Ktore auto ma pierwszenstwo na ktorym pasie ?

[Drezyna]

... ponieważ nie wolno wyprzedzać z prawej bez wyznaczonych pasów ruchu.

maryann - zastanów się co ty wypisujesz, bo już zupełnie pomieszałeś paragrafy. Koniecznie chcesz zaprzeczyć prostej prawdzie, a brniesz w konfabulacje. Przeczytaj jeszcze raz art. 24.5 i 24.9, zastanów się i nie pisz o nie wyznaczonych pasach ruchu w omawianym przypadku, tylko przyznaj rację.

Jeśli obaj zamierzają jechać na lewy, to prawy po pierwsze może wyprzedzać, a po drugie lewy ma mu ustąpić pierwszeństwa, czyli w omawianym przypadku raczej powstrzymać się od wjeżdżania na lewy pas, dopóki prawy nie wjedzie.

[maryann]

A, tak, tu przyznaję- zapomniałem.

[maryann]

mogą wybrać dowolny pas zgodnie z przepisami, przy czym jeśli równocześnie wjeżdżają na ten sam pas, to pierwszeństwo ma ten z prawej.

Oprócz tego, że pierw pierwszeństwo ma ten co był pierw. Przy skręcie w lewo ten po prawej raczej nie ma szans. Nawet jeśli wysforuje się o ćwierć długości i podstawi się nie bazcząc na tego po lewej, dostanie w błotnik, to kto tak na prawdę w kogo wjechał- pomijając nic niewarte pierwszeństwo w takiej sytuacji?

[Drezyna]

maryann - koniecznie chcesz udowodnić coś, co nie jest prawdą. Już raz przy tym popłynąłeś, na szczęście bohatersko przyznałeś się do tego, za co chwała. Proponuje abyś zastosował swój przepis wyjeżdzając jak lampart z A-7, i przedstawił policji swoje tłumaczenie, że się wysforowałeś jak błyskawica. A potem nie przyjmuj mandatu i polemizuj w sądzie.
A może prościej zgodzić się z zapisem ustawy, którego sens staram ci się przybliżyć, jak dobry, bardziej doświadczony kolega.

[kg1956]

No dobra. Masz rację. Ten z prawej ma pierwszeństwo. To jeszcze jeden dowód na bezsens niektórych przepisów PoRD i dowód na to, że nie należy kurczowo trzymać się przepisów, które są w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem. A my dalej będziemy jechać lewy na lewy, prawy na prawy, ponieważ tak jest lepiej.

[maryann]

Proponuje abyś zastosował swój przepis wyjeżdzając jak lampart z A-7

Ależ stosuję to regularnie- i w majestacie prawa: kiedy wjeżdżam spod A7 czy D31, a potem nadjedzie ktoś spod np. D1, to przykro mi bardzo, ale byłem pierw!

[Drezyna]

A my dalej będziemy jechać lewy na lewy, prawy na prawy, ponieważ tak jest lepiej.

My, to znaczy kto? Sekta jakaś, czy co?
Przecież nikt nie zabrania tak jechać.
Natomiast wyobraź sobie duże skrzyżowanie, na przykład z ruchem okrężnym, o wielu pasach, wielu możliwościach zjazdu i dużym natężeniu ruchu. Na takim skrzyżowaniu dziesiątki samochodów zmienia pasy. Jaki przepis reguluje tę sytuację? Prawy na prawy, lewy na lewy? Życzę powodzenia

posty scalone przez moderatora (edytuj posty!)

Proponuje abyś zastosował swój przepis wyjeżdzając jak lampart z A-7

Ależ stosuję to regularnie- i w majestacie prawa: kiedy wjeżdżam spod A7 czy D31, a potem nadjedzie ktoś spod np. D1, to przykro mi bardzo, ale byłem pierw!

Jeśli przyjedzie za tydzień to wporzo, ale jeśli z piskiem opon walnie w twój bok, to również życzę powodzenia przed sądem

[maryann]

ale jeśli z piskiem opon walnie

Właśnie. W omawianej sytuacji musiałby na prawdę chcieć- życzę mu powodzenia przed sądem!
Co więcej napisałem

w majestacie prawa(...) wjeżdżam spod A7

-więc nawet z piskiem opon sam sobie winien.

posty scalone przez moderatora (edytuj posty!)

duże skrzyżowanie, na przykład z ruchem okrężnym, o wielu pasach, wielu możliwościach zjazdu i dużym natężeniu ruchu. Na takim skrzyżowaniu dziesiątki samochodów zmienia pasy. Jaki przepis reguluje tę sytuację?

Mało znasz przepisów o zmianie pasa?

[kg1956]

(...) Jaki przepis reguluje tę sytuację? Prawy na prawy, lewy na lewy? Życzę powodzenia

Podaję stosowny przepis:

Art. 22.

1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.

2. (...)

3. (...)

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

[maryann]

Drezyna tywierdzi, że to nie ten sam pas ruchu- w ogóle w kwadracie skrzyżowania nie ma pasów ruchu.

[kg1956]

Cytuję:
Jeśli obaj zmieniają pasy, tak jak na rysunku, bo niewątpilwie ich pasy się kończą, to mogą wybrać dowolny pas zgodnie z przepisami, przy czym jeśli równocześnie wjeżdżają na ten sam pas, to pierwszeństwo ma ten z prawej, art 22.4.
A jeśli tak nie jest, że zmieniają, to co?

posty scalone przez moderatora (edytuj posty!)

Drezyna tywierdzi, że to nie ten sam pas ruchu- w ogóle w kwadracie skrzyżowania nie ma pasów ruchu.

W tak skomplikowanych sprawach proponuję wyrażać się precyzyjnie. Nie ma pasów wyznaczonych.
A jeszcze odnośnie definicji pasa ruchu.
"Podłużność" pasa ruchu nie ma nic wspólnego z jego "prostością"!

[maryann]

To oczywiste, ale się nie przejęzyczyłem. Przecież gdyby były nawet niewyznaczone, to skądś dokądś by prowadziły i by się je zmieniało zgodnie z regułami. A tu nic- zjeżdżasz ze swojego, biała plama i wjeżdżasz na dowolny. Ale powtarzam- tak rozumiem kol. Drezyna.

[kg1956]

Przecież to oczywiste, że pasów niewyznaczonych nie widać! To jednak nie znaczy, że ich nie ma.

[lith]

A tu nic- zjeżdżasz ze swojego, biała plama i wjeżdżasz na dowolny. Ale powtarzam- tak rozumiem kol. Drezyna.

No sorry, ale ja uważam, że pasy ruchu przebiegają tak:

A odcinek zaznaczony na niebiesko to nie żaden dodatkowy pas ruchu znajdujący się na innych pasach ruchu... bo to zupełnie bez sensu... to w takim rzie to pomarańczowe to też dodatkowy pas ruchu służący do zmiany jednego pasa na drugi (bo przecież jak zmienię pas przez białą plamę? :O) ?

post edytowany przez moderatora (poprawiony cytat)

[kg1956]

Chyba wymiękam, bo nic nie rozumiem z tego rysunku.