Pierwszeństwo (wyjazd z podporządkowanej a zmiana pasa)

[lechB]

Jeśli się przyjmie taką zasadę że pas ruchu zmieniamy przed i za skrzyżowaniem nie będziemy mieli sytuacji kolizyjnych. Zaraz ktoś wymieni skrzyżowanie o ruchu okrężnym że tam zmieniamy ale to inny temat woda.

[lith]

Nic to nie rozwiązuje, bo przecież taka osoba może zmienić pas ruchu dużo przed skrzyżowaniem. Jak ktoś będzie np. 50-80m przed skrzyżowaniem jechał 80 km/h środkowym to wyjeżdżając jak najbardziej możemy mu wymusić, a wręcz spowodować kolizję, jeżeli on zmieni pas (całkowicie zgodnie z przepisami), a mymu nie ustąpimy.

[kopan]

Kopan, ale czy zmiana pasa ruchu na prawy w miejscu gdzie nie jest to zabronione jest 'niedozwolonym torem jazdy'?

To chyba oczywiste, rozumiem że sie pomyliłeś.

Jeżeli ktoś z wyprzedzeniem zasygnalizuje i zmieni pas na prawy to cały czas ma pierwszeństwo i wszytko zrobił ok.

A jak zawczasu zasygnalizował zamiar wykonania tego manewru - przed wjechaniem pojazdu z podporządkowanej to tak jest wszystko ok bo ten z podporządkowanej nie wyjedzie ma szansę na ustąpienie.
Opis z pierwszego postu watku takich szans nie dawał.

A przytaczanie przepisu o tym, że wjeżdżający na pas z prawej strony podczas, gdy ten z prawej wyjeżdża spod A7 jest po prostu śmieszne. Mamy prawo zakładać, ze inni poruszają się zgodnie z przepisami, więc jak jest możliwe zjechanie takiego pojazdu zgodnie z przepisami ze środkowego na prawy to mamy obowiązek brać taką ewentualność pod uwagę.

Dla obiegowej opini to śmieszne bo na wszystkich kursach objasnia sie ten przepis pokazując obrazek z trzema pasami ruchu sugerując że w przepisie jest wyłącznie mowa o pojeździe zmieniającym pas na lewy - że jemu należy ustąpić.
Przepis nie ogranicza się tylko do takiej sytuacji a mówi o każdym wjeżdżającym z prawej strony na pas na który my chcemy pas zmienić.
Przepis jest adresowany do pojazdu zmieniającego pas ruchu.

[polex]

Jak ktoś będzie np. 50-80m przed skrzyżowaniem jechał 80 km/h środkowym to wyjeżdżając jak najbardziej możemy mu wymusić, a wręcz spowodować kolizję, jeżeli on zmieni pas (całkowicie zgodnie z przepisami), a mymu nie ustąpimy.

A ja ten argument oceniam jako nieco naciągany tzn. w kategoriach teoretycznych.
Bo jeśli ktoś jedzie 80 km/h środkowym pasem to odbywa się to w terenie zabudowanym (miejskim). Choć w terenie zabudowanym 80 km/h jest czasem dopuszczalną prędkością to skrzyżowanie takiej ulicy z podporządkowaną powinno być na tyle rozległe, że ew. kolizja jest raczej rozważaniem teoretycznym.
I tradycyjnie: nawet w powyższej sytuacji zastosowanie zdrowego rozsądku z pewnością pozwoli uniknąć kolizji.

[kg1956]

Przypomniałem sobie audycję radiową, w której wypowiadał się przedstawiciel ustawodawcy, czy jakiś ekspert w czasie, gdy miał wejść w życie art.22.4. On został dodany do PoRDu razem z kilkoma innymi przepisami. Pan mówił właśnie o takiej sytuacji:
http://www.autocentrum.pl/pic.php?file= ... 896.58.jpg

Skręcający w prawo z podporządkowanej na prawy pas ma pierwszeństwo przed zmieniającym pas na prawy na skrzyżowaniu. Przyznać trzeba rację Kopanowi.

[lith]

@kg1956
A jak przesuniesz białego 50-100m w lewo. Tak, ze wyjeżdżający z podporządkowanej spojrzy w lewo, stwierdzi, ze czysto i nie patrząc w lewo zacznie ruszać, a jadący środkowym w tym momencie włączy kierunkowskaz i po np. 2-3s zmieni pas na prawy jeszcze dobry kawałek przed skrzyżowaniem, po czym zgarnie kogoś kto właśnie wyjeżdża/kończy wyjeżdżać z podporządkowanej?

Bo zrozumiałem, że o tym jest temat, nie jest problemem już jadący przez to skrzyżowanie, a zbliżający sie do skrzyżowania jadący nie-prawym pasem i to czy może na niego zmienić i mieć dalej pierwszeństwo nad nami. Imo jeżeli zgodnei z przepisami zmieni to jak najbardziej pierwszeństwo ma.

[szerszon]

1.Znak A-7 to nie święty znak ponad wszystkie przepisy.

2.Wyjeżdżając z pod A-7 masz ustąpić pierwszeństwa pojazdom poruszającym się drogą z pierwszeństwem ale uprawnionym torem jazdy
3.Uprawniony tor jazdy regulują inne przepisy: np. ten przytoczony skierowany do zmieniającego pas ruchu.

ad.1 Rozumiem ,ze mozna zignorować przepis, sygnał , znak, kierującego w uzasadnionych i niecierpiących zwłoki sytuacjach. Tutaj , jak wynika z opisu, takiej sytuacji nie ma.

ad.2 Chyba nie musze cytowac dyspozycji znaku A-7- nic tam nie ma o "uprawnionym torze jazdy"

ad.3 Art 5.1

I nie chce mi sie dywagować, "co by było gdyby".

[kg1956]

Napisałem to co sam słyszałem w radiu. Ód tamtego czasu często wykorzystuję ten przepis, oczywiście zachowując ostrożność. Działa on w bezpośredniej bliskości, a nie w odległości 50 czy 100 m.

[Wikuss]

@kg1956
A jak przesuniesz białego 50-100m w lewo. Tak, ze wyjeżdżający z podporządkowanej spojrzy w lewo, stwierdzi, ze czysto i nie patrząc w lewo zacznie ruszać, a jadący środkowym w tym momencie włączy kierunkowskaz i po np. 2-3s zmieni pas na prawy jeszcze dobry kawałek przed skrzyżowaniem, po czym zgarnie kogoś kto właśnie wyjeżdża/kończy wyjeżdżać z podporządkowanej?

Bo zrozumiałem, że o tym jest temat, nie jest problemem już jadący przez to skrzyżowanie, a zbliżający sie do skrzyżowania jadący nie-prawym pasem i to czy może na niego zmienić i mieć dalej pierwszeństwo nad nami. Imo jeżeli zgodnei z przepisami zmieni to jak najbardziej pierwszeństwo ma.

Właśnie o tym jest temat. I dokładnie taką sytuację opisywałem, sam doświadczam jej niezliczoną ilość razy, np. jadąc środkowym pasem z prędkością 40-50km/h i zbliżając się do świateł kiedy w tym momencie ktoś na prawy wjeżdża z podporządkowanej.

Muszę przyznać, że nie rozumiem (@kg1956) --> "Skręcający w prawo z podporządkowanej na prawy pas ma pierwszeństwo przed zmieniającym pas na prawy na skrzyżowaniu." Przecież ten zmieniający pas znajduje się na jezdni z pierwszeństwem przejazdu. Możemy nawet dodać kilka sytuacji do takiego zdarzenia:

jadący drogą z pierwszeństwem niekoniecznie tylko chce zmienić pas, ale: (1) omija coś na drodze, (2) pies, dziecko wyskoczyło na drogę, (3) reaguje na inne zdarzenie wymagające nagłej reakcji i ZMIENIA PAS.


mniej więcej taka sytuacja:
http://www.autocentrum.pl/?FF=546&file= ... 520.52.jpg

[kg1956]

Do świadomości motocyklisty musi dotrzeć, że pojazd czerwony ma nad nim pierwszeństwo.

[szerszon]

Do świadomości motocyklisty musi dotrzeć, że pojazd czerwony ma nad nim pierwszeństwo.

Jestem zdumiony ,ze pojazd wyjezdżający z drogi podporządkowanej ma pierwszeństwo nad pojazdem jadącym droga z pierwszeństwem.
Czy dyspozycja znaku A-7 określa jezdnie czy pasy ruchu ?

[kg1956]

Jak widzę nie do wszystkich to dociera...

[polex]

Przecież taka dotychczasowa analiza w oparciu np o ten rysunek poniżej, do niczego nie doprowadzi

Już sam rysunek jest ułomny. Np motocyklista nie sygnalizuje zmiany pasa, a jeśli to robi to od którego miejsca. Na podstawie rysunku nie sposób jest określić odległości pomiędzy poszczególnymi elementami (między pojazdami, między skrzyżowaniami). Do tego wszystkiego dochodzi brak możliwości przedstawienia na rysunku dynamicznie zmieniającej się sytuacji.

Co z tego, że A-7 dotyczy całej szerokości jezdni, a nie tylko jednego pasa (prawego)? Jest rzeczą oczywistą, że nadrzędnym celem jest bezpieczeństwo na drogach. Nie oznacza to jednak, że ma się to odbywać kosztem płynności jazdy. Ponieważ nie ma sensu opisywać na czym ma polegać korelacja miedzy bezpieczeństwem a płynnością, więc pozostaje w takich sytuacjach odwołać się do... vide stopka pod postem!

[Wikuss]

Panowie, odnosimy się do sytuacji znormalizowanej. Motocyklista OCZYWIŚCIE SYGNALIZUJE skręt odpowiednio wcześniej, zaś samochód z podporządkowanej włącza się 'zwyczajem' ponieważ nie ma nikogo na PRAWYM pasie. I tu popełnia - moim zdaniem - błąd --> zostałem o tym poinformowany i wyłuszczono mi to na kursie prawa jazdy przez instruktora i egzaminatora. Motocyklista, bądź jakikolwiek inny pojazd, poruszając się po głównej jezdni z pierwszeństwem przejazdu to pierwszeństwo posiada również względem pojazdu, który wjeżdża z podporządkowanej drogi, nawet w momencie zmiany pasa ruchu.

[kopan]

Niestety żle cię poinformowano, bo taka sytuacja musi być regulowana w sposób możliwy do uniknięcia kolizji.
I oczywiście jest regulowana - art 22.4.
Od momentu gdy pojazd z podporządkowanej wyjechał nie jest w stanie ustąpić pierwszeństwa to fizycznie niemożliwe i nie jest skazany na widzimisię pojazdu poruszającego się drogą z pierwszeństwem.
W chwili wyjazdu z podporządkowanej pojazd na głównej był na lewym pasie i nie sygnalizował zamiaru więc jedziesz śmiało na prawy pas.
Jak temu na drodze z pierwszeństwem zachciało się zmienić pas ruchu to ten co wyjechał z podporządkowanej nie może za tę niebezpieczną (niezgodną z art 24.4) decyzję odpowiadać bo nie ma fizycznej możliwości do jakiegokolwiek działania, może się jedynie modlić.

Czy na kursie ten egzaminator Cię uczył że jak z podporządkowanej skręcasz w prawo w drogę o trzech pasach ruchu w jednym kierunku to nie możesz wyjechać dopóki nie będziesz miał trzech pasów wolnych bo a nuż ktoś będzie chciał pas zmienić a Ty musisz wszystkim ustąpić ???