prostopadłe tyłem...

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez scorpio44 » niedziela 10 października 2004, 10:47

Mnie instruktor uczył takich odjazdowych metod, ale ja w ogóle z nich nie korzystałem, bo uważałem, że to bez sensu. W zasadzie to wszystko robiłem na czuja.
PS: A mój qmpel, który chodził ze mną kurs, oblał na egzaminie zatoczkę, bo... "pomyliły mu się słupki"!
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Olcia » czwartek 14 października 2004, 18:29

scorpio44 napisał(a):PS: A mój qmpel, który chodził ze mną kurs, oblał na egzaminie zatoczkę, bo... "pomyliły mu się słupki"!

hm... a ja to doskonale rozumiem i znam.... tez tak miewam, narazie tylko cwicze... egzama jeszcze nie bylo :/
z doswiadczenia wiem, ze wychodzi mi dobrze gdy sie skupie i bardzo uwazam... ale niestety moja Corsa mi przyspiesza... i tez jest zle :/
W oczach stach... i dalej naciskam gaz...
Olcia
 
Posty: 26
Dołączył(a): sobota 14 sierpnia 2004, 01:01
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Mmeva » czwartek 14 października 2004, 19:35

Słupki moga sie pomerdać i to nie zawsze tylko dlatego; że ktoś się nauczył trików, czasem to po prostu nerwy...
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez scorpio44 » czwartek 14 października 2004, 19:48

No tak, tylko że gdyby placyk był uczony z jakimkowiek sensem, to nie byłoby możliwości pomylenia słupków, bo nie one byłyby najistotniejszymi punktami odniesienia. Tak uważam. Przy robieniu na czuja raczej colś takiego jak pomylenie słupków nie jest możliwe.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez bialy » czwartek 14 października 2004, 19:48

niestety racja.............. nerwy robia swoje na egzaminie
bialy
 
Posty: 573
Dołączył(a): czwartek 27 listopada 2003, 19:55

Postprzez agnieszka1979 » niedziela 21 listopada 2004, 19:58

wracając do prostopadłego tyłem to faktycznie te słupki, połowy wycieraczek itp. mają sens, ale tylko i wyłącznie do zdania egzaminu, później jak zaczniesz jeździć i parkować między samochodami, to trudno będzie znaleźć jakiś słupek czy pachołek, wszystko się zrobi na wyczucie. jadąc na corsie, ustawiasz się tak, żeby prawymi kołami jechać po białej przerywanej, jak zauważysz w prawej tylnej szybie pachołek, to jakieś 2-3 cm od momentu gdy go zobaczysz włączasz prawy kierunek i na maxa w prawo. kiedy się mieścisz w garażu a auto masz ustawione równolegle do linii ograniczających garaż, prostujesz koła. zatrzymujesz się kiedy masz słupki wjazdowe równolegle do kierownicy. wyjeżdzasz, prawy kierunek, proste koła, na maxa w prawo kiedy słupek znajdzie się na spojeniu łączącym prawe szyby w aucie. może to głupie, ale działa, tym sposobem zdałam.
agnieszka1979
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 21 listopada 2004, 19:20
Lokalizacja: lublin

Postprzez scorpio44 » niedziela 21 listopada 2004, 23:11

agnieszka1979 napisał(a):jak zauważysz w prawej tylnej szybie pachołek, to jakieś 2-3 cm od momentu gdy go zobaczysz włączasz prawy kierunek

agnieszka1979 napisał(a):wyjeżdzasz, prawy kierunek

Naprawdę w Lublinie uczą włączania kierunków w ostatniej chwili? Mnie uczono, że za to też można oblać.

agnieszka1979 napisał(a):na maxa w prawo kiedy słupek znajdzie się na spojeniu łączącym prawe szyby w aucie.

Nie za późno trochę?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez janek » poniedziałek 22 listopada 2004, 00:45

wyjeżdzasz, prawy kierunek, proste koła, na maxa w prawo kiedy słupek znajdzie się na spojeniu łączącym prawe szyby w aucie. może to głupie, ale działa, tym sposobem zdałam.


Widocznie nie za późno kiedy tym sposobem zdała :D :D :D
Avatar użytkownika
janek
 
Posty: 97
Dołączył(a): piątek 19 marca 2004, 09:23

Postprzez Mmeva » poniedziałek 22 listopada 2004, 01:06

Z wyjazdem ok - gdy połowa samochodu wyszła z garażu max skręt w prawo - tak wyjezdżałam i zawsze wychodziło :)
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez alric » poniedziałek 22 listopada 2004, 22:14

Uczenie sie "na slupki" nie jest wcale az takie zle. Moje wykonywanie manewrow na placu rowniez opiera sie na slupkach i lusterkach. Tyle tylko ze te wszystkie schematy pasuja z reguly tylko do okreslonego modelu samochodu. No ale mniejsza z tym. W trakcie jazd na miescie wiele razy musialem parkowac na rozne sposoby no i slupki sie przydaly. Na placu to slupki ograniczaja pole wjazdu a na miescie są narozniki innych samochodow. Stosujac "luzniej" zasady jak na placu parkowanie w realnych warunkach tez nie sprawialo mi problemow (miejsca jest wiecej bo jakos z samochodu trzeba wysiasc :wink: ). Problem zaczyna sie gdy sie zmieni samochod, ale nie do konca wszystko sie rozni. Obserwojac "starych" kierowcow widze ze duzo elementow parkowania jest wspolnych dla wszystkich modeli samochodow. Tyle, ze z czasem parkowanie wchodzi w nawyk i coraz mniej uwagi zwaraca sie na szczeguly.
Alric
alric
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 05 października 2004, 20:12
Lokalizacja: Poznań

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości