dylek napisał(a):Zakładam, że spojrzał w prawe lustro.
Oczywiście Twoje założenie wynika że Ty byś tak zrobił, bo tak nakazywałaby logika i rozsądek.
Nie będziemy wprawdzie mogli tego wykazać, ale ja sądzę, że... on nie spojrzał w to prawe lusterko.
Wnioskuję tak na podstawie znajomości funkcjonowania tych prywatnych przewoźników.
Otóż kierowca autobusu zadbał jedynie o odpowiednią odległość przy dojechaniu na przystanek. Następnie otworzył drzwi przednie, by wypuścić/wpuścić pasażerów. Tylnych drzwi nie otworzył, bo jest jednocześnie sprzedającym bilety tym, którzy wsiadają przy nim (przednimi drzwiami). Po ich sprzedży zamknął przednie drzwi, spojrzał w lewe lusterko (przecież wiedział, że z prawej ma odpowiednią odległość od Maserati) i ruszył.
Gdyby nawet przyjąć, że spojrzał także w prawe lusterko to z pewnością nie było to w momencie, gdy drzwi były w pełni otwarte. Nie zakładam bowiem, że chciał je otworzyć poza zawiasy

. Mógł np zobaczyć Kornackiego i nie dostrzec w tym nic złego - przecież Kornacki swobodnie się tam mieścił. Miał więc prawo sądzić, że z prawej wszystko jest OK.
*******************
A swoją drogą to czy wszyscy mówimy o tym samym filmie?
kopan napisał(a):Jak ruszał to drzwi były zamknięte.
dylek napisał(a):autobus zaczął ruszać, gdy jeszcze drzwi nie do końca zostały otwarte
