megamind napisał(a):Zapewne tak się wydaje tym co jeżdżą samochodem.
Ponadto po co im wpływ na technikę jazdy skoro najprawdopodobniej sami jej nie znają,
Rownie dobrze moglbym powiedziec, ze to samo wydaje sie tym co szkola z tylnej kanapy
Wlasnie wrocilem z 3 h szkolenia kat A. Kursant jechal motocyklem a ja autem. Predkosc maxymalnie dozwolona przez prawodawce, o dziwo kursant caly, motocykl czuje sie dobrze, wiec moze ktos zechce wylumaczyc, jak kursant prowadzil ten motocykl ?
Proponuje obejrzec te filmiki a potem mozemy zabrac glosl, czy mialbys na tyle kohones aby wypuscic swojego kursanta na taka droge ( predkosc 100 km/h )
http://www.youtube.com/watch?v=gBoaOImA ... 26BCDBDE3Ahttp://www.youtube.com/watch?v=khLWvEjo ... playnext=2inna bajka, ze to z Niemiec, tylko co oni tam wogole wiedza o szkoleniu ?
czepiacz napisał(a):Zerowy wpływ, bo werbalnie można działać w bardzo ograniczonym zakresie.
Jak przez radio uruchomić hamulec w motocyklu, bądź zadziałać na kierownicę? Nie da się, więc proszę nie opowiadać głupot, jakie to cudowne uczyć się u dyletanta.
Praktyka wykazuje, że 99% instruktorów nie posiada własnego motocykla, jeździć też nie potrafi, a najciekawsze jest to, że nie znają charakterystyki absolwenta kursu...
Czyli mam traktowac, ze nie tyczy sie mojej osoby ?
lindor napisał(a):ps. ciekawe ilu instruktorów kat D posiada autobus na własność

Nie uwazasz, ze jest roznica w przypadku posiadania motocykla a autobusu ?
a tak przy okazji to wie ktos moze jak polska policja szkoli swoja motocyklowa kader ? z drogiego pojazdu czy z tylenj kanapy ?