Kto winien? (Maserati czy autobus)

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez Michaleki » środa 21 marca 2012, 10:09

lith napisał(a):. Jak zaparkuję na 2 cm obok innego samochodu, to ten nie ma prawa mnie przerysować, bo mu mało miejsca zostawiłem, mimo, że zachowałem się jak burak i go przyblokowałem.


A ja uwazam ze takiemu co tak zaparkowal nalezy wlasnie przerysowac auto zeby sie nauczyl. Glupote i idiotyzm trzeba zwalczac, nie ma inne radej.
Michaleki
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 lipca 2007, 01:51

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez plus » środa 21 marca 2012, 10:36

Wina bez dwóch zdan jest Pana Kornackiego zatrzymał sie autem w miejscu nie dozwolonym , tam nie powinno być tego auta od tego trzeba zacząć . Pozdrawiam Plus
plus
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 21 marca 2012, 10:24

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez lith » środa 21 marca 2012, 15:13

@Michaleki
Tylko policji się raczej nie wytłumaczysz, że 'mu się należało' :)
Kornackiemu może też się 'należało', ale to nie bardzo zmienia fakt, że autobus nie miał prawa mu tego zrobić. Jedyne co by wg mnie usprawiedliwiało autobus to brak możliwości uniknięcia tego zdarzenia. A tu wręcz przeciwnie autobus wykonał (i który zaczął wykonywać jak już drzwi były otwarte) manewr zmiany pasa, którym do zdarzenia doprowadził.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez reassor » piątek 23 marca 2012, 22:08

Prawo niestety zawodzi w tym wypadku.
Mimo że fura stała, źle + nie ostrożność otwierającego drzwi nie zmienia faktu, że otworzył je jak autobus stał.
A że autobus długi i szeroki i przede wszystkim, że podjął się ruszania z tego miejsca na co mi się wydaje nawet lewy pas (dlatego tak my tyłek zaszedł). Nic tylko współczuć kierowcy autobusu co za pech :(

Potocznie kolizję spowodowali kolesie z tvn ale prawnie winny jest autobus.
Kat.B - 24.02.2012 - Kat.B zdane :) (Mobilek Tychy)
Kat.A - 10.02.2016 - Teoria 71/74 (1 raz) :) (Radmar Tychy)
Kat.A - 11.04.2016 - Praktyka (1 raz) :) (Radmar Tychy)
Avatar użytkownika
reassor
 
Posty: 225
Dołączył(a): niedziela 23 października 2011, 18:54
Lokalizacja: Tychy

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez sankila » sobota 24 marca 2012, 01:43

reassor napisał(a):Prawo niestety zawodzi w tym wypadku.[..] kolizję spowodowali kolesie z tvn ale prawnie winny jest autobus.
Policja z mandatami nie stanowi prawa - tego typu sytuacje powinny trafiać do sądu, który wziąłby pod uwagę wszystkie okoliczności zdarzenia. Kierowca autobusu błędnie oszacował odstęp od auta, bo nie wziął pod uwagę nietypowo szerokich drzwi; przecież nie walnął w ich środek, tylko zawadził o koniuszek. Natomiast Kornacki nie tylko nie zachował szczególnej ostrożności przy wsiadaniu do auta, ale w ogóle nie zwracał uwagi na sytuację na drodze - autobus nie wystrzelił z prędkością światła, więc miał gość czas, żeby popatrzeć i chociaż przymknąć drzwi; był tak samo uczestnikiem ruchu a nie zrobił nic, żeby kolizji uniknąć.
Można mu dołożyć jeszcze wysoką szkodliwość społeczną czynu, za propagowanie łamania przepisów i zasad ruchu drogowego - kręcił program popularyzatorski dla kierowców, z przeznaczeniem dla publicznej tv, a nawet nie pofatygował się, żeby stanąć w dozwolonym miejscu, że nie wspomnę o całkowitej dekoncentracji.
To jest głos w dyskusji a nie: "zaśmiecanie forum, wprowadzanie bałaganu, kłótnia, prowokacja".
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kto winien?

Postprzez szymon1977 » sobota 24 marca 2012, 09:12

EDIT: Właściwie to całe moje zdanie na ten temat przedstawili już koledzy Dylek i Kopan, więc treść usuwam. Każdemu kto ma jeszcze wątpliwości co do winy Kornackiego polecam przeczytać ich wypowiedzi.
A. Wyszyński napisał(a):DAJCIE MI CZŁOWIEKA, A JA JUŻ ZNAJDĘ NA NIEGO PARAGRAF
Paragraf już został znaleziony. Art.45.3.
-----
Nigdy w życiu na miejscu kierowcy autobusu nie przyjąłbym mandatu.
Ostatnio zmieniony sobota 24 marca 2012, 13:09 przez szymon1977, łącznie zmieniany 7 razy
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Re: Kto winien?

Postprzez dylek » sobota 24 marca 2012, 09:23

nieporuszający się samochód nie może spowodować kolizji drogowej - tłumaczy Kornacki.

Następnym razem proponuję p. Kornackiemu zostawić to Maserati na niestrzeżonym przejeździe kolejowym.... i wtedy tłumaczyć się w taki sposób.
Mogę jeszcze dodać filmik1 lub filmik 2 jak to nieporuszający się samochód nie może spowodować kolizji.
I to chyba tyle w temacie takiego tłumaczenia.
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez Voith » sobota 24 marca 2012, 10:20

Pozwolę sobie wtrącić trzy grosze.

Samochód może się nie poruszał - ale jego alementy zmieniły położenie wobec autobusu to po 1.
Po 2 z doświadczenia z dużymi autami - trzeba mieć oczy wokół głowy, bo mało kto ma pojęcie jak się taki klocek rusza.
Po 3 dziwi mnie ukaranie kierowcy autobusu. Co prawda wciąż zarzuca się mu nie zachowanie ostrożności, nie sprawdzenie w lusterku czy się zmieści z manewrem i takie tam - ja się pytam - dlaczego? Wszak kierowca mógł kuknąc w lustro jak "święci od maserati" mieli drzwi zamknięte. Samochód mijał bardzo szeroko, w dodatku przez pewien czas nie miał tych drzwi otwartych - patrząc na poruszanie się dużymi autami stwierdzam, że mógł być zajęty tym co się dzieje z lewej i z przodu - tam z racji odbywającego się ruchu trzeba poświęcać więcej uwagi.

Kto mógł przypuszczać, że jakiś **%#&$& stojący na przystanku otworzy nagle drzwi jak wrota od stodoły na całą szerokość (a nie ejst to mała odległośc patrząc na długośc drzwi w tymże pojeździe) bo nie umie wsiadać do samochodu od strony ulicy nie robiąc przy tym zamieszania.

Można więc się dopatrywać u kierującego autobusem tego nie zachowania odległości , nie upewnienia się czy nie zahaczy zachodząc tyłem, ale to pan K. powinien uderzyć się w pierś, skłonić głowę i powiedzieć że dał ciała, taka moja opinia, jednak jak wszyscy wiemy - jak ktoś jest tylko bardziej znany od szaraka, ma proporcjonalnie wyższe mniemanie o sobie.
Voith
 
Posty: 76
Dołączył(a): czwartek 22 marca 2012, 17:04
Lokalizacja: Nowa Huta

Re: Kto winien? (Maserati czy autobus)

Postprzez Kamacz » czwartek 05 kwietnia 2012, 12:27

mnie to dziwi, że w ogóle są takie dyskusje...
jakby stanął w poprzek autostrady i by w wjechał w niego pojazd z prędkością 150km/h to Kornacki też by się tłumaczył, że pojazd stojący nie może być sprawcą wypadku?
cała ta sytuacja to jest jakieś jajo i tylko kierowcy autobusu żal. A TVN Turbo w imię choćby dobrej reputacji wśród kierowców powinien wziąć wszystko na siebie
Kamacz
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 04 kwietnia 2012, 11:27

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości