Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy nie?

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy nie?

Postprzez kier » poniedziałek 18 kwietnia 2011, 07:41

Witam, proszę o opinię w następującej sprawie:
Droga jednojezdniowa, dwukierunkowa, pasy ruchu nieoznaczone. Autobus stoi na jezdni w związku z wymianą pasażerów. Jest omijany przez pojazdy, które jechały za nim. W pewnym momencie autobus rusza. Robi to bardzo powoli, pojazd który go omijał nie zmienił swojej prędkości ani kierunku w związku z tym. Po ruszeniu autobus jest wyprzedzany przez inne pojazdy i nie zmienia swojej prędkości. Z przeciwnej strony nic nie jedzie.
Czy w zaistniałej sytuacji mamy do czynienia z nieustąpieniem pierwszeństwa przez autobus w związku z włączaniem się do ruchu? Ewentualnie czy jest to działanie świadczące o możliwości stworzenia zagrożenia? Dlaczego?
Pozdrawiam
Kier
kier
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 31 maja 2010, 18:19

Re: Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy ni

Postprzez Olin » poniedziałek 18 kwietnia 2011, 13:48

Autobus nie zmienił zajmowanego pasa ruchu oraz nie wyjeżdżał z zatoki na jezdnie, nie włanczał sie tez do ruchu. Autobus nie powinien sygnalizować w żaden sposób ruszenia z miejsca ponieważ nie zmieniał pasa ruchu. Inne pojazdy nie były zobowiazane ustapić mu pierwszeństwa, a przy wyprzedzaniu powinny jedynie zachwać warunki dopuszczalności wykonania takiego manewru. W opisanej sytuacji nie ma mowy o naruszeniu przepisów, a tym bardziej o stworzeniu zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Re: Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy ni

Postprzez dylek » poniedziałek 18 kwietnia 2011, 14:07

Olin - a co z art. 24.6 ?? Kierowca autobusu w momencie ruszania nie łamie go czasem ?? ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy ni

Postprzez Olin » poniedziałek 18 kwietnia 2011, 14:17

Autor pisze, że autobus podczas wyprzedzania go przez inne pojazdy nie zmienia swojej prędkości. W związku z tym, nie narusza zapisu art. 24 ust 4.
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Re: Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy ni

Postprzez dylek » poniedziałek 18 kwietnia 2011, 14:25

Olin - stał -> miał prędkość 0km/h
ruszył -> ma np 2km/h
W momencie stania był omijany... Ale jak tylko zaczął ruszać automatycznie stał się wyprzedzanym. Czy wtedy nie zwiększył prędkości z 0,1 do 2km/h ??
Albo inaczej - czy patrząc przez pryzmat tego przepisu autobus może w ogóle ruszyć z przystanku w momencie gdy jest omijany ??
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy ni

Postprzez rusel » poniedziałek 18 kwietnia 2011, 16:02

nie włanczał sie tez do ruchu.


a co robil?

Czy w zaistniałej sytuacji mamy do czynienia z nieustąpieniem pierwszeństwa przez autobus w związku z włączaniem się do ruchu? Ewentualnie czy jest to działanie świadczące o możliwości stworzenia zagrożenia? Dlaczego?


wyobrazmy sobie ze za przystankiem znajduje sie skrzyzowanie, w momencie omijania autobus rusza i utrudnia ruch/powrot na prawy pas pojazdom ktore znajduja sie na srodku skrzyzowania bez mozliwosci powrotu na prawy pas, co w rezultacie stwarza zagrozenie wyniku nieustapienia im pierszenstwa
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy ni

Postprzez mapmen » czwartek 21 kwietnia 2011, 00:53

dylek napisał(a):Olin - stał -> miał prędkość 0km/h
ruszył -> ma np 2km/h
W momencie stania był omijany... Ale jak tylko zaczął ruszać automatycznie stał się wyprzedzanym. Czy wtedy nie zwiększył prędkości z 0,1 do 2km/h ??
Albo inaczej - czy patrząc przez pryzmat tego przepisu autobus może w ogóle ruszyć z przystanku w momencie gdy jest omijany ??

Nie moze ruszyć, chocby i droga byla jednokierunkowa o 3 pasach i samochody jechały skrajnym lewym. Jednoczesnie w tej samej sytuacji takze samochody jadace skrajnym lewym winne sa umozliwic zmiane pasa, bowiem kierowca autobusu moze miec grymas wjechac od razu na skrajny lewy. Z tego wynika, ze uprzejmosc osobowek, ktore zmieniaja pas na lewy nie jest wystarczajaca jesli chodzi o spelnienie zadość obowiazkom PoRD.

Generalnie jest to kazus z cyklu jak oblać L-ke, zazwyczaj siedzący za sterami L-ki rusza później niż ten na pasie obok [na drodze o wiecej niz jednym pasie w danym kierunku]. Czyli w momencie omijania rusza, staje sie wyprzedzanym i mimo to nabiera predkosci.

Ja mam jeszcze pytanie zwiazne nieco z tym tematem.
Wyjeżdzam z OZ, po minięciu znaku przyspieszam, ktoś wyprzedza mnie. Szukałem jakiegos haczyka, aby nie być dymanym w takiej sytuacji i tłumacze to tak:
Skoro ja już przyspieszam, to jak ktoś wyprzedza i zmusza mnie do zaprzestania przyspieszania to on utrudnia mi jazde. A skoro on utrudnia mi jazde to nie powinien rozpoczynac manewru wyprzedzania. Staram sie w ten sposob uzasadnic, ze dopiero manewr pózniejszy [wyprzedzanie] stanowi zagrozenie PoRD [hipotetyczne] i dopóki nic z przeciwka nie nadjezdza i nie ma realnego zagrozenia, to nie mam obowiazku zdejmowania nogi z gazu. Dopiero gdy ktoś bedzie nadjezdzał zaczne stosować art.3 i przestane przyspieszać.
Avatar użytkownika
mapmen
 
Posty: 317
Dołączył(a): piątek 26 listopada 2010, 23:45
Lokalizacja: Toruń

Re: Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy ni

Postprzez kier » czwartek 21 kwietnia 2011, 09:16

Dziękuję wszystkim za zabranie głosu. Mam jeszcze jedno pytanie w związku z powyższą sytuacją: kiedy kończy się manewr omijania i autobus może ruszyć - czy w momencie gdy tył pojazdu omijającego nie będzie już obok autobusu, czy dopiero gdy omijający wróci na swój pas?

rusel napisał(a):Ja mam jeszcze pytanie zwiazne nieco z tym tematem.
Wyjeżdzam z OZ, po minięciu znaku przyspieszam, ktoś wyprzedza mnie. Szukałem jakiegos haczyka, aby nie być dymanym w takiej sytuacji i tłumacze to tak:
Skoro ja już przyspieszam, to jak ktoś wyprzedza i zmusza mnie do zaprzestania przyspieszania to on utrudnia mi jazde. A skoro on utrudnia mi jazde to nie powinien rozpoczynac manewru wyprzedzania. Staram sie w ten sposob uzasadnic, ze dopiero manewr pózniejszy [wyprzedzanie] stanowi zagrozenie PoRD [hipotetyczne] i dopóki nic z przeciwka nie nadjezdza i nie ma realnego zagrozenia, to nie mam obowiazku zdejmowania nogi z gazu. Dopiero gdy ktoś bedzie nadjezdzał zaczne stosować art.3 i przestane przyspieszać.


Co do tej sytuacji myślę sobie tak: nie ma zakazu wyprzedzania pojazdu przyśpieszającego, jest zakaz przyspieszania będąc wyprzedzanym. Powstaje pytanie czy wyprzedzający utrudnia jazdę wyprzedzanemu - wydaje mi się, że to zależy od sytuacji - jeżeli wyprzedzi szybko i sprawnie to nie sądzę żebyśmy mieli do czynienia z utrudnieniem, co innego jak się weźmie za wyprzedzanie, jedzie podczas tego manewru z prędkością dużo niższą niż dozwolona, i zmusza tym samym wyprzedzanego do jazdy z tą prędkością - jak dla mnie to zdecydowanie jest utrudnianie podobnie jak jazda 50 km/h w obszarze niezabudowanym po równej, prostej drodze w bezdeszczową pogodę.
Pozdrawiam
Kier
kier
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 31 maja 2010, 18:19

Re: Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy ni

Postprzez mapmen » czwartek 21 kwietnia 2011, 10:08

kier napisał(a):Dziękuję wszystkim za zabranie głosu. Mam jeszcze jedno pytanie w związku z powyższą sytuacją: kiedy kończy się manewr omijania i autobus może ruszyć - czy w momencie gdy tył pojazdu omijającego nie będzie już obok autobusu, czy dopiero gdy omijający wróci na swój pas?


Gdy tył pojazdu nie bedzie juz obok autobusu. Weź pod uwage, ze droga może mieć wiecej niz jeden pas dla danego kierunku i ktoś zmienia w celu ominięcia pas na lewy i już z niego nie wraca na poprzedni pas.
kier napisał(a):
mapmen napisał(a):Ja mam jeszcze pytanie zwiazne nieco z tym tematem.
Wyjeżdzam z OZ, po minięciu znaku przyspieszam, ktoś wyprzedza mnie. Szukałem jakiegos haczyka, aby nie być dymanym w takiej sytuacji i tłumacze to tak:
Skoro ja już przyspieszam, to jak ktoś wyprzedza i zmusza mnie do zaprzestania przyspieszania to on utrudnia mi jazde. A skoro on utrudnia mi jazde to nie powinien rozpoczynac manewru wyprzedzania. Staram sie w ten sposob uzasadnic, ze dopiero manewr pózniejszy [wyprzedzanie] stanowi zagrozenie PoRD [hipotetyczne] i dopóki nic z przeciwka nie nadjezdza i nie ma realnego zagrozenia, to nie mam obowiazku zdejmowania nogi z gazu. Dopiero gdy ktoś bedzie nadjezdzał zaczne stosować art.3 i przestane przyspieszać.


Co do tej sytuacji myślę sobie tak: nie ma zakazu wyprzedzania pojazdu przyśpieszającego, jest zakaz przyspieszania będąc wyprzedzanym. Powstaje pytanie czy wyprzedzający utrudnia jazdę wyprzedzanemu - wydaje mi się, że to zależy od sytuacji - jeżeli wyprzedzi szybko i sprawnie to nie sądzę żebyśmy mieli do czynienia z utrudnieniem, co innego jak się weźmie za wyprzedzanie, jedzie podczas tego manewru z prędkością dużo niższą niż dozwolona, i zmusza tym samym wyprzedzanego do jazdy z tą prędkością - jak dla mnie to zdecydowanie jest utrudnianie podobnie jak jazda 50 km/h w obszarze niezabudowanym po równej, prostej drodze w bezdeszczową pogodę.


Niezaleznie od tego jak szybko mnie ktoś wyprzedza, zmusza nie do zaprzestania nabierania predkosci, powoduje to, ze musze jechać wolniej niż jechałbym gdyby ktoś mnei nie wyprzedzał. Jezeli z tego powodu bede w domu o minute poźniej to jest to dla mnei sytuacja mniej korzystna, A cos co jest dla mnie mniej korzystne jest utrudnieniem. No i weź pod uwagę, że jadac OZ z przepisowa predkoscia tworzy sie lancuszek takich wyprzedzajacych po wyjezdzie i rozpoczeciu przyspieszania jest wielu i strata czasu zaczyna byc wartościa jak najbarziej mierzalną.

Skoro manewr wyprzedzania nie był od samego poczatku prawidlowy [bo utrudniał] to on powoduje zagrozenie bezpieczenstwa. A jeżeli uznamy jako constans, ze poruszam sie ruchem jednostajnie przyspieszonym, to złamaniem art. 24.6 byłoby dopiero dodatkowe wciśniecie pedału gazu
Avatar użytkownika
mapmen
 
Posty: 317
Dołączył(a): piątek 26 listopada 2010, 23:45
Lokalizacja: Toruń

Re: Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy ni

Postprzez kier » czwartek 21 kwietnia 2011, 20:42

mapmen napisał(a):Niezaleznie od tego jak szybko mnie ktoś wyprzedza, zmusza nie do zaprzestania nabierania predkosci, powoduje to, ze musze jechać wolniej niż jechałbym gdyby ktoś mnei nie wyprzedzał. Jezeli z tego powodu bede w domu o minute poźniej to jest to dla mnei sytuacja mniej korzystna, A cos co jest dla mnie mniej korzystne jest utrudnieniem. No i weź pod uwagę, że jadac OZ z przepisowa predkoscia tworzy sie lancuszek takich wyprzedzajacych po wyjezdzie i rozpoczeciu przyspieszania jest wielu i strata czasu zaczyna byc wartościa jak najbarziej mierzalną.

Skoro manewr wyprzedzania nie był od samego poczatku prawidlowy [bo utrudniał] to on powoduje zagrozenie bezpieczenstwa. A jeżeli uznamy jako constans, ze poruszam sie ruchem jednostajnie przyspieszonym, to złamaniem art. 24.6 byłoby dopiero dodatkowe wciśniecie pedału gazu


Eee nie róbmy problemu z konieczności zdjęcia nogi z gazu na 10 sekund' Spójrzmy na to z drugiej strony. Wyobraź sobie, że podróżuję starym dieslem, jadę w OZ 50 km/h, mijam tablicę i przyśpieszam. Mój bolid gna co sił, już po 300 m osiąga prędkość 70 km/h i dalej przyśpiesza :). Niestety za mną jedzie motocyklista na Hayabusie, on rozpędza się od 0 do 100 w jakieś 3 sekundy. Decyduje się na wyprzedzanie, które trwa mniej niż 2 sekundy i zmusza mnie do chwilowego odpuszczenia pedału gazu. Kto w tej sytuacji ma utrudnioną jazdę?

Jeżeli będąc wyprzedzanym poruszasz się ruchem jednostajnie przyśpieszonym łamiesz art. 24.6, aby go nie łamać w chwili, gdy przejeżdża obok ciebie pojazd wyprzedzający musisz poruszać się ruchem jednostajnym.
Pozdrawiam
Kier
kier
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 31 maja 2010, 18:19

Re: Autobus ruszający z przystanku bez zatoki wymusza czy ni

Postprzez mapmen » czwartek 21 kwietnia 2011, 22:18

Jadący starym dieslem wbrew temu co myślisz nie utrudnia ruchu. Nie można jego mizernego przyspieszenia uznać za prędkosc utrudniajacą ponieważ dostosowauje on prędkość do stanu pojazdu.

Poza tym problem byłby maly gdyby chodziło o pojedyńczego wyprzedzajacego, ale jadąc przepisowo po wioskach drogami krajowymi robi się za takim pojazdem ogonek i pozniej cala masa aut chce go wyprzedzic, a im dalej wyjedzie z OZ i nadal nie moze przyspieszyc tym wiecej nowych chetnych do wyprzedzania. No i wez pod uwagę, ze zakaz przyspieszania jest nie tylko w trakcie wyprzedzania, ale i bezposrednio po.
Avatar użytkownika
mapmen
 
Posty: 317
Dołączył(a): piątek 26 listopada 2010, 23:45
Lokalizacja: Toruń


Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość