako przypomnienie dla gapowiczów, ale tak?

Co o tym sądzicie? Czy znak nr 2 obowiązuje pojazdy ABC?

[BOLEKlodz]

Jeśli auta jadą od strony prawej i nie ma tam znaku nr. 3 (tak zrozumiałem z twojej wypowiedzi), to nie obowiazuje on ich, bo nie mają prawa wiedzieć o jego istnieniu.

[M.S.]

Dobrze zrozumiałeś. Tylko, żeby z tej prawej nadjechać, to muszą wjechać najpierw od tego skrzyżowania, bo to ślepa ulica.

[BOReK]

To niestety nie działa tak, że jak się wjedzie z tej strony, z której znaku nie widać, to zakaz nie obowiązuje. Wtedy każdy by cwaniakował że jechał tak, że nie miał jak zobaczyć.

[M.S.]

Borek, gdybym jechał z lewej i byłby znak 3 a nie byłoby 2, to OK, ale w tym przypadku to trochę dziwne rozwiązanie.

[BOReK]

Jeżeli tam jest ślepa uliczka, to po prostu nie ma po co stawiać znaku z tamtej strony. Nikt stamtąd nie przybędzie, chyba że na pieszo, a wszyscy zmotoryzowani i tak muszą przybyć z lewej.

Notabene znak stoi jak stoi pewnie po to, żeby jakiś cwaniak nie stanął między znakiem a skrzyżowaniem, utrudniając w ten sposób ruch.

[Tomasz2222]

U nas na przykład w mieście znak Zakaz zatrzymywania się stoi co kilkaset metrów także jak delikwent nie zauważy pierwszego to na pewno zauważy następny znak tak więc takich znaków w całym mieście jest poustawianych wzdłuż tylko jednej ulicy około 10 to dodając pozostałe ulice i uliczki to razem takich znaków będzie około 60 w tym też znaki Zakaz postoju.

[Barabasz]

a gdzie konkretnie jest to miejsce, chetnie je obejrze w realu

[M.S.]

Tu masz linka ale na mapach nic tam nie zobaczysz

http://mapy.google.pl/maps?q=zabrze&hl=pl&ie=UTF8&ll=50.320282,18.743899&spn=0.002771,0.006968&sll=52.025459,19.204102&sspn=10.946539,28.54248&t=k&hnear=Zabrze,+%C5%9Bl%C4%85skie&z=18

[javelin]

To niestety nie działa tak, że jak się wjedzie z tej strony, z której znaku nie widać, to zakaz nie obowiązuje. Wtedy każdy by cwaniakował że jechał tak, że nie miał jak zobaczyć.

Mocno dyskusyjna sprawa Sytuacja z krakowskich Balic. Miejsce spotkań podglądaczy samolotów. Ul. Spacerowa od ul. Krakowskiej jest zablokowana znakiem zakaz ruchu. Ul. Spacerowa kończy się polem i barierką energochłonną autostrady. Osobiście wjeżdżam od jak to wskazuje maps google od strony ul. Krzyżówka która to notabene ulica jest polną gruntową drogą na której nie ma żadnych znaków, na "skrzyżowaniu" Krzyżówki i Spacerowej też nie ma znaków, bo w końcu to nie jest skrzyżowanie. No i teraz skąd mam wiedzieć jaki znak znajduje się 600 m dalej za zakrętami i górkami? Skąd mogę wiedzieć że nie wolno mi się znajdować na tej drodze skoro nie mijałem żadnego znaku. Jak ktokolwiek może mi udowodnić że wjechałem na zakaz?