rozumiem, ze jesli zajdzie potrzeba zalaczenia biegu w trakcie zakretu, to robisz przegazowke, zeby dostosowac predkosc pojazdu do predkosci obrotowej silnika?
Nie, Ja po prostu porządnie sprzęgło puszczam.
 przez Borys_q » niedziela 25 września 2011, 19:48
przez Borys_q » niedziela 25 września 2011, 19:48 
rozumiem, ze jesli zajdzie potrzeba zalaczenia biegu w trakcie zakretu, to robisz przegazowke, zeby dostosowac predkosc pojazdu do predkosci obrotowej silnika?
 przez GreenEvil » niedziela 25 września 2011, 19:57
przez GreenEvil » niedziela 25 września 2011, 19:57 
 no musze sie zapytac... a czym jezdzisz? Ew... ile przezywa Twoje sprzeglo?
 no musze sie zapytac... a czym jezdzisz? Ew... ile przezywa Twoje sprzeglo?  
 przez Borys_q » niedziela 25 września 2011, 20:52
przez Borys_q » niedziela 25 września 2011, 20:52 
 przez GreenEvil » niedziela 25 września 2011, 21:32
przez GreenEvil » niedziela 25 września 2011, 21:32 
Borys_q napisał(a):Astra 1 oraz 2, w jedynce jakieś 100tysięcy już ma na mieście cały czas jeżdzone, dwójkę mam za krótko żeby się wypowiedzieć.
Borys_q napisał(a):A przegazówka między biegami, chłopie ja niezsynchronizowanymi skrzyniami powoziłem więc nie ucz mnie operować biegami łaskawie.

 przez Borys_q » niedziela 25 września 2011, 21:56
przez Borys_q » niedziela 25 września 2011, 21:56 
 przez GreenEvil » niedziela 25 września 2011, 23:02
przez GreenEvil » niedziela 25 września 2011, 23:02 
 
  przez lith » niedziela 25 września 2011, 23:42
przez lith » niedziela 25 września 2011, 23:42 
 prawdopodobnie jadąc z wciśniętym sprzęgłem, czy z jedną ręką na kierze finał byłby taki sam, więc nie bardzo rozumiem. Puszczone sprzęgło, szczególnie przy słabszych umiejętnościach rzeczywiście może momentami tyłek uratować, ja odczuwam tu korzyści szczególnie zimą, ale imo zdecydowanie przesadzasz z tym bezwzględnym potępianiem jazdy na sprzęgle. Jak się mniej więcej czuje samochód, a jazda nie składa się z serii tempo wyuczonych schematów bez zrozumienia to nie rozumiem czemu nie można sobie ułatwiać życia. W końcu to nie jest tak, ze wciśnięte sprzęgło powoduje rozłączenie opon z asfaltem
 prawdopodobnie jadąc z wciśniętym sprzęgłem, czy z jedną ręką na kierze finał byłby taki sam, więc nie bardzo rozumiem. Puszczone sprzęgło, szczególnie przy słabszych umiejętnościach rzeczywiście może momentami tyłek uratować, ja odczuwam tu korzyści szczególnie zimą, ale imo zdecydowanie przesadzasz z tym bezwzględnym potępianiem jazdy na sprzęgle. Jak się mniej więcej czuje samochód, a jazda nie składa się z serii tempo wyuczonych schematów bez zrozumienia to nie rozumiem czemu nie można sobie ułatwiać życia. W końcu to nie jest tak, ze wciśnięte sprzęgło powoduje rozłączenie opon z asfaltem 

 przez GreenEvil » poniedziałek 26 września 2011, 00:46
przez GreenEvil » poniedziałek 26 września 2011, 00:46 
 (mozesz wierzyc na slowo)
 (mozesz wierzyc na slowo)
 przez cman » poniedziałek 26 września 2011, 08:20
przez cman » poniedziałek 26 września 2011, 08:20 
 przez GreenEvil » poniedziałek 26 września 2011, 09:25
przez GreenEvil » poniedziałek 26 września 2011, 09:25 
 przez lith » poniedziałek 26 września 2011, 10:33
przez lith » poniedziałek 26 września 2011, 10:33 

 przez cman » poniedziałek 26 września 2011, 10:51
przez cman » poniedziałek 26 września 2011, 10:51 
GreenEvil napisał(a):@cman: no i...? Jakies slowo komentarza?
 przez szymon1977 » poniedziałek 26 września 2011, 13:00
przez szymon1977 » poniedziałek 26 września 2011, 13:00 
cman napisał(a):...da się panować nad samochodem kręcąc "na mydełko" i nie lądować w latarni, zatem okazuje się, że znaczenie mają umiejętności...

 przez cman » poniedziałek 26 września 2011, 13:11
przez cman » poniedziałek 26 września 2011, 13:11 
 przez szymon1977 » poniedziałek 26 września 2011, 13:23
przez szymon1977 » poniedziałek 26 września 2011, 13:23 


