Przejście dla pieszych

[shedt]

Witam jeżeli widzę że z obu stron ulicy już nikt na przejście nie wejdzie a pieszy którego już
przepuściłem jeszcze nie zszedł z przejścia to mogę ruszyć czy czekać aż wejdzie na chodnik ?

[EgzaminatorB]

Możesz bez przeszkód ruszać Zaden zapis ustawy PORD Ci tego nie zabrania ) !!

[szerszon]

Inaczej bym to ujął.
Juz sie spotkałem z tekstami " Co nie zabronione to dozwolone"

Nie wystepuje w takiej sytuacji nieustapienie pierwszenstwa pieszemu

[shedt]

aha ok, bo gdzieś kiedyś usłyszałem że pieszy musi całkowicie zejść z jezdni

chodzi mi tutaj dokładnie o zachowanie na egzaminie bo wszyscy wiemy jakie są realia

[Olin]

Jest to częsty problem nurtujący kandydatów na kierowców. Oczywiście w pokazanej na rysynku sytuacji, kiedy pieszy schodzi już z oznakowanego przejścia dla pieszych, w imię utrzymania płynności ruchu należy kontynuowac jazdę-nie czekając aż całkiem zejdzie na chodnik. Niekiedy u niedouczonych instruktorów, a także egzaminatorów istnieje teoria: " a co by było, gdyby pieszy postanowił nagle zawrócić, udając się na druga strone przejścia ?". Wtedy wg. zwolenników takiego rozumowania miałoby dojść do nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu na oznakowanym przejściu, co jak wiadomo skutkuje przerwaniem egzaminu. Na szczęście ustawodawca w art.2 ust 23 wyrażnie wskazał co oznacza termin nieustapienie pierwszeństwa, a raczej zgodnie z kodeksowa definicją "ustąpienie pierwszeństwa. W odniesieniu do pieszych, jest to powstrzymanie sie od ruchu, jeżeli ruch ten zmusiłby pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku. Nie ma tu mowy o cofnięciu się lub zawróceniu pieszego. Wobec takich faktów, trudno zgodzic się z opinią zwolenników opisanej wyżej teori.
Pozostaje jeszcze jeden problem dotyczący niezgodnemu z prawem rozszerzenia obowiązków kierowcy w stosunku do pieszego ustapienia pieszemu który znajduje się na przejściu-zgodnie z art. 26 ust 1 Kodeksu oraz wchodzacemu na nie-dyspozycja dot. znaku D-6 w rozporządzeniu o znakach, ale tu akurat nie ma co go rozstrzasać bo pytanie dotyczyło innej sytuacji.

[Mas74]

Mogę powiedzieć że ja w takim wypadku czekam aż pieszy wejdzie na chodnik.(w myśl zasady że to taka boża krówka co to nie wiadomo co odbije). Zastosuję zasadę ograniczonego zaufania. Znów mnie nie interesują dywagacje czy będzie to wymuszenie pierwszeństwa w myśl kodeksu drogowego czy innego (nawet honorowego). Może to tam być ujęte lub nie. Nie interesuje mnie to. Mam bezpiecznie prowadzić i nikogo nie zabić i samemu nie polec.
Przykładzik:
Matka Polka na przejściu. Dziecko ją ujrzało i woła z drugiej strony ulicy. Od razu zrobi zwrot o 180 stopni ładując się pod moje auto a ja zrobię jej sandały o dwa numery większe... Ja mogę owego dziecka w aucie nie usłyszeć.
Może i instruktorzy starej daty byli niedouczeni ale kilka cennych rad w mózg potrafili wbić.
Myśleć Myśleć Myśleć aż słuszne zachowanie stanie się nawykiem...
Obawiam się ze będę miał problemy przez nawyk myślenia na moim A egzaminie...

[tomcioel1]

We wrocku jest tak przyjęte że jak już wlezie na pas do ruchu z przeciwnej stron to można ruszać , i tak też podchodzą w wordzie. bez sensu byłoby czekać na szerokiej drodze zwlascza jak ktoś idzie bardzo powoli...

[Olin]

We wrocku jest tak przyjęte że jak już wlezie na pas do ruchu z przeciwnej stron to można ruszać , i tak też podchodzą w wordzie. bez sensu byłoby czekać na szerokiej drodze zwlascza jak ktoś idzie bardzo powoli...

I to jest prawidłowe rozwiązanie.
Niestety, dlaczego tylko "we wrocku jest tak przyjęte" ?
To tak, jakby "we wrocku " przyjąć kodeks karny, a w innych rejonach kraju nie.
Polska ustawa Prawo o ruchu drogowym obowiązuje na terenie całego kraju !

[tomcioel1]

Dlatego że jak pewnie zauważyłeś wordy mają swoje wewnętrzne interpretacje i ustalenia , mało tego egzaminatorzy indywidualnie też mają swoje własne - i to już denerwuje mnie najbardziej .... bo gdzie tu ten wszędzie nadużywny termin obiektywizmu na egzaminie. mnie nieraz szlag trafia jak mi kursanci opowiadają przebieg egzaminu, najgorsze że bardzo trudno namówic ich do składania skargi. I naprawdę w róznych wordach różnie podchodzą do tych samych spraw. Bo tez nie wszystko jest jednoznaczne w krd. Kwestia interpretacji , a u nas jest nawet jedno takie skrzyżowanie że konieczny byl wyrok sądu który rozstrzygnął sposób zachowania . I git , pytanie tylko , kto o tym wyroku wie ?

[maryann]

W innym kontekście, ale tak od 1:23 http://www.tvp.pl/krakow/motoryzacja/je ... -i/6355929 stanowisko MORD.