A ktos z was jezdził busem czy tylko tak głosno myslicie ??? Ja tez miałem przed swoim "pierwszym razem" podobne dylematy, ale jak wsiadłem to oczywiscie wszystko zweryfikowało zycie.
One zniekształcają obraz, więc nie wiem czy to wspomaga precyzję, czy raczej ją obniża. Po mojemu jak proste linie widzę jako krzywe, to raczej widzę gorzej.
Jezeli jedziesz w miescie, wszystko dzieje sie szybko, a ty chcesz zmienic pas, głównym wyznacznikiem odległosci powinno byc dla Ciebie lusterko płaskie.
Natomiast przy parkowaniu juz w ostatniej fazie jak dojezdzasz np: do sciany duzo wygodniejsze jest szerokokątne. To ze oddala odległosc jest zaletą nie wadą... jezdziliscie kiedys na lusterku powiekszającym ??? Czesto wstawia sie takie byle co za grosze, jak nam sie zbije lusterko aby tylko było i Policja sie nie czepiała
To jest dopiero masakra ... cały czas masz uczucie ze zaraz pierdykniesz w sciane czy samochod, gdy jestes od niej dobre 5 metrow ... ludzie mogą uznac ze nie umesz jezdzic
Za to jezeli jest pomniejszające to tylko pomaga ... przy cofaniu warto za punkt odniesienia wziazc sobie koło ( no chyba ze macie bardzo długą bude ) i jakis punkt na asfalcie ( kostke brukową, jakąs linie, zanieczyszczenie piachem itd ) ... Chodzi o to ze np: ostatnio miałem tak ze samochod z tyłu stał z 2 metry za studzienką. Na lusterku płaskim juz miałem uczucie ze zaraz walne, na szerokokątnym widziałem ze koło nie stoi nawet na studzience, wiec mogłem spokojnie jeszcze cofnąc i praktycznie cofnąłem idealnie.
A to ze one zniekształcają obraz, akurat przy parkowaniu gdy wszystko dzieje sie powoli nie ma zadnego znaczenia ... toz jezeli na lusterku nie jestesmy kołem na linii, nawet jezeli ona jest na tym lusterku krzywa, to w rzeczywistosci rowniez nie ma mozliwosci zeby to koło było na tej linii.