oskbelfer napisał(a):trzymać się trzeba przepisów - chodnik dla pieszych, jezdnia dla rowerów.......
Nie rozumiem dlaczego idziesz w zaparte. Idąc twoim tokiem rozumowania w przypadku wyprzedzania art.24 pkt. 8,9,10 w zasadzie nikogo nie obowiązuje bowiem zaczyna się od słowa "Dopuszcza się". Zamień sobie teraz słowo "dopuszcza się" ze słowem "wyjątkowo" i nagle przekonasz się, że są one tożsame. Dziwie się, naprawdę, że wskazano ci obowiązujący przepis pozwalający na jazdę chodnikiem w określonych przypadkach a idziesz w dalej zaparte. Ciekawe czy kursantom też mówisz "rowerem po chodniku nigdy jechać nie wolno"?
Ale zostawmy kwestie formalne, czy może jechać czy nie może. Pytanie brzmi: czy to cokolwiek zmienia? Czy ewentualne niezastosowanie się do przepisów (lub ich nagięcie) zezwala na nieustąpienie pierwszeństwa bo on jechał niezgodnie z przepisami?
Przykład z innej beczki. W pewnym WORD egzaminatorzy lubią przejeżdżać przez uliczkę z takim znakiem

co powinien zrobić zdający dojeżdżając do takiego miejsca oznaczonego powyższym znakiem i widząc, iż z przeciwnego kierunku jedzie pojazd już na przewężeniu (np. wąski most)?
- zatrzymać się, i przepuścić tamten pojazd, pomimo, iż na znaku ma białą strzałkę i wyraźnie jest zaznaczone, że ma pierwszeństwo?
- jechać dalej, bo na znaku wyraźnie wskazano, iż w tym miejscu ma pierwszeństwo?
Interesujące jest to, iż wielu zdających kończy tam egzamin przesiadką na miejsce pasażera. Jest to efekt nauczania w stylu "jak masz pierwszeństwo to jadź i na nic się nie patrz".