
 przez radko » wtorek 20 września 2011, 21:22
przez radko » wtorek 20 września 2011, 21:22 

 przez DEXiu » wtorek 20 września 2011, 22:03
przez DEXiu » wtorek 20 września 2011, 22:03 
 Samochód na 2. biegu jest w stanie naprawdę wolno się toczyć bez "duszenia" silnika. Poza tym - wchodzenie w zakręt z wciśniętym sprzęgłem jest błędem (może nie sensu stricte i na egzaminie nie oblejesz, ale jest to sprzeczne z "dobrą praktyką drogową" i prawidłową techniką prowadzenia samochodu) i należy się go wystrzegać od samego początku, aby nie stało się złym nawykiem.
 Samochód na 2. biegu jest w stanie naprawdę wolno się toczyć bez "duszenia" silnika. Poza tym - wchodzenie w zakręt z wciśniętym sprzęgłem jest błędem (może nie sensu stricte i na egzaminie nie oblejesz, ale jest to sprzeczne z "dobrą praktyką drogową" i prawidłową techniką prowadzenia samochodu) i należy się go wystrzegać od samego początku, aby nie stało się złym nawykiem. przez radko » wtorek 20 września 2011, 22:33
przez radko » wtorek 20 września 2011, 22:33 
 przez Stifan » wtorek 20 września 2011, 22:34
przez Stifan » wtorek 20 września 2011, 22:34 
 przez ubunciak » wtorek 20 września 2011, 22:47
przez ubunciak » wtorek 20 września 2011, 22:47 
DEXiu napisał(a):wchodzenie w zakręt z wciśniętym sprzęgłem jest błędem (może nie sensu stricte i na egzaminie nie oblejesz, ale jest to sprzeczne z "dobrą praktyką drogową" i prawidłową techniką prowadzenia samochodu) i należy się go wystrzegać od samego początku, aby nie stało się złym nawykiem.
 Teraz tak długo nie jeździłem, że mam nadzieję, że tamten nawyk da się szybko wyeliminować.
 Teraz tak długo nie jeździłem, że mam nadzieję, że tamten nawyk da się szybko wyeliminować. przez szymon1977 » środa 21 września 2011, 02:37
przez szymon1977 » środa 21 września 2011, 02:37 
Bledem jest wpajanie w mlodych kierowcow technik prowadzenie pojazdu, ktore przy braku umiejetnosci moga miec jeszcze gorsze skutki, a przy trudniejszej sytuacji moga byc dla mlodego stazem kierowcy wrecz niewykonalne.DEXiu napisał(a):...wchodzenie w zakręt z wciśniętym sprzęgłem jest błędem...

 przez ks-rider » środa 21 września 2011, 07:52
przez ks-rider » środa 21 września 2011, 07:52 

 przez lith » środa 21 września 2011, 09:49
przez lith » środa 21 września 2011, 09:49 

 przez szymon1977 » środa 21 września 2011, 13:17
przez szymon1977 » środa 21 września 2011, 13:17 
Kto zima na wiekszosci zakretow nie doprowadza do deliktnego bocznego poslizgu kontrolowanego nie potrafi jezdzic! Kto mnie przebije?ks-rider napisał(a):Ten kto czesto uzywa sprzegla nie potrafi jezdzic !

 przez radko » środa 21 września 2011, 16:27
przez radko » środa 21 września 2011, 16:27 
Wazne, zebyc zredukowal bieg na dwójke wczesniej przed zakretem. Gdy samochod sie toczy i zamierzac kontynuowac jazde sa dwie latwe opcje:
- na dwojce daj delikatnie gazu i spokojnie popuszczaj sprzeglo tak jakbys ruszal na jedynce.
 przez lechB » środa 21 września 2011, 21:38
przez lechB » środa 21 września 2011, 21:38 
 przez ks-rider » środa 21 września 2011, 23:20
przez ks-rider » środa 21 września 2011, 23:20 
lechB napisał(a):Może ktoś zna autora tej techniki jazdy albo przepisy uznające za błąd kierowania pojazdem w czasie egzaminu.

 przez szymon1977 » czwartek 22 września 2011, 11:14
przez szymon1977 » czwartek 22 września 2011, 11:14 
Cwicz, cwicz i jeszcze raz cwicz.radko napisał(a):Mysle, ze po prostu za szybko puszczam sprzeglo, musze to lepiej wyczuc.
Nic nie daje, nikt jej nie propaguje i nikogo nie dziwi jak poczatkujacemu kierowcy czasem tak wyjdzie. Wazne zeby sie dobrze rozejzal i krecil kierownica.ks-rider napisał(a):Ja bym sie raczej spytal co daje jazda z wcisnietym spreglem przez
skrzyzowanie ?

 przez GreenEvil » czwartek 22 września 2011, 18:55
przez GreenEvil » czwartek 22 września 2011, 18:55 
szymon1977 napisał(a): Przy tej predkosci nic zlego sie nie stanie. W czasie zakretu nauczysz sie wraz z pokonywanymi kilometrami.
 przez lith » czwartek 22 września 2011, 20:08
przez lith » czwartek 22 września 2011, 20:08 
 Tu to samo- a gdyby jechał szybciej, było ślisko, padał śnieg to mógłby wylecieć z zakrętu. Ej no sorry... przecież takie coś jest śmieszne. Po to właśnie oceniam warunki, oceniam sytuację i nie muszę robić wszystkiego na wyrost. Jak uważam, że może mi przyczepności zbraknąć to pilnuję tego sprzęgła. Jak nie ma takiej potrzeby bo jadę sobie powoli po suchym asfalcie to nie widzę nic złego w tym żeby robić akurat tak jak nam wygodniej.
 Tu to samo- a gdyby jechał szybciej, było ślisko, padał śnieg to mógłby wylecieć z zakrętu. Ej no sorry... przecież takie coś jest śmieszne. Po to właśnie oceniam warunki, oceniam sytuację i nie muszę robić wszystkiego na wyrost. Jak uważam, że może mi przyczepności zbraknąć to pilnuję tego sprzęgła. Jak nie ma takiej potrzeby bo jadę sobie powoli po suchym asfalcie to nie widzę nic złego w tym żeby robić akurat tak jak nam wygodniej.

