WORD Suwałki Absurd!!!

[bobpl]

Jestem ciekaw jak byście się tym autem przejechali tak po łuku to ciekaw jakie byście mieli zdanie na temat tego auta.

uwierz, ze kierowca nawet z bardzo malym doswiadczeniem (jak np. ja) zrobilby ten luk bez problemu za pierwszym podejsciem.
Skoro mozna go zrobic autem, które ma 4,80m dlugosci, to nie widze problemu z robieniem go punciakiem, przy którym mamy w sumie poltorej metra zapasu.

Po drugie auta w suwalskim Word nie mają instalacji gazowej jak to ktoś tam wspomniał wyżej są to benzyniaki, a ilości km przebiegu to na to nie zwróciłem uwagi ile one mają ale na pewno mają sporo przebiegu.

moze.
Przebiegu wiekszego niz 40k km bym sie nie spodziewał Na egzaminie przecietnie robi się ok ~12-20km, zaleznie od sytuacji.
Jak kumpel zdawał tuz przed wymiana na yariski, to bodajze jego elka miala 33k przebiegu z groszem.

Zeby zrobic duzy przebieg, to egzamin polegałby na zajechaniu z południa polski nad morze

I byś sam się przekonał ze te auta to kupa żelastwa.

ja i tak bym chcial takie auto za darmo

[Michael Dicson]

No to ty ja bym go za darmo nie chciał bo one gorzej chodzą jak 14 letni passat i tu mówię prawdę w moim VW wszystko lepiej działa jak w tym puncie a auto ma już jakieś 14 lat i jest o wiele starsze od punta.

Ja sie nie dziwie bo w tych wordowskich autach zdaje kupa ludzi i auto ma prawo sie psuć ale ono powinny być sprawdzane przed każdym egzaminem.
Bo na pół sprzęgle to tym puntem byś z miejsca nie ruszył.

[dylek]

Szanowny autorze tematu :
Jak już będziesz miał PJ, to na kategorii B będziesz mógł poprowadzić np traktor, czy żuka.
Załóżmy, że sytuacja w życiu tak się potoczy, że będziesz musiał dosiąść takiego potwora...
Jak się nim do rowu wrąbiesz, to będziesz tłumaczył, że to dlatego, że to kupa złomu, a sprzęgło nie było komfortowe ??
Osobiście nie wierzę, by auto egzaminacyjne było niesprawne - zresztą sam piszesz, że egzaminator bez problemu nim podjechał i wycofał do koperty...
Raczej nauczyłeś się obsługiwać sprzęgło/gaz/hamulec w konkretnym egzemplarzu niż faktycznie wyczuwać pedały...
To wszędzie działa podobnie, ale w każdym ciut inaczej... gaz naciskamy i wyczuwasz jak rosną obroty...hamulec naciskasz i wyczuwasz jak reaguje samochód
Ze sprzęgłem też nie można założyć, że jak podniosę nogę do połowy zakresu działania pedału sprzęgła - to tu akurat ma być półsprzęgło. Czasem półsprzęgło będzie już 1cm nad podłogą, a czasem po podniesieniu i 80% całego skoku pedału.... Kwestia nauczenia się wyczuwania pedałów i dwuletnie auta egzaminacyjne przestaną być złomami

[Michael Dicson]

Szanowny autorze tematu :
Jak już będziesz miał PJ, to na kategorii B będziesz mógł poprowadzić np traktor, czy żuka.
Załóżmy, że sytuacja w życiu tak się potoczy, że będziesz musiał dosiąść takiego potwora...
Jak się nim do rowu wrąbiesz, to będziesz tłumaczył, że to dlatego, że to kupa złomu, a sprzęgło nie było komfortowe ??
Osobiście nie wierzę, by auto egzaminacyjne było niesprawne - zresztą sam piszesz, że egzaminator bez problemu nim podjechał i wycofał do koperty...
Raczej nauczyłeś się obsługiwać sprzęgło/gaz/hamulec w konkretnym egzemplarzu niż faktycznie wyczuwać pedały...
To wszędzie działa podobnie, ale w każdym ciut inaczej... gaz naciskamy i wyczuwasz jak rosną obroty...hamulec naciskasz i wyczuwasz jak reaguje samochód
Ze sprzęgłem też nie można założyć, że jak podniosę nogę do połowy zakresu działania pedału sprzęgła - to tu akurat ma być półsprzęgło. Czasem półsprzęgło będzie już 1cm nad podłogą, a czasem po podniesieniu i 80% całego skoku pedału.... Kwestia nauczenia się wyczuwania pedałów i dwuletnie auta egzaminacyjne przestaną być złomami

No jak wyczuć sprzęgło jak ja pierwszy raz miałem styczność z tym autem do egzaminów i to na łuku nie da się tego od razu wyczuć trzeba trochę autem pojeździć by się przyzwyczaić bo nikt nie jest supermenem i nie wyczuje auta momentalnie, moim zdaniem auto do egzaminu było niesprawne a to dla tego iż sprzęgło odbijało i co za tym idzie przycinało się następnym razem jak przydarzy mi się taka sama sytuacja zgłoszę to do dyrektora word i napiszę odwołanie od egzaminu. Bo za pierwszym razem byłem troche poddenerwowany ale za drugim zgłoszę to egzaminatorowi a jak to nie pomoże pójdę do dyrektora.

[macnos]

Jestem ciekaw jak byście się tym autem przejechali tak po łuku to ciekaw jakie byście mieli zdanie na temat tego auta.

Bardzo chętnie bym się przejechał.

I byś sam się przekonał ze te auta to kupa żelastwa.

Ja to tylko mam nadzieje ze nie trafi mi sie znowu taki złom jak wczesniej do przeprowadzenia egzaminu i mam nadzieje ze się uda zrobić ten egzamin z wynikiem pozytywnym.

Bo na egzaminatorów to jeszcze nie mam co narzekać bo trafił mi się miły facet z poczuciem humoru

Zakładam że teraz trafisz na "sprawne" auto i złośliwego, w złym stanie technicznym egzaminatora, po czym wrócisz na forum z pretensjami że z takimi ludźmi nie powinno się przeprowadzać egzaminów. Bo przecież Ty płacisz i wymagasz ;> No cóż, najwyraźniej taki typ człowieka. Pozdrawiać.

Bo za pierwszym razem byłem troche poddenerwowany ale za drugim zgłoszę to egzaminatorowi a jak to nie pomoże pójdę do dyrektora.

Nie strasz, nie strasz, bo się wiesz....

[Michael Dicson]

Nie straszę tylko mówię jak będzie hehe
Grunt by dobre auto się trafiło szczerze mówiąc mało uwagi zwracam na egzaminatorów bo to są tylko ludzie, ja jestem takim człowiekiem że se ubliżać nie pozwolę więc jak egzaminator będzie zachowywał się jak cham to se z nim porozmawiam inaczej, bo ja na język niestety nie choruje i zawsze mówię to co myślę prosto w oczy heh.
Więc z powodu egzaminatora żalić się nie będę.

[bobpl]

Bo na pół sprzęgle to tym puntem byś z miejsca nie ruszył.

nexią tez nie rusze i nie robie tragedi. A łuk mozna zrobic spokojnie ruszajac z gazem.

że to dlatego, że to kupa złomu, a sprzęgło nie było komfortowe ??

bluznierco, żuka nazywasz kupa złomu?! Toż to klasyka..

Kwestia nauczenia się wyczuwania pedałów i dwuletnie auta egzaminacyjne przestaną być złomami

dokładnie.

No jak wyczuć sprzęgło jak ja pierwszy raz miałem styczność z tym autem do egzaminów i to na łuku nie da się tego od razu wyczuć

to trzeba ruszac z lekkim gazem a nie na polsprzegle cudować.

a jak to nie pomoże pójdę do dyrektora.

na pewno sie przejmie kursantem, który oblał egzamin bo nie ptorafi obslugiwac mechanizmów pojazdu.

se ubliżać nie pozwolę więc jak egzaminator będzie zachowywał się jak cham to se z nim porozmawiam inaczej, bo ja na język niestety nie choruje i zawsze mówię to co myślę prosto w oczy heh.

A potem bedzie placz, ze 13 egzamin niezaliczony bo egzaminator na sile nas uwala. Na egzaminie siedziec cicho i nie unosic sie honorem. Bo jak nawrzucasz gosciowi, to raz ze ma to nagrane, a dwa, ze na pewno znajdzie miejsce z ktorym sobie nie poradzisz.

Więc z powodu egzaminatora żalić się nie będę.

jaasne. Nastepny post będzie 'auto było niesprawne bo kierownica była z lewej strony wytarta' ew. 'niesprawny samochód a zużyty mieszek na drążku skrzyni biegów'

[lith]

No jak wyczuć sprzęgło jak ja pierwszy raz miałem styczność z tym autem do egzaminów i to na łuku nie da się tego od razu wyczuć trzeba trochę autem pojeździć by się przyzwyczaić bo nikt nie jest supermenem i nie wyczuje auta momentalnie,

Oczywiście, że fajnie by było jakby można sobie przed egzaminem ruszyć, zahamować, zobaczyć jak co łapie. Ale tak nie ma... i nie ma co narzekać, tylko ostrożnie wyczuwać pedały już na łuku zachowując margines bezpieczeństwa .Czyli nieco więcej gazu niż zazwyczaj- co by nie zagasić przy ruszaniu, bardzo delikatnie z hamulcem i najlepiej go nie dotykać dopóki w kopercie nie będziemy, żeby się nie okazało, że bierze mocniej niż myśleliśmy i się zatrzymamy nagle w miejscu. Jakoś ludzie zdają te egzaminy, jakoś wyczuwają auta momentalnie, więc widocznie da się.

bo ja na język niestety nie choruje i zawsze mówię to co myślę prosto w oczy heh.

No to już wiemy jak prosto w oczy powiedziałeś, ze samochód jest niesprawny. Z resztą jakbyś zaczął argumentować niesprawność samochodu wysoko biorącym sprzęgłem to nikt by tego poważnie nie potraktował.

[Przemek211]

I o czym ta bezsensowna dyskusja? Proponuję to zamknąć w .... Masz drugi egzamin, będziesz miał zastrzeżenia to zgłoś to od razu, a jeśli egzaminator cię zignoruje to nie czekaj do kolejnego egzaminu tylko złóż odwołanie. Pytałeś chyba czy gdzie indziej też tak jest, otóż jak ja zdawałem na Śląsku (jeszcze za grandzi) to wszystko chodziło perfekcyjnie, o ile właśnie eLki z OSK na LPG lubiły więcej gazu podczas ruszania i delikatne obchodzenie ze sprzęgłem, tak w WORD było super więc nie jest to jakiś sposób WORDów na zarabianie na kursantach.

[Michael Dicson]

Nie chodzi o to by egzaminatorowi ubliżyć czy mu nawrzucać. Po prostu można zwrócić uwagę ze zachowuje się jak nadęty pajac i tyle i można to zrobić całkiem kulturalnie.
Ja nie boję się tak jak wy odezwac do egzaminatora bo zaraz wy trzęśli byście portkami bo was zaraz obleje lub będzie próbował obsadzić.
Po drugie w tedy nic na temat sprzęgła nie mowiłem dla egzaminatora bo to był mój pierwszy egzamin i byłem lekko zestresowany oraz poddenerwowany owszem mogłem zwrócić uwagę dotyczące sprzęgła ale jakoś nie pomyślałem o tym w tedy, następnym razem jak będzie taka sytuacja na pewno to zgłoszę i nie mówię ze tu sprzęgło słabo bierze bo był zwrócił uwagę na to ze sprzęgło odbiło i się przycieło jak próbowałem wykręcić na łuku tyłem.

I wcale nie robie wielkiej tragedii z tego ze nie zdałem bo po pierwsze to był mój 1 egzamin za 2 razem będe wiedział juz mniej więcej czego się spodziewać i jak postępować na egzaminie.

Po prostu chcę zwrócić uwagę wszystkim tym którzy zdają egzamin w Suwałkach by się nie zdziwili stanem technicznym pojazdów na którym będą zdawać egzamin bo on według mnie jest opłakany.

P.s jeśli chodzi o egzaminatorów to jeśli będzie chęć na siłę oblania kogoś zawsze można złożyć skargę na egzaminatora bądź po prostu przenieść się do innego ośrodka egzaminacyjnego w innym mieście ja problemu tu nie widzę.

[Michael Dicson]

I o czym ta bezsensowna dyskusja? Proponuję to zamknąć w .... Masz drugi egzamin, będziesz miał zastrzeżenia to zgłoś to od razu, a jeśli egzaminator cię zignoruje to nie czekaj do kolejnego egzaminu tylko złóż odwołanie. Pytałeś chyba czy gdzie indziej też tak jest, otóż jak ja zdawałem na Śląsku (jeszcze za grandzi) to wszystko chodziło perfekcyjnie, o ile właśnie eLki z OSK na LPG lubiły więcej gazu podczas ruszania i delikatne obchodzenie ze sprzęgłem, tak w WORD było super więc nie jest to jakiś sposób WORDów na zarabianie na kursantach.

Widzisz u ciebie w Wordzie wszystko działało perfekcyjnie a u mnie na tym aucie co ja zdawałem musiałem wszystko robić na chama by auto raczyło pojechać do przodu, mało tego przy cofaniu na zakręcie sprzęgło mi się przycieło że nie szło go docisnąć a auto w tym momencie ruszyło bardzo szybko do tyłu a to poskutkowało tym ze nie dałem rady wykręcić bo już wyjechałem lewym przednim kołem poza czy na linie.

A egzaminator sam mówił ze myślał ze zrobię te zadanie bezbłędnie bo dobrze mi szło do momentu tego zakrętu przy cofaniu do tyłu.
Nie powiem egzaminator swój chłop oby za 2 razem było tylko lepiej.

[bobpl]

Ja nie boję się tak jak wy odezwac do egzaminatora bo zaraz wy trzęśli byście portkami bo was zaraz obleje lub będzie próbował obsadzić.

no wlasnie udowodniles to zglaszajac to ze 'sprzeglo odbija'. Brawo.
Przez neta to kazdy jst cwaniaczkiem.

I wcale nie robie wielkiej tragedii z tego ze nie zdałem bo po pierwsze to był mój 1 egzamin za 2 razem będe wiedział juz mniej więcej czego się spodziewać i jak postępować na egzaminie.

hehe. Po 3 minutach na luku bedziesz wiedzial czego sie spodziewac? Oj zebys sie nie przejechał na tym 'spodziewaniu'.

P.s jeśli chodzi o egzaminatorów to jeśli będzie chęć na siłę oblania kogoś zawsze można złożyć skargę na egzaminatora bądź po prostu przenieść się do innego ośrodka egzaminacyjnego w innym mieście ja problemu tu nie widzę.

egzaminatorzy znajada takie miejsce, gdzie sam sie ulejesz - on do tego reki nie przylozy.

a u mnie na tym aucie co ja zdawałem musiałem wszystko robić na chama by auto raczyło pojechać do przodu

trzeba bylo je przepchać.

że nie szło go docisnąć

to trzeba bylo depnac w podloge w hamulec. Co najwyzej zgaslby Ci silnik. Myslec trzeba, kurde, glowa a nie brzuchem.

[mk61]

Ja nie boję się tak jak wy odezwac do egzaminatora bo zaraz wy trzęśli byście portkami bo was zaraz obleje lub będzie próbował obsadzić.

Właśnie widać.

Widzisz, bo problemik jest taki, że odzywać to Ty się możesz. Podstawą są argumenty i prawidłowa ocena problemu, a nie gadać, że coś jest złe tylko z tego powodu, że Tobie się to nie podoba. A jak będziesz kłapał jamą bez sensu, to już egzaminator sobie znajdzie sposób, żebyś tę jamę zamknął.

[macnos]

Ja nie boję się tak jak wy odezwac do egzaminatora bo zaraz wy trzęśli byście portkami bo was zaraz obleje lub będzie próbował obsadzić.

ahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaahahahahahaahahahaahha........... Wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać :< Życzę Ci jak najlepiej na następnym egzaminie ale szczerze wątpię że w niedalekiej przyszłości otrzymasz te jakże upragnione przez wielu prawo jazdy. Pozostaje mi tylko życzyć Ci szczęścia że trafisz na równie inteligentnego egzaminatora jak Ty. Pozdrawiam i życzę szczęścia!! Bo na pewno Ci się przyda...

[skov]

ja koledze życzę, żeby w każdym samochodzie który będzie ujeżdżał sprzęgło brało w tym samym miejscu Co do blokującego sprzęgła....sprawdź gumowy dywanik czy jest na swoim miejscu jak będziesz przygotowywał się do jazdy.