Ograniczenie prędkości

[Hamada]

Dostałem dzisiaj fotkę z fotoradaru i nie zgadzam się z ograniczeniem prędkości tam przedstawionym, ale może nie mam racji. Dlatego proszę o pomoc.

Tutaj stoi znak:
http://g.co/maps/asrwf

Tutaj mnie złapali:
http://g.co/maps/pf8h8

Czy w tym miejscu nadal obowiązuje 40? Całe życie byłem przekonany, że 50, bo znak obowiązuje do najbliższego skrzyżowania. Ale znalazłem też takie coś:
"Znak obowiązuje do najbliższego skrzyżowania, chyba, że na drodze dwujezdniowej droga odgałęziająca znajduje się tylko z lewej strony i nie ma bezpośredniego połączenia z prawą jezdnią lub zakaz wyrażony przez znak został wcześniej odwołany znakiem odwołującym ten zakaz."

No i teoretycznie jest tak też w tym przypadku. 40 czy 50?

[Cyberix]

No nie wiem, ja tam nie widzę drogi dwujezdniowej...

[Hamada]

Dzięki, mój błąd. Czyli zdecydowanie 50.

[dylek]

Wg mnie Wileńska odwołuje to 40

[garrik]

Pewnie że do skrzyżowania, po to jest przecież ta 40stka, bo na wyjeździe z Wileńskiej jest b. słaba widoczność, dalej ograniczenie nie ma uzasadnienia.

[dzino]

Od miejsca ustawienia znaku ograniczenie prędkości 40km/h, do miejsca w którym Cię "utrwalili" jest ok 2km i na tym odcinku są 3 skrzyżowania odwołujące wspomnianą 40-stkę.

[szerszon]

A ile miałeś ?

[Hamada]

80 na rzekomym ograniczeniu 40 (gdzie jest, jak się już przekonaliśmy 50). Będę się kłócił, zawsze to stówka i 2 punkty do tyłu. Dzięki, do zamknięcia.

[Glammaniara]

Czegoś tu nie rozumiem. Było ograniczenie do 50-ciu, miałeś 80 i chcesz się kłócić, bo złapali Cię, podając niewłaściwy powód?

[mk61]

A co? Od kierowcy wymaga się dostosowania do prawa, ale od władzy już nie?

[Glammaniara]

Pewnie, że się wymaga. Okej, może nie zrozumiałam i pomyślałam, że użytkownik chce się kłócić tak, żeby wcale nie zapłacić z tytułu takiego, że władza popełniła błąd.
Można usunąć te posty i zamknąć temat

[mk61]

No z tego tytułu raczej nie powinien zapłacić żadnego mandatu. To nie tak, że teraz władza się ogarnie i o 10km/h "opuści stawkę". Powiedzieli, że rozliczają za 40, to nie przyjmujemy, bo tam nie ma 40 i koniec. W takich sprawach nie dochodzimy do konsensus i nie regulujemy sobie stawek i nie korygujemy błędów. Jest błąd, nie ma mandatu.

[szymon1977]

Jest błąd, nie ma mandatu.

Natomiast zostają nadal dowody. I na podst. tych dowodów Policja musiałaby przeprowadzić nowe postępowanie lub wznowić stare i wystawić nowy mandat.

[mk61]

Dokładnie. Powinno zostać rozpoczęte nowe postępowanie na inną, że tak powiem, teczkę.

[Hamada]

Oczywiście nie mam zamiaru się od niczego wymigiwać, bo wina moja jest ewidentna, ale skoro (ponoć) żyjemy w państwie prawa, to na mocy tego prawa władza musi działać. Nie wiem tylko, czy to celowe postępowanie, czy błąd, obawiam się niestety, że celowe (bo 3 na 5 nie zauważy błędu i wpadnie więcej kasy niż powinno). Wszystko wyjaśni się niedługo.