hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez lith » piątek 08 kwietnia 2011, 12:44

Ja się raczej nie spotykam właśnie z awaryjnymi odpalanymi bez sensu (światła z/w) Więc taki sygnał, szczególnie na trasie to jest momentalnie uwaga na maxa, redukcja prędkości, gotowość do zatrzymania. Choćby dlatego, ze jak ktoś stoi na awaryjnych to mogą się znajdować osoby w pobliżu samochodu. Nigdy nie wiadomo czy to tylko coś się zepsuło, czy wypadek.. wszystko jedno, ważne, że coś się dzieje na drodze. Akurat pierwsza myśl-omijanie/wyprzedzanie to i owszem, ale przy prawym kierunku. Nie przy awaryjnych :O
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez BOLEKlodz » piątek 08 kwietnia 2011, 17:54

Razor1990 napisał(a):Co do awaryjnych w sytuacji gdy się ZATRZYMUJĘ na końcu ogonka na trasie/autostradzie - robię to zawsze. Szczególnie po obejrzeniu jednego z odcinków "Traffic Cops", gdzie właśnie brak takiego jasnego zasygnalizowania końca korka zakończył się dla pewnej 23 letniej dziewczyny śmiercią - kierowca ciężarówki nie zorientował się, że ona stoi na końcu korka (spojrzał na drogę - widział auto, bez świateł hamulca, bez awaryjnych) i zaczął sobie wybierać numer w telefonie. Że jest coś nie tak zorientował się gdy "rozsmarował" jej samochód na wozach przed nią...

Ty chyba kpisz. Dziewczyna zginęła przez to, że nie włączyła awaryjnych, albo nie trzymała hamulca, a nie dlatego, że jakiś idiota bawił się telefonem, zamiast patrzeć na drogę? Szkoda, że nie przeżyła, bo dostałaby mandat. To może postarajmy się o przepis nakazujący jazdę na awaryjnych całą dobę? I jak na ironię zabił ją "kierowca zawodowy".
BOLEKlodz
 
Posty: 326
Dołączył(a): środa 19 stycznia 2011, 17:11

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez lith » piątek 08 kwietnia 2011, 18:05

No oczywiście, że przez idiotę... ale myślę, że wolałaby jednak żeby on wyhamował, a nie udowadniać mu, że się zagapił. Ja tam nie mam zamiaru robić za dowód czyjejś głupoty. Gdyby wszyscy jeździli zawsze non stop skupieni i bezbłędnie to wypadków by praktycznie wcale nie było. Jeżeli mogę coś co zwiększy bezpieczeństwo (szczególnie moje) to nie mam zamiaru testować czyjejś spostrzegawczości, czy mu udowadniać, że nie zachował bezpiecznej odległości.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez Razor1990 » piątek 08 kwietnia 2011, 18:29

BOLEKlodz napisał(a):Ty chyba kpisz. Dziewczyna zginęła przez to, że nie włączyła awaryjnych, albo nie trzymała hamulca, a nie dlatego, że jakiś idiota bawił się telefonem, zamiast patrzeć na drogę? Szkoda, że nie przeżyła, bo dostałaby mandat. To może postarajmy się o przepis nakazujący jazdę na awaryjnych całą dobę? I jak na ironię zabił ją "kierowca zawodowy".


Dziewczyna MOGŁABY ŻYĆ gdyby pomyślała o tym, że ktoś inny może nie myśleć. Zazwyczaj dojazd do końca sznurka zajmuje chwilkę - więc chyba dojazd na awaryjnych + chwilka stania, aż osoba za mną do mnie nie dojedzie chyba nikomu krzywdy nie robi?
Razor1990
 

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez Razor1990 » niedziela 18 września 2011, 09:29

Jako, że brat zaczyna właśnie kurs, wpadły mi w ręce jego książeczki z materiałami "edukacyjnymi". A wśród nich mamy taką oto notkę:
Obrazek
Razor1990
 

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez Overmind » niedziela 18 września 2011, 12:14

Moim zdaniem jeśli ktoś chce używać świateł awaryjnych w takich sytuacjach, to niech lepiej włączą je tylko podczas hamowania i dojeżdżania zatoru i ewentualnie jeszcze przez dwa lub trzy mignięcia po zatrzymaniu się. Jeśli awaryjne są włączone na dłużej, może to zmylić jadących za takim pojazdem kierowców.

Zdarzyło mi się, że tir jadący przede mną zatrzymał się na prostej drodze i włączył awaryjne.
Z powodu jego wymiarów nie miałem możliwości zobaczenia, co się dzieje na drodze przed nim. Dojechałem więc do niego i poczekałem chwilę. Jeszcze po moim zatrzymaniu kierowca tira miał załączone awaryjne przez ponad 5 sekund. Zacząłem więc go omijać i dopiero będąc na pasie przeznaczonym dla pojazdów jadących z naprzeciwka zobaczyłem, że przed tirem ciągnie się długi korek. Baran wyłączył awaryjne dopiero, kiedy zobaczył, że jestem obok niego. Na szczęście z tyłu jeszcze nikt nie nadjechał i mogłem spokojnie wrócić na swój pas.
Overmind
 
Posty: 83
Dołączył(a): sobota 16 kwietnia 2011, 10:45

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez lith » niedziela 18 września 2011, 12:51

Ja mam inne zdanie na temat- kto w tej sytuacji zachował się jak baran :hmm:
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez alice_b » niedziela 18 września 2011, 19:48

cman napisał(a):
tomciopaluch188 napisał(a):jechalem tak jak inni
na tej drodze prawym pasem jadą tiry i solówki, autokary i wolne osobówki ok 90-100km/h a lewym inne osobówki tak od 120-160km/h czasami nawet szybciej



ale Ty wcale nie musisz jechać " Tak jak inni " tylko stosować się do przepisów czyli prędkość na autostradzie to 140 km/h . Jak inni chcą jechać szybciej i Im się spieszy do Pana Boga to ich sprawa !!

Co do ostrzegania awaryjnymi to ostatnio też miałam taką sytuację. Jechałam za betoniarką , która nagle zaczęła zwalniać i się turla 25km/h i nagle kierowca mrugnął mi awaryjnymi. Za chwilę zobaczyłam dlaczego mnie ostrzegał : stłuczka na drodze , policja, straż pożarna i dwa rozbite auta.
Zdałam egzamin 14 kwietnia 2011 roku !
alice_b
 
Posty: 299
Dołączył(a): sobota 01 maja 2010, 17:12
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez Overmind » niedziela 18 września 2011, 19:51

lith napisał(a):Ja mam inne zdanie na temat- kto w tej sytuacji zachował się jak baran :hmm:


Aha, a czy Tą swoją jakże bogatą pod względem merytorycznym wypowiedź potrafisz jakoś uzasadnić?
Overmind
 
Posty: 83
Dołączył(a): sobota 16 kwietnia 2011, 10:45

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez lith » niedziela 18 września 2011, 19:57

Gość Cię ostrzegł, bo jak sam piszesz nie widziałeś nic z przodu i masz jeszcze jakieś pretensje. Skoro nie ogarnąłeś korka to mógłbyś teoretycznie nie ogarnąć, ze coś się dzieje i ciężarówka się zatrzyma. Dojechałeś do pół wysokości ciężarówki zupełnie nie patrząc co się takiego dzieje i jeszcze nazywasz kogoś baranem...
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez Overmind » niedziela 18 września 2011, 20:45

Krytykujesz mnie, a nawet nie przeczytałeś mojego posta ze zrozumieniem.

lith napisał(a):Skoro nie ogarnąłeś korka to mógłbyś teoretycznie nie ogarnąć, ze coś się dzieje i ciężarówka się zatrzyma.


W pierwszym poście napisałem:

"tir jadący przede mną zatrzymał się na prostej drodze i włączył awaryjne.
Z powodu jego wymiarów nie miałem możliwości zobaczenia, co się dzieje na drodze przed nim. Dojechałem więc do niego i poczekałem chwilę. Jeszcze po moim zatrzymaniu kierowca tira miał załączone awaryjne przez ponad 5 sekund."

Facet już stał kiedy do niego dojeżdżałem i jeszcze przez jakiś czas po moim zatrzymaniu się za nim miał włączone awaryjne.

Nie mam pretensji do tego, że mnie ostrzegał, tylko do tego, że te jego ostrzeganie trwało tak długo, że można je było potraktować jako sygnalizowanie awarii jego pojazdu. Gdyby zachował się tak jak kierowca opisanej przez alice_b betoniarki, byłoby ok.

lith napisał(a): Dojechałeś do pół wysokości ciężarówki zupełnie nie patrząc co się takiego dzieje i jeszcze nazywasz kogoś baranem...


Dojechałem do pół wysokości ciężarówki właśnie po to, żeby zobaczyć, co się dzieje.

Gdyby nie włączone przez dłuższy czas awaryjne tira, nie miałbym żadnych wątpliwości, że przed nim znajduje się po prostu korek i spokojnie poczekałbym na swoim pasie. A tak to wprowadził tylko niepotrzebne zamieszanie.
Overmind
 
Posty: 83
Dołączył(a): sobota 16 kwietnia 2011, 10:45

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez lith » niedziela 18 września 2011, 21:42

rzeczywiście... bo wyłączył awaryjne 5s niż byś sobie tego życzył... straszne. W tym wypadku go widziałeś, ale mogłeś/ktoś inny mógłby nie zauważyć. Lepiej chyba wiedzieć, że coś jest nie tak, niż w ogóle nic nie wiedzieć. Jak to rzeczywiście było taka lajtowa sytuacja i go tak z wyprzedzeniem widziałeś, to czemu nie wychyliłeś się wcześniej i nie podpatrzyłeś co się dzieje?
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez Overmind » niedziela 18 września 2011, 22:20

lith napisał(a):rzeczywiście... bo wyłączył awaryjne 5s niż byś sobie tego życzył... straszne.


Tak nawiasem mówiąc, wyłączenie kierunkowskazu lub świateł drogowych 5 sekund później niż się powinno też może być straszne. Przyznaję jednak, że poniosło mnie, kiedy określiłem go mianem barana - ta sytuacja była bardziej irytująca niż niebezpieczna.

lith napisał(a):W tym wypadku go widziałeś, ale mogłeś/ktoś inny mógłby nie zauważyć.


Dla mnie widok uruchomionego pojazdu stojącego bez kierunkowskazu/awaryjnych/świateł cofania na drodze jest jednoznaczny - mam przed sobą korek. Dopiero użycie świateł awaryjnych niezgodnie z ich przeznaczeniem (korek nie jest sytuacją awaryjną) powoduje, że zaczynam się zastanawiać, co tenże kierowca ma na myśli.

A jeśli ktoś nie potrafi zauważyć pojazdu stojącego na drodze, to niech lepiej zrezygnuje w ogóle z prowadzenia samochodu.

lith napisał(a):Lepiej chyba wiedzieć, że coś jest nie tak, niż w ogóle nic nie wiedzieć. Jak to rzeczywiście było taka lajtowa sytuacja i go tak z wyprzedzeniem widziałeś, to czemu nie wychyliłeś się wcześniej i nie podpatrzyłeś co się dzieje?


Kiedy do niego dojeżdżałem, myślałem, że on po prostu sygnalizuje zgodnie z nową modą korek. Jego awaryjne nie były włączone jeszcze na tyle długo, żebym zaczął na poważnie podejrzewać, że on jednak naprawdę ma awarię.
Overmind
 
Posty: 83
Dołączył(a): sobota 16 kwietnia 2011, 10:45

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez lith » poniedziałek 19 września 2011, 00:24

Przecież takich awaryjnych nie spotyka się przy każdym zatrzymaniu, a tam gdzie dana osoba uważa, ze jadący za nim mogą się tego nie spodziewać. Bo właśnie jest jakaś nietypowa sytuacja. Ktoś może ogarnąć, ze pojazd przed nim zatrzymuje się/ stoi zbyt późno, szczególnie jak np. często pokonuje tą trasę. Nawet jeżeli ta w 99 przypadkach na 100 i tak jadący z tyłu wyhamuje to imo warto sygnalizować dla tego 1. A moda nowa nie jest na pewno.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: hamowanie przed zatorem drogowym sytuacja niebezpieczna

Postprzez szymon1977 » poniedziałek 19 września 2011, 00:43

Z awaryjnymi czy bez, zawsze stojac na koncu zachowuje duzy odstep i wrzucam pierwszy bieg, abym mogl w razie czego dac gazu i schowac sie np do rowu przed pojazdem kierowanym przez kierowce piszacego podczas jazdy SMS-a.
"Proszę podchodzić do wypowiedzi usera szymon1977 z dużą dozą wątpliwości i nieufności." - user Szerszon.
Avatar użytkownika
szymon1977
 
Posty: 6572
Dołączył(a): sobota 18 czerwca 2011, 22:06

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 78 gości