Moderatorzy: dylek, ella, klebek
przez netsatan » sobota 25 czerwca 2011, 23:51
przez michooo » niedziela 26 czerwca 2011, 00:05
Zasady ruchu na drogach wewnętrznych
Oznacza to, że – co do zasady – przepisy Kodeksu drogowego nie będą miały zastosowania do dróg wewnętrznych. Od tej zasady są dwa wyjątki:
1) wszystkie drogi wewnętrzne w strefach zamieszkania, a zatem – zgodnie z art. 2 pkt 16 prawa o ruchu drogowym – w obszarach obejmujących drogi publiczne lub inne drogi (a zatem drogi wewnętrzne), na którym obowiązują szczególne zasady ruchu drogowego, a wjazdy i wyjazdy oznaczone są odpowiednimi znakami drogowymi;
2) wszystkie pozostałe drogi wewnętrzne, ale jedynie w zakresie koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. W orzecznictwie sądowym podkreślane jest, że sytuacja ta ogranicza się jedynie do przepisów, które regulują bezpieczeństwo uczestników ruchu (a zatem nie obejmuje przepisów porządkowych), a ponadto jedynie do miejsc, w których możliwość wystąpienia zagrożenia bezpieczeństwa dla uczestników ruchu jest realna (por. wyrok SN z 23 kwietnia 2008 roku, sygn. III KK 445/07, publ. LEX nr 393935). Wskazuje się, że zastosowanie będą zatem miały przepisy regulujące relacje pomiędzy uczestnikami ruchu, np. dotyczące pierwszeństwa przejazdu, prędkości bezpiecznej lub zakazujące wchodzenia bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Nie będą natomiast miały zastosowania takie przepisy jak nakazujące posiadanie odpowiednich dokumentów (a nawet obowiązek posiadania uprawnień w ogóle), przepisy o zatrzymaniu i postoju pojazdów (chyba, że pojazd, ze względu na miejsce i sposób unieruchomienia, powoduje bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa), czy też przepisy o dopuszczalnej prędkości.
przez ks-rider » niedziela 26 czerwca 2011, 10:33
przez mapmen » niedziela 26 czerwca 2011, 12:48
przez michooo » niedziela 26 czerwca 2011, 13:28
przez qwer0 » niedziela 26 czerwca 2011, 14:19
Jakby nie zauważyła, to by było trochę bardziej płaskie to dziecko.
,w pewnym momencie gdy usłyszałam jakiś dziwny odgłos ,natychmiast zahamowałam.
czy emeryt lub niemowlak ma prawo człapać sobie beztrosko po jezdni poza strefa zamieszkania i czy nawet w strefie ma prawo wchodzic bezpośrednio przed nadjezdzajcy pojazd?
przez mapmen » niedziela 26 czerwca 2011, 14:52
qwer0 napisał(a):czy emeryt lub niemowlak ma prawo człapać sobie beztrosko po jezdni poza strefa zamieszkania i czy nawet w strefie ma prawo wchodzic bezpośrednio przed nadjezdzajcy pojazd?
A czy kierowca mogacy swoim zachowaniem uniknac zdarzenia ma prawo na tej podstawie rozjezdzac kogo/co chce??
qwer0 napisał(a):BTW Po wypowiedziach niektorych osob mam wrazenie, ze za chwile wyjde na dziwaka, ktory jeszcze nigdy nie rozjechal dziecka. Bo to takie normalne w cos wjechac... No nie, nie zdarzylo mi sie jeszcze nikogo przejechac.
przez qwer0 » niedziela 26 czerwca 2011, 15:44
My zajmujemy sie ocena prawna
Czy nie dostrzeagasz moze, że dziecko wyjechało zza przeszkody, to znaczy zrobilo rzecz niespodziewana, czego kierowca nie ma obowiazku sie spodziewac. Zasada ograniczonego zaufania i reagowania na nie moze miec miejsce jedynie gdy to niebezpieczenstwo zauwazymy.
przez ks-rider » niedziela 26 czerwca 2011, 16:09
mapmen napisał(a):Czy nie dostrzeagasz moze, że dziecko wyjechało zza przeszkody, to znaczy zrobilo rzecz niespodziewana, czego kierowca nie ma obowiazku sie spodziewac. Zasada ograniczonego zaufania i reagowania na nie moze miec miejsce jedynie gdy to niebezpieczenstwo zauwazymy. Dziecko na takim rowerku ma z 60cm nie wiem jak wysoka byla maska samochodu i czy widocznosci nie utrudnial np slupek przedni. Uwazam, za calkiem uzasadnione przyjecie stanowiska, ze dziecka tego nie widziala i nie miala obowiazku sie spodziewac.
qwer0 napisał(a): ale Ty po prostu bredzisz w tym temacie jak potluczony.
przez dariex » niedziela 26 czerwca 2011, 16:51
Zonaimad napisał(a):Podstawowa różnica, że tam do zdarzenia doszło na czymś, co na 100% było jezdnią drogi publicznej. To moim zdaniem może sporo zmienić...
Kierowca musi takze PRZEWIDYWAC. Dlatego zwolnie, a autobus omine lukiem - reaguje w ten sposob, bo przewiduje co sie moze stac - a nie reaguje dopiero jak dziecko wyskoczy mi zza autobusu.
Autorka mogla przewidziec, jednak jak widac, samo zmniejszenie predkosci nie wystarczylo. Wiedziala, ze cos sie swieci, bo inaczej nie jechalaby 10km/h.