Gliwice

Oceń ośrodek szkolenia kierowców, w którym zdobyłeś lub zdobywasz drogowe uprawnienia.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Róża1991 » sobota 26 czerwca 2010, 18:23

Ja polecam ABJ Lanette. Profesjonalna firma, profesjonalny personel. Z chęcią szłam na każdą kolejną godzinę kursu. Teoria w 2 tygodnie(kurs popołudniowy), praktyka-to już zależy wyłącznie od kursanta. Samochody fajnie utrzymane,niesamowitą frajdę sprawiała mi jazda różnymi samochodami(Grande osobiście nie cierpię;)). Cena być może nie należy do najniższych w rejonie, ale za kwotą idzie jakość nauczania.
Nie mając nigdy wcześniej do czynienia z samochodem, po 31h kursu, instruktorzy zrobili ze mnie dość dobrze jeżdżącą osobę.
W ABJ Lanette przygotowują nie tylko do egzaminu, ale do poruszania się po drogach po zdanym egzaminie. Pozdrawiam!
Róża1991
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2010, 17:27
Lokalizacja: Gliwice

Re: Gliwice

Postprzez OSK LEADER » poniedziałek 04 października 2010, 14:15

Ja robiłam prawo jazdy w OSK LEADER w Gliwicach.Świetna szkoła, mili i cierpliwi instruktorzy a przede wszystkim tanio. Mozna bylo dostosowac sobie zajecia do potrzeb czasowych itd. Rewelacja polecam kazdemu!!!!
OSK LEADER
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 04 października 2010, 14:04

Re: Gliwice

Postprzez zerodog » piątek 22 października 2010, 01:59

Witam serdecznie,
Dzisiaj zrobiłem mały research OSK w Gliwicach. Internet mamy od wielu lat, więc czego w Nim nie ma, dla mnie nie istnieje. Z listy gliwickich OSK na stronie Cylex'a, na samym początku została dosłownie garstka potentatów, z którymi się skontaktowałem drogą e-mailową, lub przez GG. Zależało mi na tym, by w jednym miejscu zapłacić za komplet procedur, prowadzących od rozpoczęcia kursu, aż po egzamin państwowy.

W przeszłości byłem na takim kursie (mam książkę z roku 1994, z czasów gdy egzaminy były na Łabędzkiej), gdzie siedziba firmy i sala wykładowa były pomieszczeniami wynajętymi w pewnym gimnazjum, i właśnie u nich, w cenie kursu były badania lekarskie i egzamin państwowy. Pytałem o to w moich emailach, i jak na razie, tylko Lexus to umożliwia. Odpowiedź z Leadera i Elmotu była negatywna. Ba, Elmot (lub pracownik który mi odpowiedział) "nie ma zamiaru" tego wprowadzić, co może mieć dla nich negatywny wpływ na ilość straconych potencjalnych kursantów, z podobnymi do moich oczekiwaniami.

Czytając Wasze wypowiedzi, widzę że w Elmocie sporo czasu trzeba przeznaczyć na teorię. Jeżeli ktoś zaczyna z teorią od zera (nie mając pojęcia np. o znakach drogowych lub/i kodeksie), to kurs w Elmocie jest dla niego. Za ten czas można wykuć wszystkie znaki na śpiewająco, oraz wyćwiczyć te kilkadzisiąt reguł (20-30), które rządzą wszystkimi sytuacjami na drodze. To ich kombinacja daje złudzenie, że jest bardzo dużo nauki, a tak na prawdę wystarczy znać garstkę podstawowych praw, i umieć je skojarzyć ze sobą dla danej sytuacji (tyle w dygresji).

Dwa miesiące teorii to stanowczo za długo dla osoby która już coś wie (czyli ja), więc ucieszyła mnie odpowiedź z Lexusa, w której pisze, że część teoretyczna trwa do 14 dni (odpowiedź padła pod podany przeze mnie kontekst "dla nie-nowicjuszy").

Zobaczmy, co reszta OSK odpisze.

BTW mój pierwszy egzamin oblałem na placyku przy parkowaniu tyłem. Nie przez stres, tylko zwyczajnie instruktor nie przystawił ręki. Mimo tego że minęło juz ze 20 lat, pamiętam że dostawaliśmy pojazd (126p) by sobie (samemu) pojeździć po placyku a nie po to, by ktoś nas uczył technik manewrowych. Szkoda, że tego wtedy nie zauważyłem. Na szczęście, przez te lata, zawsze miałem kierowcę 8) .

Wracając do Waszych wypowiedzi tutaj - te krótkie są dla mnie całkowicie bezwartościowe. Ani trochę nie obchodzi mnie, że ktoś odbywał kurs w Szwulowie i zdał egzamin, bo coś tam było fajne. Piszcie jak szkolenie się odbywało, na co zwracano uwagę, ilu Was było w grupie i czy były jakiekolwiek problemy z brakiem pojazdów, jaki był instruktor, czy (instruktor) potrafił wyjaśnić coś dla Was problematycznego (i jak to zrobił). Takie informacje są cenne dla innych, a nie "polecam" nazwa OSK i wynik. Listę OSK, to każdy może sobie wygoglować.

73!
zerodog
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 22 października 2010, 00:22
Lokalizacja: JO90

Re: Gliwice

Postprzez Kierowca02 » sobota 04 grudnia 2010, 01:07

Teoria w Pefrekcie trwała z tego, co pamiętam koło miesiąca, ale wydaje mi się, że można to przyśpieszyc. Gdzieś obiło mi się o uszy, że 2 tygodnie. Instruktorzy ok, dużo fajnych rad zapadających w pamięc :D Plac i siedziba w jednym miejscu (nie trzeba podjeżdżac na placyk w żadne odległe miejsca, jak większości innych osk). Na maile też chyba odpowiadają :D Mnie dobrze w każdym razie nauczyli jeździc i nie mam negatywnych:) Słyszałem od znajomej dobre opinie też na temat firmy "Auto usługi", tam teorii podobno w ogóle właściwie nie było i też wysoka zdawalnosc za pierwszym podejsciem.
Kierowca02
 
Posty: 4
Dołączył(a): piątek 11 czerwca 2010, 23:38

Re: Gliwice

Postprzez san_g » wtorek 14 grudnia 2010, 13:57

hej nie rozumiem Pana który chce mieć w cenie kursu prawa jazdy i lekarza i egzamin (to podniesie znacznie cene kursu wiec co za rożnica 1200zł kurs bez lekarza i egzaminu czy 1500zł z egzaminem i lekarzem w "cenie" kursu)- w każdej szkole z tego co wiem lekarz jest na pierwszych zajęciach koszt to 50-60zł a na egzamin można się zapisać np na dodatkowej godzinie jazdy i podjechać pod WORD ja tak zrobiłam- szkoła LEADER w Gliwicach gdzie robiłam kurs (1200zł i wpłaciłam całość od razu dostałam 2h jazd gratis i je wykorzystałam przed egzaminem), lekarka przyszła na pierwsze zajęcia i od razu dostałam papierek. Co do szkoły to ok, sala wykładowa w centrum- szybko da się "zaliczyć" teorie np w weekendy (4 spotkania czyli dwa tyg. sb i niedz. i gotowe:D albo w tyg. ale to nie wiem w jakie dni), placyk na terenie carrefura i leroy merlin, instruktorzy młodzi i da się z nimi dogadać żeby np zacząć jazdy już o 7 rano czy 20 wieczorem, w weekendy też można jeździć. Myślę, że każda szkoła ma jakieś za i przeciw ale trzeba wybrać taką aby bez stresowo przejść przez kurs i czuć się przygotowanym do egzaminu :) ja LEADER'a w każdym razie polecam. powodzenia w zdawaniu!!
san_g
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 14 grudnia 2010, 13:44

Re: Gliwice

Postprzez michaela » czwartek 16 grudnia 2010, 23:47

Witam, chciałabym polecić osk "Lexus" :) Kurs przebiegł bardzo przyjemnie, mój instruktor (pan Robert), bardzo miły, aż dziwiłam się, że nie krzyczał na mnie ;) Szukając dobrej szkoły w Gliwicach też zajrzałam tutaj i dzieki temu forum trafiłam do nich. Na prawdę rewelacyjnie, prawko w przystępnej cenie, a przedewszystkim atmosfera panująca tam jest najlepsza :) Auta czyste, ładne, zadbane, nówki nierdzweki 8)
Chciałam napisac jak zdam egzamin, ale nie warto tyle czekać, bo niestety nie wyszło mi i przez swoją głupote i niedouczenie oblałam. xd
Więc gdyby ktoś szukał dobrej szkoły jazdy, a zależy także tej osobie na tym, aby czuł się swobodnie i mógł "na luzie" pogadać sobie z instruktorem, polecam ten ośrodek :)) I odpowiedzialność moge wziąć na siebie. (Aha! I jak będziecie mieli miód to tam jest mile widziany :D )

Pozdro dla instruktorów :D
michaela
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 16 grudnia 2010, 23:13

Re: Gliwice

Postprzez Bluesso » wtorek 11 stycznia 2011, 10:11

Witam forumowiczów. Rok temu również stałem przed dylematem jaką szkołę wybrać. Nie szukałem za bardzo opinii na forach ale zaciekawił mnie świetnie położony i zagospodarowany placyk pod Areną. Podjechałem, zapytałem o warunki i w ten sposób znalazłem się na kursie "A" wraz z żoną która zdecydowała się na kurs "B" ...w końcu ...;).
Zacznę od siebie: świetnie położony "punkt dowodzenia" ośrodka (budynek Proximy na Zwycięstwa) w tym przestronne sale wykładowe, świetni instruktorzy (pozdrawiam Panią Magdę :), nowe i przede wszystkim serwisowane pojazdy, elastyczność w planowaniu grafiku (to oni są dla nas a nie odwrotnie) i oczywiście zdawalność - 80% mojej grupy zadało za pierwszym razem !. Po kursie zrobiłem już kilka tysięcy kilometrów na 1200 pojemności bez żadnej przygody ! Uważam że jestem świetnie przygotowany.
Teraz kilka słów od żony. 3 lata temu miała to nieszczęście kończyć kurs w szkole konkurencyjnej, z hmmmm ... reklamowanym rajdowym zacięciem. Masówka, masówka i jeszcze raz masówka !. Wiem, że szkoła jazdy to nie organizacja charytatywna, ale ludzie, bez przesady.Ilość rekompensuje im kiepską jakość (mówię tu o stosunku zysku do zadowolenia). W każdym razie z przyczyn osobistych nie mogła podejść do egzaminu. Odświeżając temat po latach postanowiła zapisać się ze mną do Leadera ( w zasadzie był to prezent na 8 marca). I co ? Już jeździ i nie może się nachwalić polecając wszystkim znajomym w podobnej potrzebie. Od siebie dołącza pozdrowienia dla świetnych (mówi że przystojnych :) instruktorów, rodzinną atmosferę, ukierunkowanie na technikę a nie zasady tzw. "odwalić godzinę", świetne materiały, gratisy, i czasową elastyczność. Uwaga: to nie jest autoreklama, a takie zarzuty można przeczytać na różnych forach. Generalnie w 100% polecam.
Bluesso
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 11 stycznia 2011, 09:31

Re: Gliwice

Postprzez viola1989 » środa 26 stycznia 2011, 18:43

SZKOŁA LEXUS :)
Wszystkim serdecznie polecam tą szkołę :) ja zdałam za drugim razem bez najmniejszego problemu :) pierwszy raz oblany przez własną głupotę :D po prostu zjadł mnie stres :) moja instruktorka Pani Agnieszka mega anielsko spokojna- co dla nas ludzi z "lasu", którzy niejednokrotnie pierwszy raz wsiadają za kierownice, jest priorytetem :) Szkoła naprawdę przykłada dużo uwagi ażeby nauczyć kursanta dobrze jeździć, a nie tylko sie na nim wzbogacić :) wszystko elegancko wytłumaczone. Zajęcia teoretyczne prowadzone po ludzku z nieograniczonym czasem na pytania. Naprawdę warto- dowodem jestem ja :) nigdy nie jeździłam, a tu proszę za drugim razem już pozytyw :) ta szkoła uczyniła cud :) serdecznie polecam :)
viola1989
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 24 stycznia 2011, 22:50

Re: Gliwice

Postprzez MareKSG » piątek 22 lipca 2011, 15:49

AS Gliwice

Zdecydowanie polecam ten ośrodek szkolenia. Instruktorzy są mili i cierpliwi. Szczególnie polecam naukę u boku Pana A. S., który na spokojnie wszystko tłumaczy dzięki czemu bardzo szybko nauczymy się jeździć. W dodatku nie ma takiej sytuacji jak w niektórych ośrodkach, że trzeba czekać ponad tydzień na następne godziny jazd. Jeździłem ok. 3 razy w tygodniu. Cały kurs trwał ok 2,5 miesiąca.
MareKSG
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 22 lipca 2011, 14:27

Re: Gliwice

Postprzez claudia2707 » środa 03 sierpnia 2011, 23:08

Witajcie! :)

Ja właśnie skończyłam naukę w OSK Prestiż i jak najbardziej polecam :)

Zajęcia teoretyczne nie były nudne(czego się bardzo obawiałam). Prowadzone przez młodego, przesympatycznego i co ważne rzeczowego Pana Rafała. Zwracał on uwagę na to, na co mamy uważać na egzaminie, co jeśli już zdamy prawko. Naprawdę przychodziłam na wykłady z radością, nie mogąc się doczekać kolejnych.

Co do jazd, miałam do czynienia z trzema instruktorami. Wszyscy b. sympatyczni, potrafiący wytłumaczyć nurtujący mnie problem. Jeżeli zdarzyło się, że instruktor się spóźnił, stracony czas "odrabialiśmy" następnym razem.

Ogólna atmosfera wśród instruktorów czy nawet pań pracujących w biurze naprawdę bardzo przyjazna. Szef był zawsze do dyspozycji kursantów , więc w razie jakichkolwiek pytań wystarczyło zadzwonić i wszystko jasne.

Poszłam do tego ośrodka za namową koleżanki i teraz nie żałuję :)
claudia2707
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 03 sierpnia 2011, 17:31

Re: Gliwice

Postprzez dami082 » poniedziałek 14 listopada 2011, 21:34

A ja serdecznie polecam OSK Lisek;)
bez stresu zdane za pierwszym razem teoria w 2 dni:)
A instruktora baaardzo miłego miałem ;)
Pozdrawiam pana Zbyszka :D
dami082
 
Posty: 4
Dołączył(a): poniedziałek 14 listopada 2011, 11:44

Re: Gliwice

Postprzez magbeth » niedziela 19 lutego 2012, 20:30

OSK Lexus.
Składam z tego miejsca ogromne podziękowania za pokłady cierpliwości w stosunku do mojej nieogarniętej osoby ;) Były momenty, że sama bym na siebie nawrzeszczała albo dała w łeb za usilnie popełnianie idiotyzmów za kierownicą ;) na szczęście pan Robert, z którym jeździłam, nie stosuje środków zaradczych w postaci przemocy :wink: a zabija człowieka wiedzą i uporczywym tłumaczeniem oraz ilością powtórzeń...co summa summarum daje efekty :spoko:

I tak...pół roku temu nawet mi się nie śniło, że mogę usiąść za kółkiem...teraz patrzę na taką kartkę z napisem na dole "wynik egzaminu pozytywny" (2-gie podejście, jedynkę zepsułam sama w pięęęknym stresowym stylu :P ) i ciągle jakby nie wierzę...jeszcze :wink:

Wielkie dzięki i polecam szkołę wszystkim, którzy naprawdę chcą się nauczyć jeździć.
Teoria - 20.01.2012 (Rybnik)
Praktyka - 17.02.2012 (Kraków)
Avatar użytkownika
magbeth
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 19 lutego 2012, 15:27
Lokalizacja: Zabrze/Kraków

Re: Gliwice

Postprzez erenst » poniedziałek 08 października 2012, 17:07

TURBOS na sośnicy
No to tak zarowno Kat b jak i c to tragedia, jak robilem C i widzialem te bidulki z kursu to bylo mi ich szkoda bo wiedzialem ze sie nic nie naucza. Teoria trwała 5 h.
Kat C to jest dopiero cyrk i patologia, intruktor pan Tadek. S. to najwiekszy cwaniak jakiego mozna spotkac, okrada ludzi na godzinach, każda, powtarzam kazda godzina ucinana jest o min. 10 min srednio o 15min a rekord to nawet 40min, paranoja. Dodatkowo jeździ się starym trupem ktory nie powinien zostac dopuszczony do ruchu. Oczywiscie tłumaczenia ze jak na takim aucie sie nauczysz to egzamin na bank zdasz i bedziesz umial jezdzic ja pierdu jakie zakłamanie. Instrukto pan Tadek. S. co tu duzo gadac, jazdy robi tylko czysto zarobko nie umie nauczyc praktycznie nic, ciagle mu cos nie pasuje, ciagle ma pretensje, jest bardzo niemiły i ciagle mysli ze ma racje i wszytsko wie... TRAGEDIA! Chcesz stracik kase i pieniadze idź do LOKu zabrze albo do osk turbos w Gliwiach
erenst
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 08 października 2012, 17:01

Re: Gliwice

Postprzez Anfa » piątek 01 lutego 2013, 16:21

Pozwolę sobie tu napisać szczerą prawdę o PZM Gliwice. Zapisywałam się tam bo było najbliżej i po drodze do domu. Osobiście przestrzegam przed tą kiepską szkółką. Kiedyś miała renomę dziś chyba im się wydaje że dalej na niej mogą jechać otóż NIE.
Wykłady nudne w nie komfortowych warunkach, zimno brudno a krzesełka to ja ostatnio siedziałam 15 lat temu na takich, tv ful wypas plazma z wypukłym ekranem wielki i mało wyraźny. Filmy puszczane lekko mówiąc dobrze już nie aktualne.
Jazdy no poznałam córeczkę p. Sławomira 3 razy wiozłam ją do szkoły, ciotkę jego tez poznałam. Notorycznie się człowiek spóźniał co powodowało u mnie wściekłość, i od razu mi się odechchciewało, następnie szedł sobie po bułki albo po coś innego. Jednak najlepsze było notoryczne pompowanie opon, na te kilka jazd 4 razy.
Mąż chcąc sprawdzić co umiem po 23 godzinach, zapisał mnie do znajomego, i okazało się że ja NIC TOTALNIE NIE UMIEM, jechać do przodu każdy frajer umie.
Pierwszy egzamin miałam 15.12.2012 wynik negatywny oblałam na łuku, ale mój wspaniały instruktor z PZM tak mnie nauczył i zrobiłam krok po kroku to co mówił. Trudno.
Dziś miałam 1.02,2013 kolejne podejście zdałam, ale na pewno nie jest to zasługa p. Sławomira.
Znajome poleciły mi p. Piotra Unolda, z nim poznałam trasy, on mi pokazał jak przejechać placyk poprawnie, o dziwo zupełnie inaczej niż z tym po wyżej. Rady p. Piotra są bardzo cenne przy tym ma wielki spokój, bo ja wiele razy wychodziłam sama z siebie. Przed tym egzamimem wzięłam 12 jazd u P. Piotra dały mi one bardzo bardzo dużo, znacznie więcej niż PZMot,
Także jakby ktoś szukał instruktora dobrego, a raczej bardzo dobrego polecam P. Unolda.
I ludzie nie zapisujcie się do PZMotu to strata kasy i waszego czasu, no i kasy
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Re: Gliwice

Postprzez ambreaa » poniedziałek 15 kwietnia 2013, 09:27

Ja z czystym sumieniem polecam szkołę L-Szkoła przy ul.Jagielońskiej. Mili ludzie na miejscu, zawsze coś doradzą i spokojnie wytłumaczą. Instruktora miałam pana Olga B. i bardzo byłam z niego zadowolona. Jak coś nie umiałam to potrafił wytłumaczyć co i jak a potem dzięki niemu pamiętałam na egzaminie pułapki które mogą mnie zaskoczyć. I dzięki niemu zdałam za drugim razem. Za pierwszym razem to z mojej winy oblałam łuk bo dotknęłam pachołka i ze stresu noga nie chciała mi podnieść i dać na hamulec. Pozdrawiam
ambreaa
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 15 kwietnia 2013, 09:19

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oceń OSK

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości