Kto winny? Potrącenie pieszej.

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » wtorek 01 maja 2012, 20:48

@dylek
Jak dla mnie te obliczenia są na tyle dokładne, że w przy takim układzie przewiezienie 1m pieszej na masce mieści się w granicach błędu. 0 czasuy reakcji to nie ma nawet jak sie ktoś spodziewa zagrożenia, przynajmniej jest to te 0.2-0.4s.

@Cyberix
ja bym na pewno nie zwalniał, jeżeli bym uniknął czołowego to tylko przez zjazd na inny pas (z resztą jak na moim którymś filmiku gdzie w ten sposób uciekałem przed pojazdem jadącym pod prąd). Jeżeli byśmy się jednak jakoś przyhaczyli to bym absolutnie nie czuł się winny na zasadzie 'bo mogłem jechać wolniej'.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez sankila » wtorek 01 maja 2012, 21:40

cman napisał(a):pojazd zbliża się do przejścia dla pieszych i w tym momencie z lewej strony wjeżdża na lewy pas ruchu inny pojazd, naturalnie z dużo mniejszą prędkością. [...]jadący prawym pasem ruchu jedzie nie zmieniając prędkości, a więc następuje wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem dla pieszych
błąd - definicja wyprzedzania dotyczy pojazdów, poruszających się w tym samym kierunku a zielony dopiero wjeżdżał na pas.
jadący prawym pasem ruchu stosuje się do przepisów gwałtownie hamuje, na skutek pojawienia się pojazdu na lewym pasie ruchu

kolejny błąd - awaryjne hamowanie przewidziane jest na okoliczność wystąpienia zagrożenia BR a nie "pojawienia się" pojazdu. Nawet żółte światło nie zmusza do deptania po heblach. Jadący prawym pasem sam stworzyłby zagrożenie ruchu, a to akurat jest wbrew przepisom.
Czy są jakiekolwiek wątpliwości, że wjazd na lewy pas ruchu zmusił jadącego prawym pasem ruchu do istotnej zmiany prędkości?
Hm, chcesz powiedzieć, że gdyby nie wjazd zielonego, to czerwony popylałby sobie spokojnie dalej, roznosząc pieszego na przestrzeni 50 m?
To nie wjeżdżający na lewy pas zmusił czerwonego do zmiany prędkości; to obecność pieszego na przejściu zobowiązywała ich obu do zwolnienia/zatrzymania, w celu ustąpienia mu pierwszeństwa. Zielony się dostosował, czerwony nie.

Kazdy uczestnik ruchu ma obowiązek ogarniać sytuację na drodze i dostosować do niej prędkość. Zbliżając się do skrzyżowania, czerwony widział zielonego, czekającego na wjazd i pieszą przy przejściu. Wejście pieszej "uruchomił" czarny pojazd, sygnalizując lewoskręt; podobnie jak wjazd zielonego, któremu w tym momencie zwolnił się pas na głównej. Nikt nikomu nie wtargnął, sytuacja rozwinęła się w najbardziej poprawny sposób. Piesza miała połowę jezdni wolną, zielony miał miejsce do wjechania na pas a czerwony był w dostatecznej odległosci, żeby widzieć, co się dzieje na przejściu i dostosować prędkość.
Po to są jezdnie dwupasmowe, żeby można było zająć oba pasy i po to sa przepisy, o zachowaniu się na skrzyżowaniu i przy przejściach dla pieszych, żeby pieszych nie rozjeżdżać.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez cman » wtorek 01 maja 2012, 21:47

viewtopic.php?p=287114#p287114 - pomalutku, ze zrozumieniem, a kiedy uda się już zrozumieć te kilka prostych zdań, proponuję wypowiedzieć się ponownie - z sensem, a nie powielać bełkot poprzedników.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez szerszon » wtorek 01 maja 2012, 22:01

Jako że jestem jednym z autorów tego "bełkotu" pozwole sie nie zgodzic z Twoim zdaniem cman-przykro mi, ale sankila napisała zupelnie przyzwoicie.
Dalej pomijany jest taki drobny fakt ,ze pieszy nawet już był na przejściu...nie wspomnę o wchodzącym...
Nie wiem ,czym jest spowodowana obrona niegramotności czerwonego...
Jeszcze gdyby na miejscu zielonego jakaś cięzarówka czy cuś... albo pieszy to babcia 1.05 w kapeluszu... ale tu?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez kopan » wtorek 01 maja 2012, 22:07

Kierowca zielony, zawraca. Piesza niebieska czeka aż będzie pusto. Kierowca czerwony jedzie przede mną jakieś 20m. Wszyscy prędkością dopuszczalną.

I teraz jak widać na obrazku, kierowca zielony, po zawróceniu postanawia przepuścić pieszą, piesza wchodzi na jezdnię, i w tej chwili kierowca czerwony już hamował, .......

No chyba o tym mówimy.
Żadne wymysły a ta sytuacja.
Więc się proszę odnosić do tej sytuacji.

A w tej sytuacji było ewidentne nieustąpienie pierwszeństwa pojazdowi czerwonemu przez zielony.
Piesza została zaproszona do wlezienia pod czerwony pojazd.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez cman » wtorek 01 maja 2012, 22:09

szerszon napisał(a):ale tu?

Ale tu... nie ma pieszego! W mojej sytuacji nie ma pieszego! Ja nie rozpatruję całej tej Waszej sytuacji, bo jej rozpatrywanie mnie nie interesuje. Kilka osób napisało, jakoby ruch zielonego pojazdu nie mógł spowodować nieustąpienia pierwszeństwa czerwonemu pojazdowi, a głównym argumentem było to, że zielony wjechał na pusty pas ruchu - ja się od początku tego wątku odnoszę tylko do tego. I właśnie po to, żebyście nie mieli zasłon dymnych w postaci pieszego, od początku pomijam pieszego i tłumaczę, że mnie chodzi tylko o rozstrzygnięcie sytuacji związanej z pierwszeństwem (pojazdów, nie pieszego!) - czytać i rozumieć co się czyta, jeszcze raz czytać i rozumieć co się czyta!
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez dylek » wtorek 01 maja 2012, 22:15

cman napisał(a):Ale tu... nie ma pieszego! W mojej sytuacji nie ma pieszego! Ja nie rozpatruję całej tej Waszej sytuacji, bo jej rozpatrywanie mnie nie interesuje.

To chyba powinieneś sobie założyć oddzielny wątek, bo tu rozpatrujemy inną sytuację od twojej....
po co więc tu bałaganisz jakimiś swoimi sytuacjami, skoro ta z wątku cię nie interesuje ?
czytać i rozumieć co się czyta, jeszcze raz czytać i rozumieć co się czyta!
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » wtorek 01 maja 2012, 22:41

@sankila
Nie obecność pieszego zmusiła obu do zwolnienia/zatrzymania. Jak pieszy wchodził to zielony już stał/hamował, żeby się zatrzymać przed przejściem.

sankila napisał(a):Hm, chcesz powiedzieć, że gdyby nie wjazd zielonego, to czerwony popylałby sobie spokojnie dalej, roznosząc pieszego na przestrzeni 50 m?

Nie, pieszy by wtedy prawdopodobnie nie wszedł na przejście, a na pewno by nie pakowałby się pod pojazd czerwony, więc ten spokojnie by przejechał. A nawet gdyby pieszy wszedł pod koła to czy by czerwony popylał czy hamował to i tak by został trafiony, tylko z różnymi prędkościami. Ale wtedy raczej nikt by już nie miał wątpliwości, że wina była pieszego, bo nie byłoby punktu zaczepienia w postaci 'wyprzedzania/omijania' zielonego.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez Cyberix » wtorek 01 maja 2012, 22:49

I teraz jak widać na obrazku, kierowca zielony, po zawróceniu postanawia przepuścić pieszą, piesza wchodzi na jezdnię, i w tej chwili kierowca czerwony już hamował, .......
I wy naprawdę w to wierzycie, że ktoś z odległości grubo ponad 50 metrów widzi, aż tak dokładnie? Co ciekawe, na animacji http://img823.imageshack.us/img8239629/wypadek.gif jest jeszcze czarny pojazd jadący lewym pasem. Ale pomimo tego autor postu dokładnie widzi moment wejścia pieszego/zatrzymania się zielonego?

Wybaczcie, ale patrząc na mapę:
http://mapy.google.pl/maps?q=Inflancka,+Ba%C5%82uty+90-001+%C5%81%C3%B3d%C5%BA,+%C5%82%C3%B3dzkie&hl=pl&ie=UTF8&ll=51.800402,19.471797&spn=0.001675,0.003964&sll=52.200032,18.266315&sspn=0.026566,0.063429&geocode=FeBoFgMdJR4pAQ&hnear=Inflancka,+%C5%81%C3%B3d%C5%BA,+%C5%82%C3%B3dzkie&t=k&z=18
raczej wątpię, aby ktoś na tak prostym odcinku jechał przepisowe 50 km/h.
Ostatnio zmieniony wtorek 01 maja 2012, 22:59 przez Cyberix, łącznie zmieniany 1 raz
Cyberix
 
Posty: 2071
Dołączył(a): poniedziałek 22 lutego 2010, 19:49

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez sankila » wtorek 01 maja 2012, 22:57

cman napisał(a):mnie chodzi tylko o rozstrzygnięcie sytuacji związanej z pierwszeństwem (pojazdów, nie pieszego!) - czytać i rozumieć co się czyta, jeszcze raz czytać i rozumieć co się czyta!
I dlatego Ci tłumaczę, że próbujesz być bardziej papieski niż sam papież, dokonując nadinterpretacji definicji wyprzedzania.
Zielony wykonywał manewr skrętu w prawo, a czerwony jechał prosto - a Ty w tej sytuacji każesz kierowcy hamować awaryjnie i jeszcze twierdzisz, że tak nakazują przepisy?
To załóżmy, że nie ma przejścia dla pieszych - zielony to tir, włączający się do ruchu na lewy pas - też każesz prawemu dać po hamulcach, żeby nie było wyprzedzania z prawej strony?

lith napisał(a):Nie obecność pieszego zmusiła obu do zwolnienia/zatrzymania. Jak pieszy wchodził to zielony już stał/hamował, żeby się zatrzymać przed przejściem.
. Jeśli czerwony widział moment wejscia pieszego na przejscie, to jakim cudem nie zdążył wyhamować? Przeciez pieszy przeszedł ponad połowę jezdni, nim został przykasowany.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez cman » wtorek 01 maja 2012, 23:11

sankila napisał(a):I dlatego Ci tłumaczę, że próbujesz być bardziej papieski niż sam papież, dokonując nadinterpretacji definicji wyprzedzania.
Zielony wykonywał manewr skrętu w prawo, a czerwony jechał prosto - a Ty w tej sytuacji każesz kierowcy hamować awaryjnie i jeszcze twierdzisz, że tak nakazują przepisy?

A czy może nie następuje wyprzedzanie w momencie gdy zielony znalazł się już na lewym pasie ruchu, a czerwony przejeżdża obok niego prawym pasem ruchu? Coś się nie zgadza z definicją wyprzedzania?
A jeżeli odbywa się to przed (pustym) przejściem dla pieszych o ruchu niekierowanym, to czy nie jest to wyprzedzanie bezpośrednio przed przejściem dla pieszych, zabronione w art. 26 ust. 3 pkt 1?
Gdzie tu widzisz jakąś nadinterpretację? W którym miejscu?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » środa 02 maja 2012, 00:24

@sankila
kilka dni temu pieszy mi w podobny sposób zdążył przejść jeden pas z lewej i dojść do osi jezdni, ja jechałem niecałe 40 km/h, hamowałem momentami z zerwaniem przyczepności najmocniej jak się dało i zostało mi ok. 30 cm zapasu. Czyli skoro da się przejść 1 pas zanim pojazd z 40 wyhamuje do 0 to spokojnie da się przejść ten 1 pas zanim z 50-60 pojazd wyhamuje do 0.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez rusel » środa 02 maja 2012, 08:54

80% polskim kierowcom przepisy przeszkadzaja w poruszaniu sie po drodze, dla polowy z 80% przejscie dla pieszych to prawdziwa trauma, "ledwo wyhamowalem" "prawie najechalem na tyl bo sie zatrzymal" "musialem wyprzedzic bo sie zatrzymal" wszystko przez tego oferme pieszego ktory wkracza i wkracza, nie daje zyc, nie daje mi jechac....
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez ks-rider » środa 02 maja 2012, 09:07

tak czytam, i czytam, i poraz kolejny zastanawiam sie czy co niektorzy tak na powaznie ?

Ludzie, czy to tak duzo potrzeba aby przewidziec pewne zachowania na drodze ?

Przepisy przepisami, osobiscie zastanawiam sie w jakim celu wogole prawodawca oznacza przejscia dla pieszych skoro pieszy ma na nich dopiero pierszenstwo , gdy na nie wejdzie, wszystko inne mozny by wiec podciagnac potoczne " nagle wtargniecie da jezdnie ".

Moze wypadalo by aby wreszcie ktos kompetentny zmienil te bzdury w przepisal, na zachodzie jakos dziala - ciekawe dlaczego ?

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Kto winny? Potrącenie pieszej.

Postprzez lith » środa 02 maja 2012, 10:32

Dopóki główne ciągi komunikacyjne przynajmniej w większych miastach i międzymiastówkach nie będą pozbawione przejść (przynajmniej tych bez świateł) całkowicie to nikt nic w przepisach nie zmieni, bo by to paraliżowało ruch. Póki nie będziemy mieli infrastruktury 'zachodniej' to i zachodni model jazdy nie będzie się u nas sprawdzał.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości