cman napisał(a):Od zarania dziejów człowiek dążył do tego, aby móc przemieszczać się z jednego miejsca na drugie jak najszybciej. Na początku zdany był tylko na własne nogi (ok. 6 km/h), potem zaczął wykorzystywać zwierzęta i pojazdy kołowe napędzane ich siłą (do ok. 20 km/h), potem był żaglowóz (ok. 35 km/h), w końcu pojawiły się pierwsze pojazdy z silnikami parowymi (...)
Co w zamian wynalazcy, konstruktorzy i w końcu zwykli użytkownicy samochodów dostali? Ograniczenia prędkości... Człowiek chciał przemieszczać się jak najszybciej, wynalazł koło, potem silnik, ulepszał i rozwijał technologie dzięki czemu uzyskiwał coraz większe prędkości przemieszczania się - a w zamian inny człowiek usiłuje cofnąć go w rozwoju, do czasu wczesnych maszyn parowych (...)
Kolejny raz to wklejasz, więc się ustosunkuję... w czasach wczesnych maszyn parowych , to przed lokomotywą musiał iść piechur z chorągwią, by ludzi ostrzegać przed potworem

Nikt nie usiłuje nas cofać do tych czasów.
Po drugie, to silniki odrzutowe wymyślono już dawno - zwiększają możliwości tak cennej dla ciebie szybkiej jazdy - pomyśl, czemu nie zostały standardowym napędem pojazdów samochodowych, skoro ludzkość chce się przemieszczać coraz szybciej i wynalazła sposób jak to robić ??
Koszty ?? Czy aby tylko to ??
No to czemu producenci samochodów osobowych zakładają kaganiec na zwykłych osobóweczkach z silnikami spalinowymi?? Co ogranicza pęd ludzkości do poruszania się szybciej ??
Głupota ludzi to wymyślających ??
Znów ktoś za ciebie decyduje ile masz max jeździć ??

cman napisał(a):Na przykład nieustąpienie pierwszeństwa niesie za sobą określony skutek i w najlepszym przypadku jest to czyjaś istotna zmiana prędkości itp. w celu uniknięcia zderzenia - jazda, po prostu jazda (bo tym jest przemieszczanie się z jakąś prędkością, po prostu jazdą) za sobą żadnego skutku nie niesie.
Ja nie pisałem o nieustąpieniu/stworzeniu zagrożenia itp. ... pisałem o nie zastosowaniu się do znaku. O pojechaniu tak po prostu, które za sobą nie niesie żadnego skutku poza złamaniem przepisów.
Tak jak ty nie piszesz o przekroczeniu granicy bezpieczeństwa, tylko o przekroczeniu granicy dopuszczalnej.
Dalej nie wiem dlaczego jedno karać, drugie nie.
cman napisał(a):Ja osobiście skupiam się szczególnie na prędkości, bo istnienie jej ograniczeń i cała nagonka na nią jest poważnym problemem dla kierujących i całego ruchu drogowego.
Dla mnie nie jest, więc nie uogólniaj, tylko wal prosto z mostu : jest problemem dla mnie - cmana, a nie dla kierujących

Czy dla całego ruchu drogowego ?? Skąd możesz to wiedzieć, czy ograniczenia prędkości są dla niego problemem ?
A może właśnie zbawieniem ??
Rzuć miarodajnymi badaniami, a nie tylko swoimi gdybaniami to będziemy wiedzieli, co by było gdyby.... póki co wyrocznią ani ty, ani ja nie jesteśmy, więc nikt nie ma prawa w dyskusji tak stawiać sprawy.
cman napisał(a):Jeżeli przy i na tej drodze nic nie ma, to po co w ogóle było robić z niej jednokierunkową? A jeżeli są jakieś zabudowania i/lub zaparkowane samochody, to nie ma pewności, że z którejś nieruchomości nie wyjedzie jakiś pojazd, że któryś z zaparkowanych wcześniej pojazdów nie będzie włączał się do ruchu, że jakiś pieszy nie będzie chciał przejść przez jezdnię, że nie pojawi się z drugiej strony jakiś pojazd jadący prawidłowo tą drogą. Porządek ruchu może być łatwo zaburzony, a i zagrożenie też może wystąpić.
No i co z tego, że ktoś będzie chciał wyjechać z nieruchomości, czy ruszyć z zaparkowania ??
Jako włączający się do ruchu ma ustąpić tym, którzy już w nim są.
A pieszemu zabrania się włażenia na jezdnię przed nadjeżdżający pojazd.
I nigdzie nie pisze, że trza ustępować tylko jadącym przepisowo

Więc argumentacje coś cieniuuutkie dziś

Jak mi wyjedzie prawidłowo jadący to szybciutko cofnę, by na nim nie wymusić ofkorzzz tak jak i ty gnając 200po mieście szybko zredukujesz prędkość widząc, że dojeżdżasz do A-7

Z tym, że zagrożenie może wystapić też lipa.... przy jadącym dowolną prędkością (nawet dopuszczalną, nawet bezpieczną... ) pojeździe może wystąpić zagrożenie, więc zabrońmy w ogóle jeździć, by nie kusić losu i nie prowokować mogących wystąpić zagrożeń.
Z domu też w związku z tym nie wychodźmy

Porządek ruchu zaburzony ??
Przecież twoja propozycja zniesienia ograniczeń zaburzy jeśli nie bezpieczeństwo, to porządek ruchu właśnie najbardziej.
Cały szkielet wzajemnie powiązanych ze sobą przepisów idzie się rypać jak zniesiemy ograniczenia, a dla ciebie to poprawa bezpieczeństwa ??
cman napisał(a):Wykroczenia przeciwko porządkowi ruchu nigdy nie stwarzają jego zagrożenia, ale to nie znaczy, że powinny przestać być wykroczeniami. Przepisy te, jak sama nazwa wskazuje, porządkują ruch, czynią go płynnym i szybkim, więc nie widzę najmniejszego powodu, dla którego miałyby zniknąć tylko dlatego, że ich łamanie nie powoduje (nie może powodować) zagrożenia.
cman - czytałeś ty w ogóle w PoRD : Rozdział 5 /Porządek i bezpieczeństwo ruchu na drogach / Oddział 1 / Przepisy porządkowe ??
Wykroczenia przeciwko porządkowi ruchu nigdy nie stwarzają jego zagrożenia ??
Co to ma być ??
Poczytaj z tego Oddziału choćby Art. 45 i się zastanów nad tym, co napisałeś

P.S. dalej sądzę, że teorii z tego wątku nijak nie idzie obronić, ale próbować możesz...
wszak po to założony jest ten wątek, byś mógł je przedstawić i próbować bronić
