"Migacze" przy wyprzedzaniu.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

"Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez gawmich » niedziela 01 lipca 2012, 16:03

Witam, w czwartek zdaję egzamin kat A więc chciałbym się dowiedzieć, jak prawidłowo powinienem wykonać taki manewr. Jadę sobie swoim pasem (motocyklem), przede mną wlecze się rowerzysta, jeżeli zjeżdżałbym na przeciwny pas to muszę zamigać lewym, zjechać na lewy pas, wyłączyć, wyprzedzić, zamigać prawym i wrócić na pas. A co w przypadku, gdy nie zjeżdżam na przeciwległy pas, jadę dalej swoim pasem, tyle, że wyprzedzam rowerzystę na swoim pasie (jak wiadomo oba się zmieszczą). Jak wtedy sygnalizować manewr i czy w ogóle sygnalizować?
gawmich
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 26 maja 2012, 14:06

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez Kamasek » niedziela 01 lipca 2012, 16:07

Nie zmieniasz pasa, więc nie migasz tak samo jak masz zatrzymanie na wysokości "czegoś tam".
5.06.2012r.-prawko zdane za pierwszym podejściem
Obrazek
Kamasek
 
Posty: 348
Dołączył(a): wtorek 05 lipca 2011, 06:43

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez Mas74 » niedziela 01 lipca 2012, 16:14

Sygnalizować. Zmieniasz kierunek jazdy, nawet jeśli nie przekraczasz linii wyznaczającej pasy lub osi jezdni. Ja na swoim A miałem taki przypadek że wyprzedzałem rowerzystę i zrobiłem to na podwójnej ciągłej (nie przekroczyłem jej oczywiście) i sygnalizowałem ten manewr.
Pamiętaj tylko o prawidłowym odstępie od wyprzedzanego.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez gawmich » niedziela 01 lipca 2012, 16:46

Mas74 napisał(a):Sygnalizować. Zmieniasz kierunek jazdy, nawet jeśli nie przekraczasz linii wyznaczającej pasy lub osi jezdni. Ja na swoim A miałem taki przypadek że wyprzedzałem rowerzystę i zrobiłem to na podwójnej ciągłej (nie przekroczyłem jej oczywiście) i sygnalizowałem ten manewr.
Pamiętaj tylko o prawidłowym odstępie od wyprzedzanego.


Ok, ale sygnalizuje tylko lewym jak go wyprzedzam bez zmiany pasa? Czy po wyprzedzeniu go prawy? Prawey wydaje mi się bez sensu, bo jestem na swoim pasie, dlatego pytam.

PS tak z ciekawości spytam, skoro wyprzedzałeś go na podwójnej ciągłej to co z egzaminatorem za tobą? Musiał nagiąć przepisy, czy zmieścił się bez problemu bez najeżdżania na linię? I czy muszę na takie pierdoły uważać typu "czy egzaminator czasami nie najedzie na linię"?
gawmich
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 26 maja 2012, 14:06

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez Mas74 » niedziela 01 lipca 2012, 17:14

gawmich napisał(a):PS tak z ciekawości spytam, skoro wyprzedzałeś go na podwójnej ciągłej to co z egzaminatorem za tobą? Musiał nagiąć przepisy, czy zmieścił się bez problemu bez najeżdżania na linię? I czy muszę na takie pierdoły uważać typu "czy egzaminator czasami nie najedzie na linię"?


Wykonujesz pełną sygnalizację, wracasz przecież na poprzedni tor jazdy (blisko prawej krawędzi).
Tam było na tyle dużo miejsca że się zmieścił. Nie masz obowiązku zajmować się jakoś specjalnie egzaminatorem, ale traktuj go jako normalnego uczestnika ruchu (pamiętaj że nie możesz zmusić go do gwałtownego hamowania nie wynikającego z BrD -to bierz pod uwagę) i pamiętaj by nie oddalać się za bardzo od niego, stanowicie coś w rodzaju zespołu pojazdów... Jakby coś was rozdzieliło to on Ci da znać ze masz poczekać na niego zatrzymując się w miejscu w którym możesz to zrobić.
Tak ogólnie to na yutubie masz filmy instruktażowe z całego egzaminu i na co zwracać uwagę. Obejrzyj je.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez marqo123 » niedziela 01 lipca 2012, 23:15

Tak, nawet jesli nie zmieniasz pasa to i tak musisz zamigac bo znaczaco zmieniasz kierunek jazdy, z prawej krawedzi na oś jezni i spowrotem.
Pzdr.
marqo123
 
Posty: 33
Dołączył(a): sobota 17 grudnia 2011, 22:37

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez Cyberix » poniedziałek 02 lipca 2012, 00:22

A tak konkretnie to jaki przepis nakazuje używania kierunkowskazów w przypadku
marqo123 napisał(a):musisz zamigac bo znaczaco zmieniasz kierunek jazdy
bo jakoś nie kojarzę takiego przepisu...
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez Kamasek » wtorek 03 lipca 2012, 10:24

W normalnej jeździe lepiej migać, ale na egzaminie będzie to uznane jako błąd. Jeśli zaparkowany samochód będzie zajmował 30cm twojego pasa, a ty do dyspozycji masz jeszcze 3 metry to też będziesz migał?
5.06.2012r.-prawko zdane za pierwszym podejściem
Obrazek
Kamasek
 
Posty: 348
Dołączył(a): wtorek 05 lipca 2011, 06:43

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez marqo123 » wtorek 03 lipca 2012, 11:03

Kamasek napisał(a):W normalnej jeździe lepiej migać, ale na egzaminie będzie to uznane jako błąd. Jeśli zaparkowany samochód będzie zajmował 30cm twojego pasa, a ty do dyspozycji masz jeszcze 3 metry to też będziesz migał?


Albo się miga i jest dobrze albo wcale sie nie miga bo jest źle a nie raz się miga a raz nie...
Piszesz że zaparkowane auto zajmuje 30cm i może to auto ominąć tuż obok lusterka tak na styk ?A mi się coś wydaje że musi zachować bezpieczny odstęp od pojazdu powyżej 1metr a to już jest znaczące oddalenie się od prawej krawędzi więc trzeba zamigać! Tak samo jak wyprzedzasz rowerzystę, mimo tego że taki rowerzysta zajmuje pare cm na drodze to i tak lewy i prawy kierunek tu nie ma znaczenia czy cos zajmuje 30cm czy 40cm.
Załączniki
123.png
123.png (14.66 KiB) Przeglądane 4267 razy
marqo123
 
Posty: 33
Dołączył(a): sobota 17 grudnia 2011, 22:37

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez Mas74 » wtorek 03 lipca 2012, 12:01

Lepiej zawsze sygnalizować zmiane kierunku jazdy i nie nawet nie zmienić toru jazdy niż zmienić tor jazdy a nie sygnalizować wcale.
W pierwszym przypadku informujemy innych urzytkowników drogi że coś możemy zaraz "wykręcić" - więc oni są przygotowani niejako na jakąś "akcję" z naszej strony. W drugim narażamy sie na to że po prostu ktoś na nas najedzie.
ALE TO JEST PRAKTYKA. - a to radzę schować na egzaminie do kieszeni i poruszać się w trybie EGZAMIN.
Kamasek napisał(a):Kamasek pisze:
W normalnej jeździe lepiej migać, ale na egzaminie będzie to uznane jako błąd. Jeśli zaparkowany samochód będzie zajmował 30cm twojego pasa, a ty do dyspozycji masz jeszcze 3 metry to też będziesz migał?

Zapamiętaj! Nawet jeśli omijasz kałużę , czy to autem czy motocyklem, i zmienisz przy tym nawet niewiele tor jazdy to lepiej dać sygnalizację. Zawsze! To trzeba wbić sobie w nawyk. Upewnienie i kierunek (ten ostatni jest nawet istotniejszy). To też z nawyków praktyki.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez Cyberix » wtorek 03 lipca 2012, 13:00

Zawsze mi się wydawało, że sygnalizuje się:[url]Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.[/url]
Wydawało mi się także, że: zmiana kierunku jazdy to skręt w lewo lub prawo:
Kod: Zaznacz cały
Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
    do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
    do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

Tymczasem nagle ktoś wprowadza pojęcie: sygnalizowanie zmiany toru jazdy.

Warto tutaj zauważyć, iż mowa jest o jednośladzie wyprzedzający rower (inny jednoślad)
- motor musi zachować 1 metrowy odstęp od rowerzysty,
- zachowując 1 metrowy odstęp na 99% zmieści się na swoim pasie ruchu,
- nawet gdyby pas miał 5 metrów szerokości i ktoś zacząłby twierdzić, iż motocyklista zmienia niewyznaczony pas ruchu to go nie zmienia, bo jednoślad nie wyznacza pasa ruchu,
- mieszcząc się na swoim pasie, może spokojnie wyprzedzać na tzw. podwójnej ciągłej (nie najedzie i jej nie przekroczy),
- wyprzedzając pojazd niesilnikowy (rower) może to robić nawet na skrzyżowaniu bez sygnalizacji.

Jeżeli ktoś zadaje pytanie to warto wg. mnie odpowiadać zgodnie z obowiązującymi przepisami a nie wymyślać domorosłe teorie o trajektoriach jazdy i sygnalizowaniu omijania kałuży.

Gwoli ścisłości dodam, iż nie widzę żadnych prawnych powodów aby samochód wyprzedzając rowerzystę cokolwiek sygnalizował jeżeli mieści się na swoim pasie (nie przekracza osi jezdni). Nie bez powodu kierowców wielośladów obowiązuje przepis o zachowaniu minimum 1 metra odstępu od pojazdu jednośladowego podczas wyprzedzania. Właśnie po to aby był margines miejsca na ewentualne zawirowania toru jazdy jednośladu.

Oczywiście, kierowcy czasami to sygnalizują. Podobnie jak sygnalizują włączanie się do ruchu lub "wyłączanie z ruchu", kiedy zatrzymali się na jezdni przy prawym krawężniku i po prostu ruszają do przodu. Jest to niezgodne z przepisami ale praktykowane i ułatwiające orientację "co kto robi" albo "jaki ma zamiar".
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez Mas74 » wtorek 03 lipca 2012, 14:50

Widzisz, Cyberix to jest cały urok naszej rzeczywistości. Naszego szkolenia kierowców, naszego życia codziennego.
Potrafimy podać paragraf. Potrafimy uczepić się dosłownego brzmienia paragrafu, potrafimy rozłożyć go na składniki pierwsze , możemy zarzucić nawet tworzenie nowego pojęcia ale sedna o co chodzi tak naprawdę to nie widzimy...
Coś jest niezgodne z przepisami, ale praktyczne (czy to jest złe - wrzucanie kierunku przy włączaniu sie do ruchu od krawężnika?) Czy sygnalizowanie zamiaru ominięcia przeszkody jest złem - nawet jeśli jest to przeszkoda która mieści się w ramach wytyczonego pasa (przykład kałuży, kodeks definiuje ile powinna mieć prawidłowa kałuża na pasie ruchu i czy można ją ominać wolno czy szybko albo z jakąś predkością w jakim odstępie etc etc :wink: )? Kodeks kodeksem a życie życiem. Ważne jest żeby pamietać że kodeks to rama a nie sztywna wykładnia, bo życia ne wrzucisz w kodeks

W sumie to się od jakiegoś czasu zaczynam się zastanawiać czy pisanie na forum poświęconemu nauce jazdy przez osoby reprezentujace praktyczne podejście i posiadających jakieś tam doświadczenie w ruchu drogowym ma sens?
Bo i tak im się wytknie się tworzenie nowych pojęć niezgodnych z jego wysokością kodeksem (nawet gdyby były jak najbardziej zgodne z jego logiką). Po co dzielić się doświadczeniem, a nabywajcie go sami, macie 30 godzin jazdy, umiecie wszystko - jeśli jest tylko zgodne z kodeksem jego dosłownym brzmieniem..
Ja nie wiem wszystkiego, dużo rzeczy nadal mnie zaskakuje.
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony wtorek 03 lipca 2012, 22:19 przez Mas74, łącznie zmieniany 1 raz
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez Cyberix » wtorek 03 lipca 2012, 19:21

Oczywiście masz rację, ale musisz pamiętać, iż jeżeli pytanie zadaje ktoś kto robi prawko to MUSISZ odpowiedzieć jak jest zgodnie z przepisami i co powinien zrobić podczas egzaminu. A zdroworozsądkowe porady można dopisać później.

Podam przykład, swego czasu na egzaminie dostałem błąd i wręcz egzaminator mnie zbeształ i wypominał to przez całą drogą i po egzaminie. Jechałem jezdnią jednokierunkową, gdzie z prawej strony jezdni stały zaparkowane samochody. Były wyznaczone tam specjalne zatoczki do parkowania. Dojeżdża się do miejsca gdzie kończą się te zatoczki i zaczyna się normalny pas, czyli na jezdni jednokierunkowej powstają dwa pasy ruchu oddzielone linią przerywaną. Po dojechaniu do tego miejsca włączyłem prawy kierunek i zmieniłem pas na prawy. I co? Egzaminator mnie zbeształ: po co ten kierunkowskaz? Ja mówię, że zmieniam pas na prawy. O on: że ja niczego nie zmieniam tylko wybieram i zajmuje pas... :? Na szczęście to był 1 mały błąd.

Obrazek
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez gawmich » wtorek 03 lipca 2012, 19:27

To w końcu migamy czy nie migamy? Jutro biorę 2 h dodatkowe w innej szkole jazdy bo mój instruktor, że tak się wyrażę, leciał w ch. na te 20h kursu na mieście byłem jakieś w sumie 3h. Reszta to plac. Tak jest w większości OSK w Polsce. Wezmę je o ile nie będzie burzy, albo mocnego deszczu i wtedy spytam instruktora czy migać czy nie. W czwartek zdaję w Bytomiu więc jak by ktoś kciuki trzymał to by było fajnie :D
gawmich
 
Posty: 16
Dołączył(a): sobota 26 maja 2012, 14:06

Re: "Migacze" przy wyprzedzaniu.

Postprzez Cyberix » wtorek 03 lipca 2012, 20:01

Koniecznie weź innego instruktora. Każdy instruktor patrzy i ocenia z innej perspektywy!
http://automotoszkolenia.pl/artykul/id/86
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Następna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 25 gości