Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przyspiesz

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przysp

Postprzez lith » czwartek 15 marca 2012, 23:22

Nie, myślę, że nie jestem zbyt pewny siebie, jak nie mam pewności to nie ryzykuję. Niezależnie od tego czy byłoby to przepisowe czy nie.

Co do Twojej przygody z pociągiem- nie wpadłbyś pod niego dlatego, że się nie zatrzymałeś, a dlatego, ze nie spojrzałeś czy on jedzie. Dla mnie to znaczna różnica. Zawsze na przejazdach jadę tak, żeby być pewnym, że nic nie jedzie i nawet jak się nie zatrzymują to jadę tak, że mogę się zatrzymać. Czyli tak jak w każdym przypadku ustąpienia pierwszeństwa.
U mnie niedaleko domu jest masa skrzyżowań z A-7, gdzie praktycznie nic nie widac i trzeba dojechać na styk i jeszcze się wychylić, żeby zza płotu zobaczyć. I zły nieprzepisowy lith jak jedzie to staje, bo wie, że widocznośc ma w ostatniej chwili i jakby jechał i coś by zobaczył to już by zatrzymać się nie zdążył. A wzorowi, 'przepisowi' kierowcy wylatują jeszcze 0,5-1m maską na skrzyżowanie zanim w razie czego zdążą zareagować jak musza ustąpić. Rzeczywiście super bezpieczne. Ale ten sam kierowca już się strasznie będzie krzywił, że przy doskonałej widoczności się na stopie czy s-2 nie zatrzymałem, tylko toczyłem 5 km/h. Taki pirat ze mnie.

Przecież nie mówię o jeździe na ślepo tylko właśnie bezpiecznej i ze zdrowym rozsądkiem. Wiadomo, że jak ktoś odsuwa sie na pobocze to może chcieć zrobić miejsce komuś z naprzeciwka, to przecież nic dziwnego, a standardowa sytuacja na naszych drogach. Tak samo chyba jak już ktoś się decyduje na wyprzedzanie na skrzyżowaniu to ma pełną widoczność tego skrzyżowania i widzi, czy absolutnie nic nie ma szans mu z niego wyjechać.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przysp

Postprzez Baranek » piątek 16 marca 2012, 11:23

Ja właśnie się zastanawiam LIth - jak piszesz, że na STOP przetaczałeś się 5km/h. Zawsze się zastanawiam - czemu to służy? Lenistwo czy co? Że potem znów od jedynki trzeba zaczynać? :lol:

Wierz mi, że stosowanie się do przepisów ma bardzo mocny wymiar edukacyjny. Jeśli ty i 70% ludzi stanie na STOP to cała reszta (no prawie cała) też się będzie zatrzymywała i będzie naprawdę bezpieczniej. Podobna sytuacja jest z kierunkowskazami. Niektórzy odpuszczają sobie włączanie kierunkowskazów np. przy zmianie pasa, albo jak zjeżdżają z ronda itp. A często bywa tak, że raz włączają a raz nie. A pytałem kiedyś dlaczego? I kilku moich rozmówców stwierdziło, ze jak nie widzą nikogo w zasięgu wzroku, to kierunkowskazu nie włączają. I tłumaczyli się "zdrowym rozsądkiem". Tymczasem ja akurat widziałem, że nie włączyli kierunkowskazu. Bo albo wyjeżdżałem z "ukrytej" bocznej drogi i mnie nie widzieli albo jechałem na 3 pasmówce skrajnym pasem względem nich. Słowem - takie tłumaczenie że nie robię czegoś zgodnie z przepisami, bo tak jest "rozsądniej" albo "bo nikt nie widzi" nie tylko może zrobić szkodę bezpośrednio - bo tak jak pisał kolega wcześniej nie wszystko jesteśmy w stanie przewidzieć. To jest DODATKOWO - i to bardzo ważne - zgubne edukacyjnie na drodze. Bo jeśli ktoś "odpuszcza" sobie STOP, kierunki, to inny będzie sobie tłumaczył, ze może odpuścić sobie inne rzeczy.
Stając na STOP sygnalizujesz innym jak się zachować. Nie przejeżdżając ciągłych także sygnalizujesz innym jak się zachować. To wszystko składa się na szeroko pojętą kulturę jazdy.
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przysp

Postprzez lith » piątek 16 marca 2012, 16:53

Baranek napisał(a):Ja właśnie się zastanawiam LIth - jak piszesz, że na STOP przetaczałeś się 5km/h. Zawsze się zastanawiam - czemu to służy? Lenistwo czy co? Że potem znów od jedynki trzeba zaczynać? :lol:

No na przykład, chociaż przy 5 km.h i tak już od 1ki wypada zacząć. Poza tym możemy wykorzystać jeszcze lukę, której zatrzymując się byśmy nie wykorzystali, albo byłoby to już na marginesie nieustąpienia pierwszeństwa.

Baranek napisał(a):Wierz mi, że stosowanie się do przepisów ma bardzo mocny wymiar edukacyjny. Jeśli ty i 70% ludzi stanie na STOP to cała reszta (no prawie cała) też się będzie zatrzymywała i będzie naprawdę bezpieczniej.

Tyle, ze póki co polskie realia nauczyły mnie tyle, że często zachowanie zgodnie z przepisami nie ma większego sensu i warto odpuścić żeby było sprawniej, szybciej, spokojniej i często bezpieczniej. Wolałbym, żeby ta większość na drodze myślała i zatrzymywała się tam gdzie rzeczywiście trzeba, a nie tylko tam gdzie przepis nakazuje i w sumie taka osoba się i tak zatrzyma i ruszy i nic jej to nie da, bo stop jest po to, żeby się zatrzymała, więc ona przepisowo się zatrzymuje i jedzie dalej, jaka grzeczna. Niestety większość niebezpiecznych sytuacji jakie widziałem to była spowodowana nie ogarnianiem co się dookoła dzieje, totalnym brakiem przewidywania i myślenia itd. Np. przy wyprzedzaniu największe niebezpieczeństwo zazwyczaj nie powodują ci co swoją wypasioną beemą śmigną szybko kilka autek na ciągłej, gdzie wszystko doskonale widzieli na ile było im trzeba, a dziadek w lanosie co to jak sie trafiła okazja do wyprzedzania to jeszcze 10s się zastanawiał w końcu wyjechał, nie zredukował, bo po co, nie przyspieszy za mocno, bo niebezpieczne, a na sam koniec jak mu się uda już dociągnąć i wyprzedzić to zajedzie komuś drogę (bo o nie, zaraz podwójna ciągła się zaczyna, przecież nie mógł na nią najechać) i da ostro po heblach (bo ograniczenie do 70 za 100m :O)

Jak ktoś lamie przepisy, tak, że nikomu to nie może przynieść szkody, a wręcz przeciwnie usprawnia ruch to nie mam nic przeciwko.

A kultura na drodze to nie tylko przepisy, a właśnie też zjeżdżanie na pobocze, żeby kogoś puścić, ostrzeżenie o niebezpieczeństwie, wpuszczenie kogoś, ustąpienie pierwszeństwa jadącemu pod górę na wąskiej, stromej drodze, wjechanie na powierzchnię wyłączoną z ruchu, żeby np. odblokować pas dla jadących w innym kierunku, dojechanie do samej osi jezdni, zęby umożliwić jazdę skręcającym na s-2 w prawo obok nas, przejechanie przez ciągłą, żeby ominąć kałużę i nie ochlapać nikogo, nie jechanie na przeciwmgielnych mimo mgły jeżeli jedziemy w kolumnie i nie jesteśmy ostatni, nie użycie kierunkowskazów kiedy niby z pord wynika, ale tylko by to w tej sytuacji myliło innych kierowców, zjechanie na lewy pas i zrobienie miejsca włączającym się z rozbiegowego i masa innych.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przysp

Postprzez Baranek » piątek 16 marca 2012, 17:14

Ja nie wiem lith skądeś to wytrzasnął... Mówisz, że ten beemką na ciągłej to raczej mniej niegrzeczny i zagrażający ruchowi od dziadka w lanosie. Owszem dziadek w lanosie może nie "ogarniać już tematu", ale do tego daaaleka jeszcze droga, zeby chwalić gościa w beemce wyprzedzającemu na ciągłej (nie ujmując nikomu kto jeździ beemką)

Generalnie sporo przepisów jest ci do niczego nieprzydatnych. Mnie to zadziwia serio. A tym bardziej, że jako mod tego forum głosisz takie poglądy.

Nie dziw się w tej sytuacji lith, że usłyszysz jeszcze nie raz od rożnych osób "burasów" na drodze że oni jeżdżą zgodnie ze zdrowym rozsądkiem a przepisy to mają głęboko ....

Bo skoro tu na forum są wyznawane takie poglądy (gdzie ludzie interesują się przepisami i bezpieczna jazdą), to aż strach myśleć :roll: :roll: co ludzie myślą na drodze...
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przysp

Postprzez lith » piątek 16 marca 2012, 17:43

Jeżeli rzeczywiście będzie to sensowna i rozsądna jazda to nie widzę sensu nazywania ich 'burasami Też się interesuję przepisami i bezpieczną jazdą :) Jak się po interesujesz jeszcze trochę to zobaczysz, że nie zawsze jedno z drugim idzie w parze, a jazda zgodnie z przepisami często może być bardzo niebezpieczna (patrz temat o brakujący A-7 o którym dzisiaj napisałeś). A często tylko niepotrzebnie utrudniana i spowalniana bez logicznego uzasadnienia.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przysp

Postprzez Baranek » piątek 16 marca 2012, 17:47

Lith - moim zdaniem jeśli ktoś wyprzedza na ciągłej to jest burasem. Chyba że jedzie ratowac komuś zdrowie lub życie lub ma inny niezmiernie ważny powód. A na pewno takim powodem nie jest to, że przy najbliższych 10km nie będzie okazji do wyprzedzenia... Nie będzie to nie będzie. Jedziesz grzecznie i tyle. Dojedziesz do domu 3 minuty później...
A jak masz z tym problem, że 3 minuty później będziesz w domu, to pomyśl sobie, że dzięki temu piwo będziesz miał lepsze bo 3 minuty dłużej w lodówce będzie się chłodziło... I już bedzie ci przyjemniej i myśl o lepiej schłodzonym browarze schłodzi tez twoją głowę :lol: :lol: :lol: :P :P
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przysp

Postprzez lith » piątek 16 marca 2012, 17:52

W takim razie po co w ogóle wyprzedzać? Najwyżej dojadę 3, 13, 30, 300 min później? Właśnie o to chodzi, żeby niepotrzebnie nie ryzykować. Skoro mogę wyprzedzić w miejscu gdzie jest to zabronione, ale mam dobrą widoczność i uważam to za bezpieczne to wolę wyprzedzić tu, a nie koniecznie gdzieś gdzie jest przerywana, ale nie mam dostatecznej widoczności i jest to tam dużo bardziej niebezpieczne. Albo wolę właśnie zjechać na prawo i puścić kogoś niż zmuszać go do dużo bardziej niebezpiecznego manewru na drugiej połowie jezdni. Nie mam zamiaru ryzykować tylko po to, żeby jechać przepisowo i utrudniać sobie życia dla zasady.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przysp

Postprzez Baranek » piątek 16 marca 2012, 18:08

Wybacz - ale jeżdżących wg twojej filozofii niestety często spotykam na drogach. Tych co uważają że zjechanie na pobocze jest bezpieczne żeby dać się wyprzedzić. Wiem - zaraz powiesz pewnie, że ty to robisz "rozsądnie". A ja ci powiem, że nie masz pojęcia ile dodatkowych rzeczy może się wydarzyć na tym poboczu.
Zresztą tę samą zasadę stosują ci, którzy sprzedają grzyby i jagody na tych poboczach. Tez myślą, że to zgodnie ze zdrowym rozsądkiem. I tak niestety bywa, że oba zdrowe rozsądki spotykają się na drodze. Ten co zjechał na pobocze żeby dać się wyprzedzić i ten z grzybami. I następuje spotkanie obu rozsądków. W jednym punkcie. Po tym spotkaniu grzybiarz jest zawożony na cmentarz, a kierowca samochodu do szpitala.
Tak kończy się zdrowy rozsądek....

A co by było gdyby jeden i drugi przestrzegali przepisów? Prawdopodobnie nigdy by się nie spotkali. Z obopólna korzyścią. To jeden z przykładów lith. A takich na każdą okazję łamania przepisów o których piszesz można przytoczyć bez liku.
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Re: Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przysp

Postprzez ringus1 » piątek 16 marca 2012, 18:57

A ja bym proponował takie rozmowy przenieść do działu Luźna gadka.
"When was the last time you just got up and went for a drive? Not to anywhere, not for anything, just for a drive? See, motorcyclists do it all the time, so why don't human beings?" -- Jeremy Clarkson

Prawo jazdy na kat. A, B.
ringus1
 
Posty: 333
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przysp

Postprzez lith » piątek 16 marca 2012, 19:43

No to przecież wiadomo, że na poboczu można spotkać, grzybiarza, żula, rowerzystę, ssaka leśnego, stojący samochód, duży kamień. Dlatego też trzeba być pewnym, że ma się puste pobocze na potrzebnym odcinku z zapasem i robić to z głową. Dlatego też uważam za niedopuszczalne wymuszanie na kimś takiego zjechania np. wychodząc mu na czołówkę, czy siedząc mu na zderzaku. Za to jeżeli ktoś ma możliwości to jak najbardziej uważam to za bardzo pożyteczny gest i przejaw kultury na drodze.

@ringus1
Niby mogę, ale wtedy nie będę mógł w razie czego tego sprzątać. Póki co rozmowa jak najbardziej dotyczy różnych modeli zachowań na drodze ;]
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Wydzielone z 'Przy wyprzedzaniu' o panu z audi co przysp

Postprzez maryann » poniedziałek 19 marca 2012, 12:10

A tak jeszcze z innego boku.
Jest święte przykazanie(mniejsza o to pod jakim numerkiem) "Nie zabijaj". Gdy tymczasem najbardziej szanowani obywatele nazywani "bohaterami" mają je głeboko gdzieś. Znajdzie się tysiąc powodów, by to prawo ominąć- a to obrona ojczyzny, a to gwał mniej niż trzy miesiące temu... Potem ci sami może 'bochaterzy' piszą PoRD i wmawiają jaki to jest świetny, święty prawie, jakie niesie bezpieczeństwo, porządek i jakie wartości edukacyjne!
Ja tam znam chierarchie władz i PoRD będę stoswał zawsze, gdy nie koliduje z prawami wyższymi(i nie mam tu na myśli konstytucji) jak tylko się da i będzie to narzędziem do szanowania świętości życia, zdrowie i porządku. Nigdy to nie będzie jednak celem jedynym, samym w sobie, bez względu na powyższe.
falsum in uno falsum in toto
Avatar użytkownika
maryann
 
Posty: 3359
Dołączył(a): czwartek 22 lipca 2010, 09:38
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości
cron